We dwóch my obalili

Kosiniak-Kamysz to mąż stanu pełną gębą. Potwierdził to w rozmowie Piaseckiego. Wspólnie z Gowinem udało mu się zablokować wybory kopertowe. To nic, że Konstytucja nie dopuszcza organizowania wyborów w czasie klęski żywiołowej. Prawdziwego męża stanu taki drobiazg nie powstrzyma w niepohamowanym pędzie do koryta. Dlatego utrącenie wyborów mających odbyć się w konstytucyjnym terminie i zorganizowanie ich w niekonstytucyjnym niewątpliwie jest sukcesem. Jeszcze większym, choć akurat nim nasz bohater nie chełpi się, była dokonana z kolesiami zmiana zasad gry w trakcie jej trwania zatwierdzona przez jednego z jej uczestników. Tak więc Udało nam się wspólnie zablokować wybory kopertowe, uważam to za duży sukces dla polskiej demokracji, dla wyborów w Polsce, dla rzetelności tych wyborów, transparentności. Jak oni tego samowtór dokonali? Ot, tak, po prostu. Gowin, który był członkiem i rządu, i koalicji rządzącej powiedział: Ja wyborów w takiej formie nie poprę, na co Kosiniak-Kamysz: Słyszeliście co powiedział mój kolega? No! I też nie poparł, choć brał w nich udział. Nie ma przy tym znaczenia, że wybory kopertowe i tak by się nie odbyły, ponieważ nie dało się ich zorganizować w takiej jak zakładano formie. A jeśliby mimo wszystko jakimś cudem je przeprowadzono, to ich wynik nie zostałby uznany nawet przez Trumpa. Tak jednakowoż już bywa — gdy nie ma się żadnych większych osiągnięć, to sobie przypisuje się zasługi za coś, na co nie miało się żadnego wpływu.

Czym kieruje się prawdziwy mąż stanu i wizjoner? Dobrem kraju i obywateli? Skąd! Własnym widzimisię i przekonaniami.  Taki gość z byle kim gadał nie będzie. Układać się może wyłącznie z tymi, którzy dołączą, czy stworzą razem z nami blok i będą podzielać nasze poglądy choćby w sprawach związanych z emeryturą bez podatku, ale też w tych sprawach właśnie światopoglądowych, chrześcijańskiej demokracji, państwa opartego o wartości, ale polityki, która jest wyprowadzona z kościoła i Kościół, który odrzuca politykę. Nieważne, czy emerytura bez podatku i inne postulaty mają sens. Ważne, że my uważamy, że mają. Jak Kosiniak-Kamysz zmusi Kościół do porzucenia polityki? Tak jak zmusił koalicję rządzącą do odwołania wyborów — z Gowinem.

Dobro kraju, dobrostan obywateli są wtórne i muszą ustąpić przed przekonaniami i poglądami przywódcy chłopskiego. Choć społeczeństwo odrzuca zgniły „kompromis aborcyjny” PSL proponuje by do niego powrócić, a potem zorganizować referendum, w którym mieszkańcy Polski opowiedzieliby się, czy chcą mieć prawo wyboru, czy chcą mieć prawo decydowania o swojej rodzinie, jej liczebności i kondycji zdrowotnej, czy nie. Przy okazji można by zapytać, czy chcieliby móc bezkarnie karcić żonę, wszak wiadomo, że „jak się baby nie bije to jej wątroba gnije”. To zjawisko powszechne jest szczególnie na wsiach właśnie, gdzie chłop pije, wątroba mu gnije, więc żonę bije i dzięki temu nic jej nie gnije, tylko czasem sinieje

Media regularnie przypominały sprawę  księdza Andrzeja Dymera, który dopuszczał się przestępstw seksualnych na nieletnich. Nie przeszkodziło to Kosiniakowi-Kamyszowi, stojącemu w 2013 roku na czele ministerstwa pracy i polityki społecznej, przekazać przestępcy w sutannie 176.630 zł z państwowej kasy w ramach Funduszu Inicjatyw Obywatelskich „Nowe horyzonty” na rzecz integracji i aktywizacji społecznej osób chorych psychicznie i ich opiekunów. Tak działacz chłopski rozumie wyprowadzanie polityki z kościoła i Kościoła z polityki. Ale, jak na prawdziwego męża stanu przystało, hojne dotowanie przestępców w sutannach nie spędza mu snu z powiek, ponieważ jest zgodne z jego przekonaniami i poglądami, a pytanie jest dlaczego przez tak wiele lat instytutem medycznym kierował ksiądz, wobec którego były takie podejrzenia? I to jest pytanie i do władz kościelnych, ale też do władz państwowych, wymiaru sprawiedliwości, jeżeli były jakiekolwiek przesłanki czemu nie doszło do rozstrzygnięcia, czemu te procesy trwają tak długo? Bezczelność czy bezdenna mądrość ludowa? Przecież właśnie Kosiniak-Kamysz był członkiem władz państwowych! On był ministrem pracy, a jego kumpel od blokowania wyborów Jarosław Gowin ministrem sprawiedliwości!

