Rozliczenia, czyli cyfryzacja

Polska reprezentacja po rozegraniu trzech spotkań zakończyła turniej. Nadeszła pora na znalezienie i rozliczenie winnych. Joanna Mucha, minister sportu, która na sporcie zna się jak mało kto oznajmiła, że coś zaproponuje. Jeszcze nie wie co. Ale jak się dowie to powie: – Jeśli chodzi o jakieś rozliczenia, o to żeby szukać odpowiedzialności, to jestem przekonana, że na to przyjdzie czas już po turnieju. Ja również będę miała pewne propozycje.

W zeszłym roku pan Premier mówił: – Natomiast wydaje się, mam nadzieję, mam taką intuicję, że PZPN będzie inaczej wyglądał na pewno pod koniec tego roku. I tutaj po raz kolejny pan Premier dowiódł, że intuicja nigdy go nie zawodzi i faktycznie wydawało mu się. Kilka meczów minęło od tego czasu i Joanna Mucha, minister sportu, która na sporcie zna się jak mało kto oznajmiła, że – Jeśli chodzi o PZPN, to naprawdę duże zmiany są tutaj potrzebne i mam nadzieję, że takie zmiany nastąpią. Nie napomknęła o intuicji, w końcu jest tylko ministrą. Trzeba z żywymi żywić nadzieję, że wie przynajmniej czyją matką jest nadzieja. Oczekuje p. minister ponadto, że do dymisji poda się prezes PZPN Grzegorz Lato, bo obiecał. Dlaczego prezes PZPN ma dotrzymywać obietnic, a prezes RM nie musi, p. minister nie ujawniła.

Nie od dziś wiadomo, że dobra oraz dobry minister to taka oraz taki minister, która oraz który wie nie tylko jak jest, ale także jak powinno być. Jednak z reguły do tego jak powinno być specjalnie nie dąży, bowiem wystarczy sama świadomość, że nie jest tak, jak powinno być. I ową wiedzą p. minister nie omieszkała podzielić się z opinią publiczną: – Nie mamy wpływu na system wymiaru sprawiedliwości. Jeśli chodzi o moją opinię, to te kary powinny być wyższe. Wydaje się, że każdy, a jest ich podobno 95%, kto wierzy w boga powinien bogu dziękować, że pani minister nie ma wpływu na system wymiaru. On i bez tego wygląda żałośnie.

A tymczasem wyniki meczów typowały psy, koty, żyrafy, kury, świnie, ośmiornica, a nawet żółw i papuga. W Poznaniu, który dzięki Euro 2012 zmienił się nie do poznania, wyniki meczów typuje koza. Donald (Tusk), który czuł, że Polska wygra z Rosją 4:0 wskazał 2:0 w meczu z Czechami. – Mówię poważnie, z tym 4:0 trochę żartowałem, a teraz mówię poważnie. Wypada wyrazić ubolewanie, że jak już zdarzy mu się mówić poważnie, to brzmi to bardzo niepoważnie…

Dodaj komentarz