„Zachowujesz się jak taki owaki” kontra „Ty taki owaki”

Były mini ster od edukacji kilka dni temu powiedział to, co powiedział. Potem tłumaczył, że co prawda powiedział, ale to co powiedział należy rozumieć tak jak powiedział, bez wyrywania z kontekstu. I w zasadzie można przyjąć, że faktycznie wydźwięk tego, co powiedział jest kompletnie inny niż interpretacja wyrobników pióra i mikrofonu odsądzających go od czci i wiary. »Skandaliczne słowa Czarnka. „Głupek”. Mówił też o Ukrainie« nie ma żadnych wątpliwości Wirtualna Polska. »Czarnek nazwał Zełenskiego „głupkiem”. Gorzka ocena ambasadora Ukrainy« Wprost też nie pozostawia czytelnikom pola do własnej oceny. Szczególnie nisko trzeba pokłonić się portalowi gazeta.pl, ponieważ bije wszelkich manipulantów na głowę. Materiał o wypowiedzi Czarnka zawiera w tytule cytat »Czarnek obraził Zełenskiego. Burza po słowach posła PiS. „Zwariowali i sprzedali siꔫ. Mowa o Czarnku, a cytat pochodzi od Tomczyka.

Choć Czarnek znajduje się na przeciwnym biegunie niż poważani przeze mnie politycy, to uważam, że media posuwają się za daleko. Manipulują bowiem na poziomie zbliżonym, a czasem nawet przewyższającym to, co wyczyniają tak zwane ruskie trolle, przed którymi same ostrzegają. Nie tak dawno toczyłem zażartą dyskusję w gronie znajomych na ten temat właśnie. Chodziło o zrównanie znaczenia dwóch wypowiedzi. Według wielu „zachowujesz się jak ktoś, coś” i „jesteś kimś, czymś” to to samo, zwłaszcza, a w zasadzie wyłącznie gdy pada obraźliwe słowo. Weźmy na tapet to, co powiedział Czarnek. Wyobrażacie sobie państwo prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który jedzie do Ameryki i mówi: żądam następnych wojsk amerykańskich, bo jak nie, to będzie w niebezpieczeństwie Ameryka? No głupek, prawda? No głupek byśmy powiedzieli.

Czyli jeśli polski prezydent zażąda następnych wojsk amerykańskich podczas pobytu w Ameryce, to będzie głupkiem. I właśnie jak głupek zachował się Zełenski — tak się zachował niestety szanowni państwo, nie ma co owijać słów bawełnę, tak się zachował prezydent Ukrainy. Czy to znaczy, że Zełenski jest głupkiem? Oczywiście, że nie. Głupkiem jest przykładowy polski prezydent, a Zełenski podczas pobytu w Stanach tak się właśnie zachował jak on.

Jest całe mnóstwo podobnych określeń, których nikomu nie trzeba tłumaczyć. Chyba, że zajdzie potrzeba zrobienia z wypowiedzi sensacji i — mówiąc kolokwialnie — dowalenia komuś. Bez trudu można sobie wyobrazić pismaka który w dziale „Tylko u nas!” opisał mrożącą krew w żyłach historię pewnej matki, zależnie od sympatii politycznych z PiS-u lub z PO, która chcąc, by jej dziecko szybciej rosło stosowała niestandardową dietę. Dla sztucznej inteligencji stworzenie krótkiej notki na dowolny temat nie stanowi żadnego problemu. Copilot na przykład przygotował coś takiego:

Wyrodna matka karmiła dziecko drożdżami

W małym miasteczku na południu Polski miał miejsce skandal, który wstrząsnął lokalną społecznością. Matka, zazdrosna o inne dzieci, które „rosły jak na drożdżach”, swoje dziecko, którego wzrost był powodem jej zgryzoty, postanowiła karmić drożdżami, wierząc, że dzięki temu szybciej urośnie. Każdego dnia, od samego rana, przygotowywała posiłki, których głównym składnikiem były drożdże w różnej postaci. Nie słuchała żadnych ostrzeżeń przekonana, że jej dziecko dzięki temu będzie rosło zdrowo i szybko.

Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się upierał, że ktoś, kto zarzucił komuś, że zachowuje się jak chorągiewka na wietrze jest chorągiewką. Doskonale natomiast nadają się do nadinterpretacji zwroty typu „zachowałeś się jak głupek, idiota, kretyn”, „jeździsz jak szaleniec”, bo wystarczy odniesienie do jednego, konkretnego przypadku uogólnić i odnieść do mówiącego. Trudno jednak od niedouczonych dziennikarzyn, operujących nagminnie formą „miał (coś zrobić)” w sytuacji gdy on to właśnie już zrobił wymagać, by byli uczciwi, rzetelni, obiektywni. By informowali, a nie interpretowali, narzucając określony punkt widzenia. Zwłaszcza że większość Polaków język ojczysty zna lepiej od pismaków.

W sytuacji stresowej, a zwłaszcza w stanie wzburzenia trudno kontrolować poprawność wypowiedzi, ale jednak warto dla własnego dobra zadbać o to, by ludzie nieżyczliwi, a często podli, musieli napracować się bardziej chcąc zarzucić zniewagę. Aby to osiągnąć wystarczy całkowicie zrezygnować z rzeczowników i zastąpić je przysłówkami. W omawianym przypadku gdyby Czarnek zamiast „zachował się jak głupek”, co jak widać bardzo łatwo dało się przerobić na „jest głupkiem”, powiedział „zachował się głupio”, to media miałyby bardzo ciężki orzech do zgryzienia.

Co ciekawe sądy nie podzielają poglądu, że każda wypowiedź zawierająca obraźliwe słowo znieważa. Pisarz Jakub Żulczyk po wyborze Joe Bidena na prezydenta Stanów Zjednoczonych odniósł się do wpisu Andrzeja Dudy, który poinformował, że czeka z gratulacjami na nominację prezydenta-elekta przez Kolegium Elektorskie. Wpis zakończył konstatacją, że

Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem.

Tu nie ma żadnych wątpliwości, tu jest to powiedziane expressis verbis. Mimo to sądy uznały, że nie popełnił przestępstwa „znieważenia głowy państwa”. Podsumowując żeby uwagę typu „zachowujesz się jak debil” uznać za zniewagę trzeba mieć bardzo dużo złej woli. Bo jeśli ktoś chce komuś dopiec, poniżyć, obrazić, to nie ubiera słów w wyszukane formy, lecz wali prosto z mostu „ty debilu!” względnie „jesteś debilem!” Przy czym nawet ta ostatnia forma też może nie znieważać, ponieważ także może chodzić o konkretną sytuację, nieprzemyślane działanie. „Zachowujesz się jak” natomiast to wyraz bezsilności w sytuacji, gdy żadne argumenty nie trafiają. Wymowa i intencja są jednoznaczne — nie, nie uważam, że jesteś debilem, lecz w tej konkretnej sytuacji tak się niestety zachowujesz/zachowałeś jak on. Nie wstyd ci?

Dodaj komentarz