Samemu sobie ustalić zasady

Co się robi gdy ma się władzę? Gdy się ma władzę, to tę władzę wykorzystuje się z korzyścią. Głównie dla siebie. Weźmy na przykład cokolwiek. Najpierw informuje się kogo trzeba na co powinien zwrócić uwagę, co zrobić, a potem wydaje się rozporządzenie, a w nim określa zasady. Jeśli nie ma się zaufania do nikogo, to korzysta się samemu.

Weźmy takie obligacje. O ich oprocentowaniu i zasadach kupna, sprzedaży itp. decyduje ministerstwo finansów. Na przykład od czerwca wprowadziło do sprzedaży roczne obligacje, których oprocentowanie powiązane jest ze stawką referencyjną Narodowego Banku Polskiego (teraz to 5,25%). Co by się stało, gdyby wprowadziło krótką serię obligacji dających godziwy zysk i zameldowało komu trzeba wykonanie zadania?

Z oświadczenia majątkowego Mateusza Morawieckiego, który jest premierem wynika, że w zeszłym roku wypłacił sobie z konta 4.600.000 (słownie: cztery miliony sześćset tysięcy) zł i kupił za nie obligacje skarbowe. Wyborcom PiS-u bardzo podoba się taka zapobiegliwość.

Jak się ma władzę, to się ją wykorzystuje!

Dodaj komentarz