Wpłyniemy bo możemy

Zawalił się most. Zbiera się w komisja w celu zbadania przyczyn. W skład komisji wchodzą uczeni znający się na budownictwie i konstrukcji mostów. Oczywiste. Rozbił się samolot. Zbiera się komisja w celu zbadania przyczyn. W skład komisji wchodzą uczeni znający się na aerodynamice i lotnictwie. Logiczne? Skąd. Na czele sejmowej komisji stoi historyk. Za górami, za lasami, za dolinami pobili się dwaj kibole pięściami. Co się w tej sytuacji robi? Poleruje słupek poparcia. Jeden historyk (premier) spotyka się z drugim historykiem (minister)  w celu… Dokładnie nie wiadomo w jakim celu. Nie zastanawiano się bowiem co nie zadziałało w dotychczasowym systemie, dlaczego prawo nie jest przestrzegane, ale deliberowano nad zaostrzeniem go. 3z + 3k — zaostrzyć, zabronić, zdelegalizować i karać, k…wa, karać!

Czy władza mająca takie podejście do problemów może być skuteczna? Czy władza, która deklaruje otwarcie, że będzie „naciskać” na wymiar sprawiedliwości nie zaczyna być groźna dla demokracji i swobód obywatelskich? — Będziemy starali się wpłynąć zarówno na policję, jak i prokuraturę i, w ramach naszych możliwości, na sądy, aby przede wszystkim surowo i możliwie natychmiast karać tych, którzy używają przemocy. To nie są słowa prezydenta Łukaszenki. To mówi polski premier w 2013 roku! Premier, który angażuje się osobiście w sprawie odwołania prezydent Stolicy. Który osobiście namawiał wyborców w Elblągu, by głosowali na nominata partyjnego, którego wskazał. A jeszcze nie tak dawno perorował: — Najważniejsze jest, aby budować drogi i obwodnice, a jest rzeczą drugorzędną, jaką w czasie takiej budowy reprezentuje się partię. Z tego prawa, by wybrać najlepszych gospodarzy, gorąco proszę skorzystać. Od tego także będzie zależało, w jakim tempie będziemy się poruszać po drogach.

Gdy jednak Warszawiacy uznali, że prezydent miasta z ramienia PO nie spełnia ich oczekiwań, pan premier aktywny jak rzadko sugeruje, że grubo ponad sto tysięcy ludzi to zmanipulowana bezmyślna masa, która dała się „omamić”. Natychmiast uaktywnił się prezydent, który wyskoczył z propozycją ustawy, która praktycznie uniemożliwi przeprowadzanie referendów odwoławczych, a burmistrzowie i prezydenci miast podobnie jak rząd staną się nieusuwalni. Tak ma wyglądać demokracja w Polsce? Z jednej strony będziemy starali się wpłynąć zarówno na policję, jak i prokuraturę i sądy, a z drugiej na wyborców? A tam gdzie wpływy mamy ograniczone ograniczymy prawa?

Dodaj komentarz