Wiekopomne słowa

To trzeba zapamiętać. Tego nie wolno zapominać. Otóż Andrzej Duda, który (jeszcze) jest p.rezydentem, udał się na wycieczkę do Singapuru. Singapur leży w Indonezji, a Indonezja spoczywa na równiku. Za Dudą, który wiadomo, udał się w tamto miejsce Piotr Krupa, który jest współpracownikiem telewizji Trwam, by zadać Dudzie pytanie. Pytanie opatrzone wstępem brzmiało: Panie Prezydencie, wczoraj odbyła się uroczystość wręczenia uchwały PKW o wyborze yyy Karolowi Nawrockiemu. W takim emocjonalnym wystąpieniu przewodniczący PKW, pan Sylwester Marciniak, mówił o tym, że ma dość wojny polsko–polskiej, wojny sędziowsko–sędziowskiej, wskazał też, że sądy miały być wolne, a są powolne, co odczuwają miliony Polaków. Sędzia też wyraził nadzieję, że nowemu prezydentowi uda się rozwiązać te kwestie. To będzie najważniejsze wyzwanie dla pana następcy? Dwie kadencje rządów Zjednoczonej Prawicy, dwie pana kadencje, nie udało się dokończyć reformy wymiaru sprawiedliwości.

Wytrzeszcz Dudy

Duda przystąpił do odpowiedzi ochoczo jak przedszkolak, który nauczył się wierszyka i chce się pochwalić. Tak wczuł się w rolę, że z każdym słowem oczy robiły mu się coraz bardziej okrągłe, aż osiągnęły wielkość spodków. Wyglądał jakby właśnie skończył dmuchać kraba. Trzeba zapamiętać co mówił, żeby nie dziwić się gdy jakiś mniej od obecnego nieudolny rząd będzie chciał go pociągnąć do odpowiedzialności za 10-letnią działalność. A mówił tak: Szanowni państwo, ja mam ogromny szacunek do Pana Przewodniczącego, zawsze go miałem, i dziękuję mu za te mądre słowa. Yyyy, cieszę się, że, że on, sędzia z takim doświadczeniem ogromnym, mmee cieszący się szacunkiem, także w Sądzie Najwyższym, yyy jasno wyraził swój osobisty pogląd na ten temat. Yy ja oczywiście też to mówię innymi słowami, tak? wzywając do tego, by nie poniżać sędziów, którzy zostali nominowani na przestrzeni ostatnich dziewięciu lat. Yyyy, nie poniżać tych ludzi poprzez takie określenia, jak „neosędziowie” i tak dalej, i tak dalej. No jest, niestety, grupa w tej chwili w polskim wymiarze sprawiedliwości, która w moim osobistym przekonaniu oszalała z obawy przed naruszeniem ich przywilejów, z obawy przed naruszeniem ich dominującej pozycji, mny mny z obawy przed utratą swojej elitarności. Nie wiem, w czym jest rzecz, natomiast w moim odczuciu oszalała, poniewierając innymi sędziami. Mny mny mamy do czynienia, proszę państwa, z szokującymi sytuacjami, kiedy bandytów, morderców de facto wypuszcza się z więzienia poprzez uchylanie orzeczeń na tej podstawie, że niby skład sędziowski, który prowadził sprawę i orzekał w sprawie był niewłaściwy, bo w składzie orzekał neosędzia. Wiecie państwo, trudno sobie wyobrazić większą nieodpowiedzialność! To jest w moim osobistym przekonaniu wręcz zdrada interesów państwowych! I to jest działanie przeciwko bezpieczeństwu obywateli Rzeczypospolitej, żeby mordercę de facto zwolnić od odpowiedzialności tylko dlatego, że ktoś ma jakieś swoje oszalałe osobiste preferencje, poglądy polityczne, które emanują na to, czym powinien się zajmować z powołania, jako człowiek, który sprawuje wymiar sprawiedliwości. To jest kompletne niezrozumienie roli, jaką ktoś na siebie przyjął, decydując się na to, by uczestniczyć w sprawowaniu trzeciej władzy w Polsce, czyli bycie sędzią. Jest to dla mnie coś absolutnie niepojętego. I myślę, że stąd właśnie, także i takimi emocjami się kierując, pan przewodniczący wyraził to zdanie, które wyraził.

Według doktora prawa jeśli politycy uznają, że ktoś przystrojony w togę jest sędzią, a strażnik konstytucji, dla uproszczenia nazwijmy go dudą, pod osłoną nocy nominuje go na sędziego, to wszystkie wydane przez niego orzeczenia będą wiążące. Dlatego jest rzeczywiście fatalna atmosfera w środowisku sędziowskim, jest szczucie przeciwko sędziom, którzy zostali powołani w ciągu ostatnich dziewięciu lat, jest obawa przed prześladowaniami. Oni zresztą są prześladowani w wielu przypadkach. Stosowane są naprawdę wstrętne, podłe metody. Tu trzeba od razu zaznaczyć, że duda nie ma na myśli metod stosowanych przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego w stosunku do sędziego Pawła Juszczyszyna, sędziego Macieja Fereka czy sędzi Beaty Morawiec. To nie jest coś, co powinno się zakończyć raz na zawsze. Wręcz przeciwnie, raz na zawsze powinno się zakończyć podważanie legalności nielegalnych sędziów. I to jest coś, co powinno się zakończyć raz na zawsze, a coś, co jest rozdmuchiwane przez, powtarzam jeszcze raz, pewną grupę, zwłaszcza wysoko postawionych sędziów, którzy po prostu nie wiem, rzeczywiście chyba obawiają się przed utratą swoich wpływów, swoich przywilejów, tego że przez lata dzierżyli w swoich rękach rząd dusz, jako prezesi sądów decydowali o awansach, no bo taka była prawda. To był właśnie ten, ten krąg układów, którym, który, który ja miałem intencję przeciąć, między innymi realizując te, te reformy, żeby to raz na zawsze zakończyć, wprowadzić też przy, przy tej sposobności jakąś, przynajmniej minimalną kontrolę demokratyczną, również poprzez sposób powoływania sędziów do krajowej, do Krajowej Rady Sądownictwa, mny mny tak, żeby to środowisko nie dokonywało wszystkiego tylko i wyłącznie na zasadach kooptacji. No, przeciwko temu właśnie jest ten wściekły sprzeciw. To powinno się raz na zawsze yy yy zakończyć i, i ja też do tego niezmiennie wzywam. Wróćmy rzeczywiście do nie [tu Duda otwierał i zamykał usta jak ryba wyjęta z wody nie wydając głosu]. Apeluję o za, opamiętanie się i przywróćmy normalność, bo to jest niezwykle potrzebne, ale nie poprzez żeby było, tak jak było, właśnie żeby nigdy już więcej nie było, tak jak było.

Gdyby ktoś zapomniał, to właśnie jest tak, jak jest, czyli zgodnie z osobistymi odczuciami Dudy normalnie, ponieważ nie przeprowadzono dotąd  żadnych reform wymiaru sprawiedliwości. Więc jak według Dudy powinno być? Jeśli nie tak jak było i nie tak jak jest, to jak?

Dodaj komentarz