Mimo, iż brał pieniądze za kierowanie resortem i do jego obowiązków należało wiedzieć co się dzieje, na co przeznaczane są pieniądze podatników i kto je otrzymuje, niewiele go to obchodziło. Ja nie miałem ani wiedzy na temat projektów, które były składane, ani nawet osób, które za tymi projektami stoją. Tym bardziej o księdzu dowiedziałem się dopiero z mediów. Tutaj należy głęboko pokłonić się wyborcom, którzy poznali się na kandydacie, który nic nie widzi, nic nie słyszy i dopiero z mediów dowiaduje się o tym, o czym z racji pełnionej funkcji ma obowiązek wiedzieć.

Sprawa księdza ciągnie się prawie ćwierć wieku, ale dopiero teraz należą się wyjaśnienia. Oczywiście nie od Kosiniaka-Kamysza i rządu, w którym zasiadał, a który przez osiem lat nie tylko nie kiwnął palcem żeby ją wyjaśnić i zakończyć, ale hojne dotował przestępcę. Co z komisją do spraw pedofilii? Dlaczego ta komisja nie działa? Lepiej nie dociekać, co ma wspólnego komisja, która została powołana do życia ustawą  z dnia 30 sierpnia 2019 r. (Dz.U. 2019 poz. 1820), z dotacją przekazaną przestępcy przez Kosiniaka Kamysza 7 lat temu, więc Piasecki nie dociekał. Co z zaostrzeniem kar, dwa lata temu kodeks karny był prezentowany w Sejmie i miały być zaostrzenia kar, Trybunał Konstytucyjny to zakwestionował, kazał naprawić ustawę. Gdzie jest naprawiona ustawa przez ministerstwo sprawiedliwości? I znowu trudno nie zadać pytania co ma wspólnego ustawa sprzed dwóch lat zaostrzająca kary i jej naprawa z dotacją?Jak działają sądy? Jak działa prokuratura? W tej sprawie? Identycznie jak siedem lat temu, gdy ministrem sprawiedliwości był Jarosław Gowin, jak 10 lat temu, gdy ministrem sprawiedliwości był Czuma i Kwiatkowski, jak 20 lat temu, gdy ministrem sprawiedliwości była Barbara Piwnik.

W miarę zadawania coraz bardziej fundamentalnych pytań Kosiniak-Kamysz coraz bardziej się nakręcał. Dlaczego takie miało być sprawne państwo, sprawiedliwe państwo, miało być prawo, miała być sprawiedliwość, gdzie to wszystko jest? Tu są pytania, nie do Funduszu Inicjatyw Obywatelskich o jedną czy drugą dotację, tylko do sprawności państwa, że nie chroni obywateli i nie wydaje orzeczeń w trybie szybkim, w trybie pilnym, bo sprawiedliwość, która jest przewlekła traci walor wrażliwości i sprawiedliwości. Zaiste traci. Jeśli minister przyznaje dotację przestępcy i nie traci stanowiska, to o sprawnym i sprawiedliwym państwie mowy być nie może. Tego typu demagogiczno-populistyczne pytania stawiane przez człowieka, który pretendował do stanowiska prezydenta i który jako poseł na Sejm współdecyduje o losach kraju dyskwalifikują go jako poważnego polityka.

Trudno słysząc ten potok słów nie zapytać: Nie wydaje wam się, Kosiniak-Kamysz, że państwo jest tak sprawne, jak jego funkcjonariusze? Jeśli minister nie ma sobie nic do zarzucenia. bo „o sprawie dowiedział się z mediów” to czego oczekuje od innych ministrów, którzy też nic nie widzą, nic nie słyszą, właśnie się dowiedzieli i są zaskoczeni? Naprawę świata warto zacząć od siebie.

Dodaj komentarz