Wasze własne kondominium

Zaborcy, okupanci, kolonizatorzy nigdy nie przejmowali się losem podbitych czy okupowanych narodów. Wręcz przeciwnie, dbali o to, by odciąć je od wiedzy, nauki, utrudnić dostęp do dobrze płatnej pracy i systemu opieki zdrowotnej.

Jednym z iście szatańskich sposobów były finansowe zachęty dla lekarzy, by leczyli jak najgorzej, a najlepiej udawali, że leczą. Ci, którzy nie potrafili się z tym pogodzić byli karani. Jednak większość nie protestowała i ochoczo symulowała pracę.

System pozornie był prosty i przejrzysty. Okupowani opłacali składki na specjalny fundusz, który po potrąceniu sobie odpowiedniej kwoty związanej z kosztami działalności resztę przekazywał lekarzom oraz przeznaczał na prowadzenie działalności przez placówki. Wszystko jasne, przejrzyste i zrozumiałe. Ale..

Pierwszym sprytnym trickiem jest zasada znana z realnego socjalizmu — uniezależnienie wypłaty od efektów pracy. Czyli niezależnie od tego, czy się stoi, czy się leży, to wypłata się należy. Lekarze specjaliści mają więc płacone za pobyt w placówce.

Nieco inaczej sprawa przedstawia się z lekarzami pierwszego kontaktu. Oni bowiem mają płacone nie od liczby przyjętych pacjentów, lecz od liczby zapisanych do nich osób. Owa liczba pomnożona przez obowiązującą stawkę — w odczuciu lekarzy zbyt niską — to kwota, która musi wystarczyć na prowadzenie działalności (gabinet, media, czynsz) oraz wszystkie zlecone badania. Badania oczywiście także refunduje fundusz, więc korzyść jest obopólna — im mniej lekarz badań zleci, tym więcej zarobi, a fundusz mniej wyda.

Ale to nie wszystkie szatańskie pomysły. Chyba najprzewrotniejszym jest płacenie więcej nie za zapobieganie chorobie, lecz za pacjentów z już rozwiniętym schorzeniem. Jeśli na przykład za zdrowego, zapisanego pacjenta lekarz pierwszego kontaktu dostaje 10 srebrników, to za chorego na cukrzycę 30. To po co miałby interweniować u pacjentów na wczesnym etapie, gdy mogłaby pomóc zmiana trybu życia czy diety? Spokojnie poczeka aż u pacjenta cukrzyca rozwinie się, przepisze mu leki i biorąc trzy razy tyle co dziś będzie go intensywnie „leczył”.

Okupant, zaborca, względnie kolonizator, mógł system jeszcze bardziej udoskonalić. Na przykład płacić poczwórną stawkę za każdego martwego bezrobotnego pacjenta, który był zarejestrowany w Urzędzie Pracy. Mogłoby to być jednak uznane za pogwałcenie swobód obywatelskich, czego konsekwencją byłyby protesty organizacji zajmujących się prawami człowieka oraz trybunałów wszelakich. Dlatego wymyślono prostszy sposób nie budzący żadnych zastrzeżeń — konieczność oczekiwania przez wiele miesięcy na wizytę u specjalisty i rozpoczęcie specjalistycznego leczenia.

Na koniec fragment pamiętnika zwykłego śmiertelnika okupowanego, skolonizowanego, zgniecionego butem zaborców. U śmiertelnika owego badania laboratoryjne wykazały zwiększona obecność cukru we krwi. Dostał od lekarza pierwszego kontaktu glukometr i receptę na paski. Gdy paski skończyły się…

Dostałem glukometr. Dostałem do niego paski. Paski się skończyły. Poszedłem po receptę na paski. Nie ostałem recepty na paski. Paski się nie należą. Rozumowanie jest mniej więcej takie, choć bardzo proste i logiczne:

Pan ma cukrzycę we wczesnym stadium. Pan nie bierze leków. Nie dostał pan leków, bo ma pan cukrzycę we wczesnym stadium. A jak nie bierze pan leków, to pan pasków nie potrzebuje. Chce pan kontrolować poziom cukru? A po co pan chce kontrolować poziom cukru? Żeby spróbować zwalczyć cukrzycę za pomocą ruchu ćwicząc wtedy, kiedy poziom cukru jest wysoki? Czy pan oszalał? Nie po to pan dostał glukometr, żeby badać sobie poziom cukru kiedy panu tylko przyjdzie na to ochota! Niech pan zrozumie, że posiadanie cukrzycy jest korzystne dla wszystkich! Pan będzie miał paski na ryczałt, a nie tak jak dziś ze zniżką 30%, a ja za pana dostanę trzy razy tyle, co dziś! Spokojnie niech pan poczeka, aż cukrzyca się u pana rozwinie i wtedy ja panu dam receptę na paski i sobie pan będzie badał cukier, łykał lekarstwa, robił zastrzyki. A teraz pan wybaczy, ja tu pracuję, do widzenia. Naaaastępny!

Może w obliczu nadchodzących wyborów należałoby zaapelować do dwóch głównych partii, żeby wreszcie zaprzestały przekształcania ojczyzny w swoje kondominium.

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Ta wyższa stawka dla cukrzyków, dla osób starszych już wiekowo jest dlatego, by lekarz wypisywał zlecenie na badania, bo potrzeby są większe. Czy lekarze tak robią? Owszem, nawet dają karteczkę by zrobić sobie prywatnie badania. Dziwi to? Mnie nie dziwi, ale tak denerwuje, że wolę zapłacić prywatnie niż przeżywać stres i kłótnie z chciwcem niby-lekarką.

    Jak napisać poprawnie słowo chciwiec w odniesieniu do kobiety? Chciwka?

    A do partii to sobie apelować możemy…. pisz pan na Berdyczów… czyli do kosza….

    Już arcy… abp Wacław Depo zapowiedział, że rozłączenie spraw kościoła, narodu i państwa jest niemożliwe!!!!!! Przemawiał dziś na Jasnej Górze. Wytyczne poszły. Dla tych siejących nienawiść do Kk przesłano wiadomość też. A Ty chcesz apelować. Teraz tylko rozruchy albo w najgorszym razie rewolucja pomogą. Wszystko wymyślone nie przez hierarchów jest „fikcją wolności”. Żyjąc w tej fikcji jesteś „zniewolony i znieprawiony”.

    W przyszłym roku do Krakowa ma przyjechać około 2 mln pielgrzymów. To okazja dla terrorystów by zabić wiele osób. Jak państwo i jego służby sobie z tym poradzą? Bo poradzić sobie jakoś muszą. Kropidło, msze, modły niczemu nie zapobiegną. Współczuję mieszkańcom tego zamieszania.

    Jako prawdziwy niewierzący znasz nieźle Pismo. Mam takie pytanie. Czy Maria zostawszy żoną Józefa  urodziła Jezusa? Jeśli tak jest, to czemu będąc mężatką nazywają ją panienką? /:)