Widzimisię

Przez dziwne zrządzenie losu, a ścisłej przez bombę na pokładzie statku, Polak, Rosjanin i Niemiec znaleźli się sami na oceanie w szalupie ratunkowej. Zapasów nie mieli za dużo, więc należało coś postanowić.
— Musimy coś postanowić. Ja jako najsilniejszy z was będę wiosłował — mówi Niemiec.
— Ja będę ryby łowił — zadeklarowały się Rosjanin. — A ty? — zwrócili się do Polaka.
— A ja nie gadam z pogrobowcami Hitlera i Stalina — odparł Polak i wyjąwszy różaniec zaczął modlić się żarliwie.

Można już z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że jeszcze tej zimy tak będzie wyglądała polityka zagraniczna nowego rządu. Na obchody 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych zostali zaproszeni prezydent Andrzej Duda, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło i przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński. Zaproszeń na obchody nie dostała ani premier Ewa Kopacz, ani marszałkowie Sejmu i Senatu. Dlaczego? Bo, jak tłumaczy Mieczysław Jurek, przewodniczący NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego, mamy żal do niektórych osób. Osób, a nie urzędów! Premier Ewa Kopacz, kiedy była marszałkiem Sejmu, nie wpuściła do parlamentu naszego przewodniczącego Piotra Dudy. Podobnie postąpił Bogdan Borusewicz, jako marszałek Senatu. Przez ich decyzje Solidarność nie mogła przysłuchiwać się debatom w sprawie podniesienia wieku emerytalnego, choć mieliśmy podpisy 3 mln obywateli, którzy sprzeciwiali się tej reformie.

Jaka jest wina Dudy skoro ani owych obchodów nie organizował, ani listy gości nie przygotowywał? Pan prezydent zarówno podczas kampanii wyborczej jak i po zaprzysiężeniu niemal w każdym wystąpieniu mówi o równości, wspólnocie, solidarności, sprawiedliwości, równym traktowaniu. Mówi i jednocześnie robi coś zupełnie odwrotnego. Nie tylko toleruje, ale wzmacnia i utrwala podziały, przymyka oko na prywatę i pospolitą hucpę. A przecież jest elementem, częścią składową władzy i jego obowiązkiem jest ją wspierać, wspomagać i godnie reprezentować zarówno w kraju, jak i zagranicą.

Pan prezydent Duda jest przecież doktorem prawa! Jak doktor prawa rozumie swoją misję? Jako robienie „swojego” bez oglądania się na nasze. Są tacy, którzy niezależnie od tego, co bym zrobił, będą twierdzili, że angażuję się w kampanię wyborczą. Nie należy się tym przejmować: robię swoje. Czy należy przez to rozumieć, że prezydent nie musi się z nikim i z niczym liczyć, na nikogo oglądać i może robić co chce? Obecnie obowiązująca konstytucja tego nie potwierdza. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. Nie da się czuwać, stać na straży robiąc „swoje”. Brać odpowiedzialność za państwo działając bez oglądania się na rząd i parlament. Polska na zewnątrz musi mówić jednym głosem, bo tego wymaga polska racja stanu.

Jak prezydent Duda rozumie wspólnotę, solidarność, odpowiedzialność najlepiej świadczy jego zachowanie na Westerplatte, gdzie wygłosił płomienne przemówienie i uciekł. Prezydent nie ma problemów z podaniem ręki Angeli Merkel, Putinowi, ale nie poda ręki premier polskiego rządu. Nie da się już nie dostrzec, że wybierając prezydenta wybraliśmy de facto… Dudę.

Zalewa nas coraz szersza fala uchodźców. Spodziewać by się należało, że polskie władze uzgodnią i zaplanują kolejne kroki i strategię działania. Z kim Duda ma zamiar rozwiązywać problem uchodźców? Jeszcze raz: Prezydent Rzeczypospolitej […], stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium. Niemcy z otwartymi ramionami przyjmują bogatych, dobrze wykształconych uchodźców. Pozostałych odsyłają. Do takich dzikich krajów jak Polska, w których prezydent ucieka przed premier.

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Może obawiał się pytań jakie mogła zadać mu pani premier. Ciekawie się zapowiada. A po wyborach… może nie będzie nam się chciało pisać o politykach, a… tematów jest bez liku. Odpada moda i gotowanie. Jutro coś sprawdzę u siebie w Colbergu.

    1. Byłem zdeterminowany, jak się to teraz mówi, żeby głosować na PiS. Jestem przerażony tym, co widzę. Jeśli tak ma wyglądać polityka, jeśli tak będą wyglądać rządy, to już nie jestem zdeterminowany. Jestem przerażony. Z drugiej strony głosując na PO też de facto głosuję na PiS – Dorn, Kluzik, Kamiński, Sikorski dość mieli gier tych prezesa i przeszli do PO. Giertych z kolei zastąpi Gowina…

      1. Szczekaczka szacka (działa mi na nerwy brakiem urody, złym zachowaniem i brakiem pomyślunku) obwieścił, że przyjmowanie np. Dorna (też go coś nie lubię) to …ble….ble. Przyjecie Gowina to już super krok. Ten jazgot udający politykę jest obrzydliwy. Ale nie mamy wyjścia, nie jesteśmy odpowiedniego pochodzenia, nikt nas na Zachodzie nie utrzyma latami. Musimy tu się męczyć. Za przechodzenie z partii do partii nikogo nie oskarżam. Raczej uważam to za naturalne. Inną sprawą jest „jakość” przechodzących. Kamiński, Dorn nie nadają się do polityki. Sikorski, Giertych delikatnie określając nienawidzą prezesa. Sikorski wyautował się, Giertych ma swoje małe sprawy do załatwienia.

        To co mnie ciekawi bardziej, to za co taka niechęć? Jakie mieli argumenty by przekonać PO? Czemu nie sprostali jako PIS.owcy? Nieoficjalne rozgrywki są o wiele ciekawsze niż Szackiego bełkotanie. A jest to człowiek od polityki zagranicznej. Gdzie mu do… Gromyki. Jeśli pamiętasz takiego typa.

        Najciekawszy polityk od XV wieku? Charles-Maurice de Talleyrand:
        „Uprzejmość tak mało kosztuje, a tak wiele można za nią kupić”
        „Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo:to prawda”

        A kto w Polsce zasługuje na miano pierwszego?

        Jan Zamoyski – 1542-1605

        „I miała zaiste Polska czem się chlubić, dopóki żył ów tak wielki mówca i wódz. Po jego stracie ma państwo dostateczną przyczynę do opłakiwania swej szkody, jak długo losy nie zdarzą mu drugiego podobnego męża.” Historyk i humanista niemiecki, 1606 -Matthaus Dresser.

        To ocena i wybór bardzo osobisty, ale biografia o nim (autora nie pamiętam, a książka poszła do ludzi) pokazała jakim był utalentowanym wodzem (nowe taktyki walki), człowiekiem szerokich horyzontów, zawołanym gospodarzem, zwolennikiem publicznej edukacji. Uważał np. że cała szlachta powinna dokonywać wyboru króla (nasze wybory powszechne) itd.

        Czy masz pojęcie jaka byłaby w Polsce zawierucha na skutek mówienia prawdy? Wyobrażasz sobie grzeczność u posłów? Grzeczność tak – gdyby powyłaziły ich grzeszki. Pokora aby się utrzymać sięgnęłaby zenitu.

        p.s. Za co wyleciał Sikorski? Jakoś o powodach bardzo cicho.