Ukraińcy dążyli

Od jakiegoś czasu nad Ukrainą gromadziły się czarne chmury. Na początku lutego Polityka pisała, że Putin szykuje się do inwazji, a Zachód zwiera szeregi. W miarę jak Rosja gromadząc wojska na granicy z Ukrainą zaciskała pętlę wokół niej, cywilizowany świat coraz bardziej zdecydowanie opowiadał się po jej stronie. Zewsząd nadchodziły nie tylko wyrazy wsparcia, ale także realna pomoc wojskowa. Nawet polskie władze postanowiły pokazać jedność. Wszyscy deklarowali, że stoją po stronie bratniego narodu w jego słusznej walce o wolność i niepodległość. Im bardziej politycy deklarowali poparcie dla Ukrainy, tym bardziej harcownicy wspierali propagandowo Rosjan. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych opublikował wczoraj komunikat, w którym czytamy

Ok. godziny 9:00 w polskiej sieci i mediach społecznośicowych został przeprowadzony masowy atak dezinformacyjny na rzecz rosyjskiej narracji dot. prowadzenia działań wojskowych na terenie Ukrainy. W największym od początku roku ataku dezinformacyjnym uczestniczyło około 300 kont i profili. Działania dezinformacyjne dotyczyły w głównej mierze podawanych przez media strat sił rosyjskich, biorących udział w operacji wojskowej. […] Atak odbył sie na większości dużych portali informayjnych, mających nieograniczony dostęp do sekcji komentarzy oraz w kanałach Facebok i Twitter.

Dezinformacja na portalach społecznościowych i w komentarzach to niestety normalność. Trudno jednak zrozumieć dlaczego do antyukraińskiej nagonki dołączył portal pewnego tygodnika. W materiale reklamującym pracę „Wołyń: ludobójstwo UPA, kłamstwa polityków” zatytułowanym »Ludobójstwo na Kresach« zwrócono uwagę, że

Ukraińcy dążyli do wymordowania całej ludności polskiej, a nie do jej wypędzenia

Dlaczego wydaną cztery lata temu (sic!) książkę postanowiono przypomnieć akurat teraz, 7 lutego? Dobre pytanie! Felietonista na tym samym portalu miesiąc wcześniej ubolewał, że

Marine Le Pen publicznie uznała, że Ukraina leży w rosyjskiej strefie wpływów. Powiedziała to w sytuacji, gdy jej moskiewski przyjaciel Putin, który w 2014 r. odebrał Ukrainie Krym i wspiera separatystów we wschodniej części kraju, skoncentrował na ukraińskiej granicy ponad 100 tys. wojska! Gdy cały świat mówi o spodziewanej agresji. Zagrożenie agresją rosyjską było tak realne, że spowodowało rozmowę Joego Bidena z Władimirem Putinem.

Jak widać zgromadzenie na ukraińskiej granicy ponad 100 tys. wojska to doskonała okazja, by przypomnieć, że

Według ideologii nacjonalizmu ukraińskiego polsko-ukraińskie związki zagrażały czystości narodowej przyszłego państwa ukraińskiego, do której OUN dążyła bezwzględnie. Nie miało znaczenia, czy Polak jest rodzinnie połączony z Ukraińcami, czy nie, Polak to wróg, którego trzeba wyeliminować.

Według naszych ocen to, co ma miejsce w Donbasie, to ludobójstwopowiedział Putin ledwie tydzień po opublikowaniu artykułu. Ci, którzy nie sprawdzili o który tygodnik chodzi zapewne wzruszyli ramionami stwierdzając, że nie ma sensu zawracać sobie głowy tym, co wypisują prawicowi nacjonaliści. Niestety, to nie prawicowy tygodnik. To niebywale postępowy, lewicowy Przegląd. Pogratulować towarzysze!

Polska musi być bezpieczna, Ukraina musi być ocalona, bo to jest interes odnoszący się zarówno do sytuacji strategicznej Polski i innych krajów w tej części Europy i w ogóle całej Europy, ale także to jest coś więcej, to jest kwestia obowiązywania już w skali globalnej prawa międzynarodowego, to znaczy jeżeli to, co w tej chwili robi Putin będzie tolerowane, to będzie to oznaczało, nie będzie to pierwszy dowód tego rodzaju sytuacji, że są państwa, które po prostu nie muszą przestrzegać prawa międzynarodowego ani w ogóle żadnych ustalonych w świecie cywilizowanym reguł, a to musi w końcu się skończyć tragicznie powiedział Jarosław Kaczyński po naradzie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.

Nie pozostaje nic innego, jak zawczasu, w trybie niebywale pilnym skierować do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności prawa międzynarodowego z polską konstytucją.

Mateusz Morawiecki, który jest premierem powiedział, że nie do wyobrażenia jest to, że na Ukrainie będą ginąć ludzie, a Zachodnia Europa, jak gdyby nigdy nic, kontynuować będzie gospodarczą współpracę, czy to poprzez Nord Stream 2, zakupy gazu, które przecież zasilają kasę budżetu rosyjskiego, czy po prostu normalne robienie interesów. Tadeusz Cymański, który jest posłem zasugerował, że Mateusz Morawiecki jest nierozumnym frajerem. Być roztropnym, być uczciwym, to nie znaczy być frajerem i być po prostu człowiekiem nierozumnym — oznajmił. — Dlaczego Polska ma być krajem, który zrywa wszelkie kontakty, a Schröder i cała Europa inwestuje i robi ogromne, krociowe interesy z Rosją? Chce pan [Jacek Nizinkiewicz] żeby Polska w tym momencie wykazała się pewną szlachetną nadgorliwością i naraziła na szwank własnych obywateli!?

Czyli nie do wyobrażenia jest zarówno to, że na Ukrainie będą ginąć ludzie, a Zachodnia Europa, jak gdyby nigdy nic, kontynuować będzie gospodarczą współpracę, jak i to, że na Ukrainie będą ginąć ludzie, a Polska nie będzie kontynuować gospodarczej współpracy z Rosją. Innymi słowy wy zaciskajcie pasa, a my będziemy wam kibicować. Wiarygodność Mateusza Morawieckiego na arenie międzynarodowej znowu poszybowała w górę.

Dodaj komentarz