Wniosek

Żyjemy w kraju, który jest szóstą gospodarką w Unii Europejskiej. Jest to gigantyczne osiągnięcie zważywszy, że według Władysława Gomułki pod koniec lat pięćdziesiątych Polska też była szóstą gospodarką tyle, że świata.

Nie tylko żyjemy w kraju, który jest szóstą gospodarką w Unii Europejskiej. Żyjemy także, a może przede wszystkim w XXI wieku, wieku globalnej komunikacji i błyskawicznego obiegu informacji.

W tym miejscu warto sobie uzmysłowić, że choć my, Polska, jesteśmy szóstą potęgą przemysłową w Europie, to na przykład taka Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna, czyli Korea Północna, jest drugą gospodarką na Półwyspie Koreańskim. I ewidentnie na drugiej wzorowały się organa szóstej, skoro uznały, że dopisać się do listy wyborców poza miejscem stałego zameldowania można najpóźniej w 5 (słownie: piątym) dniu przed dniem wyborów, tj. do dnia 20 października 2015 r.

Komuna w czystej postaci — zakrzyknie ktoś i niestety nie będzie miał racji. Ponieważ za komuny każdy, kto był zameldowany na pobyt czasowy był automatycznie dopisywany do spisu wyborców jeśli zameldowanie czasowe kończyło się po dniu wyborów. Jak widać nie wszystko za komuny stało na głowie, a towarzysze miewali czasem przebłyski racjonalnego myślenia. Dawało się przeskoczyć coś, co dziś jest nie do przeskoczenia.

Skoro już wiadomo, że nie jak za komuny, to warto by dowiedzieć się dlaczego aż tak długo. Odpytany na okoliczność, pragnący zachować anonimowość wysoki urzędnik państwowy, tak to wyjaśnia:

— To nie jest takie proste jak się wydaje. Najpierw wyborca musi wypełnić Wniosek o dopisanie do spisu wyborców w części A/B*. Już samo wyjaśnienie czy powinien skreślić A czy B zajmie chwilę. Gdy już formularz zostanie wypełniony urzędnik musi go ostemplować, parafować i wprowadzić do komputera. Gdy to uczyni drukowane jest odpowiednie urzędowe potwierdzenie. Potwierdzenia są zbierane na kupę i na pięć dni przed wyborami dostarczane właściwym komisjom wyborczym. Komisje wyborcze po otrzymaniu urzędowych potwierdzeń przystępują do ich weryfikacji odsyłając wszystkie z niewyraźnym podpisem, niepodpisane lub nieprawidłowo lub wcale nie ostemplowane. Po weryfikacji następuje faza wprowadzania danych do komputera, która kończy się drukowaniem list wyborczych. Pan wie jaka to odpowiedzialność? To musi trwać. Cztery dni to tak na styk. Bo ludzie zamiast siedzieć na… miejscu stałego zameldowania jeżdżą i latają po Polsce i świecie i chcą głosować tam gdzie są, a nie tam, gdzie powinni. Niektórzy to, panie, są tak bezczelni, że jadą do innego miasta tylko po to, żeby zagłosować na sąsiada, którego znają, bo on właśnie tam startuje!

Dziękować bogu PO nie zdążyła zlikwidować obowiązku meldunkowego. Strach pomyśleć co by się działo, jakby wszyscy musieli składać wnioski o dopisanie do spisu wyborców. W kraju zabrakło by gumy, żeby je wszystkie ostemplować i czasu, by nadać im bieg.

 

P.S.

Na stronie Ministerstwa Finansów można pobrać druk, na którym należy zgłosić fakt otrzymania spadku. Na czerwono widnieje przy nim informacja: SD-Z2 Zgłoszenie o nabyciu własności rzeczy lub praw majątkowych (wzór obowiązujący od 23 października 2011 r. do 30 czerwca 2015 r.). Co ma zrobić podatnik w październiku 2015 roku Ministerstwo Finansów nie ujawnia. Domniemywać należy, że powinien cierpliwie poczekać, aż zostanie ukarany za niezłożenie zgłoszenia w terminie lub złożenie na niewłaściwym, przestarzałym formularzu.

 

Politycy wyborców wcale nie szanują,
Wciąż i na okrągło kłamią, oszukują.
Lecz nie to jest w sumie w tym wszystkim najlepsze —
Nigdzie nie ma pereł, wszędzie same wieprze.

 

__________________

* Niepotrzebne skreślić

Dodaj komentarz