Trzeba mieć władzę

Kolejny raz… Kolejny raz Donald Tusk poinformował, że jest drogo, ceny rosną, a rząd jest do niczego. Żeby to wiedzieć nie musiał robić żadnych badań. Okazało się, że nie tylko rząd jest zły, ale w ogóle jest nie najlepiej. Lepiej będzie dopiero wtedy, gdy on, Tusk, wygra wybory. Ale nie może zdradzić zamierzeń i planów, przedstawić programu, bo PiS się dowie, podchwyci i będzie klops. Już nie raz ludzie Kaczyńskiego przejmowali najlepsze pomysły PO, jak 500 zł na każde dziecko, 13. emeryturka czy środki zgromadzone w OFE i wygrywało.

Ja nie zrobiłem żadnych wielkich badań, tylko dwóch znajomych, pierwszych z brzegu, moich współpracowników, urzędników, poprosiłem ich żeby mi pokazali o ile wzrosła rata [kredytu]. Jeden będzie płacił o 500 zł więcej, drugi 1100 zł więcej. Miesięcznie! Ten pierwszy ma jedno dziecko, dostawał 500+. No i? Jaka na to rada? Rada Polityki Pieniężnej! Te decyzje i fatalna polityka i złe decyzje i spóźnione decyzje prezesa Glapińskiego i także polityka rządu PiS, też bardzo niekonsekwentna, one są bardzo nieskorelowane, znaczy co innego, co innego rząd i PiS, co innego Narodowy Bank Polski, ale one w końcu, w ciągu kilku miesięcy doprowadziły do tego, że ktoś, kto wziął kredyt hipoteczny stracił to wszystko, co było pomocą socjalną ze strony rządu i to pokazuje skalę dramatu, a przecież wiemy, że to ciągle nie jest koniec tego, tego dramatu. Tak, że… W sumie nie jest ważne jak ja oceniam politykę rządu i NBP w sprawie inflacji, o wiele ważniejsze jest to, jak to ocenia każda polska rodzina, która naprawdę dzisiaj wszędzie, w domach polskich ludzie łapią się za głowy kiedy patrzą na ceny, kiedy patrzą na energię i kiedy patrzą na raty kredytu.

Pytanie: Co trzeba zrobić w tak trudnej sytuacji? Odpowiedź: W tak trudnej sytuacji trzeba mieć. Pytanie: Co? Elementarną wiedzę? Pomysł? Plan? Program? Odpowiedź: Władzę. W tak trudnej sytuacji trzeba mieć władzę kompetentną, przyzwoitą, działającą z refleksem, bo można było spokojnie uniknąć, no mniej więcej połowy, 50% tych problemów jakie mamy dzisiaj można było uniknąć. Święte słowa! Co zrobimy w przyszłości? Unikniemy błędów w przeszłości!

Rok 2023. Donald Tusk jest premierem, Szymon Hołownia i Włodzimierz Czarzasty wicepremierami. Dla Kosiniaka-Kamysza za wysokie progi. W swym pięciogodzinnym exposé premier skupił się na błędach i wypaczeniach poprzedniej ekipy. Zwrócił uwagę, że odchodzącemu rządowi można wiele zarzucić. Przez błędy, zaniechania i zaniedbania sytuacja gospodarcza jest bardzo trudna, szaleje inflacja i na dobrą sprawę nie wiadomo co z tym fantem zrobić. A przecież można było tych błędów uniknąć, można było ich nie popełniać. Do inflacji także można było nie dopuścić, co teraz znacznie ułatwiłoby sprawę. Niestety, rząd PiS-u nie tylko nie unikał, ale popełniał, a także dopuścił, co jest absolutnie niedopuszczalne.

W dalszej części  wystąpienia premier Tusk podkreślił z całym naciskiem, że tylko władza kompetentna, przyzwoita, działająca z refleksem nie tylko może uniknąć popełnienia połowy błędów, ale także stworzyć o 50% mniej problemów. Niestety do wyborów rządzili ludzie niekompetentni, nieprzyzwoici, pozbawieni refleksu, słowem bezrefleksyjni. Jeśli jednak chodzi o postawienie prominentnych polityków PiS-u przed Trybunałem Stanu, to nawet jeśli niektóre działania Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego wydawały się odrażające, wnioski o Trybunał Stanu muszą mieć bardzo twarde uzasadnienie prawne. Nie mam pewności, co do postawienia ich przed Trybunałem Stanu. Dlatego to, co było należy odkreślić grubą kreską od tego, co będzie, bo przyszłość jest jedną wielką niewiadomą.

Sytuacja jest trudna, a inflacja wysoka, więc już pod koniec roku Polki i Polacy dowiedzą się czy zostaną podjęte jakieś kroki, a jeśli tak, to kiedy. „Refleks jest potrzebny przy łapaniu pcheł” sparafrazował premier znane powiedzenie tłumacząc dlaczego nie ma pośpiechu. Po pierwsze praktycznie nie ma już OFE, więc nie ma skąd wziąć 150 miliardów, które teraz bardzo by się przydały. Po drugie po rozbudowie elektrowni Opole wzrosło zapotrzebowanie na węgiel, a też nie ma go skąd brać. Po trzecie po pozostawieniu zdeformowanej ochrony zdrowia bez zmian nie ma kto i za co leczyć. Po czwarte w wyniku reformy systemu refundacji leków na leki nie stać nikogo, ze szpitalami włącznie. Jedyną pozytywną informacją jest to, że PiS już nie rządzi, a to oznacza, że w pierwszym rzędzie należy pilnie niekompetentne zarządy spółek skarbu państwa zastąpić kompetentnymi, niekompetentnych prezesów swoimi i zrobić porządek w państwowych instytucjach. Inne sprawy są mniej istotne i mogą poczekać.

Ekonomiści i specjaliści od gospodarki mają za złe prezesowi Glapińskiemu, że dużo gada, ale nie informuje o zamierzeniach, zaskakuje rynek podejmując nieoczekiwane decyzje. Donald Tusk dużo gada, ale nie informuje o zamierzeniach, planach, nie przedstawia programu. Na partyjnym portalu wisi sobie leciwy program Koalicji Obywatelskiej, w którym o inflacji nie ma ani słowa, zaś gospodarka

to skok najniższych zarobków o ponad 600 złotych miesięcznie. To prawie 7,5 tysiąca złotych rocznie! Na programie najbardziej skorzystają osoby aktywne, pracujące, ale zarabiające poniżej 4,5 tysiąca złotych miesięcznie. Do nich trafi premia za aktywność. To oferta, na której wyraźnie skorzystają mieszkańcy małych miejscowości.

Nawiasem mówiąc to ewenement na niespotykaną w PO skalę. Program wisi już trzeci rok, choć poprzednie znikały natychmiast po wyborach. To zrozumiałe. Dowody należy jak najszybciej niszczyć. A tak każdy może sobie wejść i przekonać się na własne oczy, że Koalicja Obywatelska to w rzeczywistości koalicja populistyczna, która, choć w populizmie bije PiS na głowę, to nie ma z nim żadnych szans. Chociażby dlatego, że PiS nigdy nie twierdziło, że jest partią odpowiedzialną.

W latach siedemdziesiątych ankieter zapytał przechodnia z czym kojarzy mu się Edward Gierek. Z UFO — odparł zapytany. Na widok zdumionej miny pytającego wyjaśnił — No bo chodzi i nawołuje: ufojcie nam, ufojcie! Dziś wyborcy mają obowiązek zaufać Tuskowi, Czarzastemu, Hołowni…

Dodaj komentarz