Religię ze szkół (dla dobra dzieci)

Na dzisiejszej lekcji poruszymy temat powodzi i jej apokaliptycznej odmiany — potopu. Pamiętajcie, że z reguły jest tak, że kto pyta nie błądzi. Ale lepiej będzie, jeśli o nic nie będziecie pytać. Tak więc nie dociekajcie po jasną cholerę Noe zabrał ze sobą pluskwy, pchły, karaluchy, komary, kleszcze, wszy i inne plugastwo. Była okazja pozbycia się tego raz na zawsze, ale z niej nie skorzystał. Dostał polecenie zabrać wszystko, to nie dyskutował i nie próbował łamać przepisów. Ze wszystkich zwierząt czystych weź z sobą po siedem, samca i samicę, a ze zwierząt nieczystych po parze, samca i samicę. Także z ptactwa niebieskiego po siedem, samca i samicę, aby zachować przy życiu ich potomstwo na całej ziemi.

Teraz będzie jeszcze ciekawiej. Góra Ararat, na której osiadła arka gdy deszcz przestał padać, wznosi się na wysokość 5.000 m. A najwyższy szczyt na Ziemi mierzy nieco ponad 8.500 m. Wody zaś wzbierały coraz bardziej nad ziemią tak, że zostały zakryte wszystkie wysokie góry, które były pod niebem. Na piętnaście łokci wezbrały wody ponad góry tak, że zupełnie zostały zakryte.

Czy najlepiej przygotowany katecheta jest w stanie dzieciom logicznie i jasno wytłumaczyć, że w to co mówi muszą uwierzyć, choć odnoszą nieodparte wrażenie, że to bajki? Że nie powinni pytać jakim cudem czterdziestodniowe opady deszczu podniosły poziom wody na Ziemi o bez mała 9 kilometrów? Ani o to, gdzie się ta woda podziała? A przecież to nie jedyne rewelacje, w które dziecko musi uwierzyć. W domu dowiaduje się, że wilk połknął babcię tak na niby, że to bajka. A w państwowej szkole jako prawda najprawdziwsza i „fakt autentyczny” przekazywana jest informacja o wyposażonym w barek i spiżarnię, przewiewnym wnętrzu ryby, która na rozkaz pana połknęła niejakiego Jonasza i gościła całe trzy dni.

Mały Jasio z drugiej c wykonał na lekcji matematyki ćwiczenie polegające na wyliczeniu jaką objętość miała woda którą zesłał pan w ramach akcji „potop”. Wyszło mu, że ponad 285 miliardów kilometrów sześciennych. Żeby sobie uzmysłowić czy to dużo, czy mało można wspomnieć, że to 10 razy więcej niż ma Księżyc, którego objętość wynosi zaledwie 20 miliardów kilometrów sześciennych. Jednak Jasio nie poszedł z tymi wyliczeniami na lekcje religii, ale zachował je dla siebie. Bo integralność uszu i owłosienia ceni sobie nad wyraz.

Skoro już o tym mowa, to jeszcze jedno spostrzeżenie, które dla każdego kumatego katechety nie stanowi żadnego problemu. W przeciwieństwie do dzieci, dla których stanowi. Otóż dzieci na lekcjach historii dowiadują się o zbrodniach Hitlera, Stalina i innych dyktatorów. A na lekcji religii o niebiańsko miłosiernym bogu. Jednym z przejawów tej nieskończonej miłości jest omawiany tutaj potop: … spuszczę na ziemię deszcz, który będzie padał przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy, i zgładzę z powierzchni ziemi wszelkie istoty, które uczyniłem. Wspomniani wyżej, potępiani w czambuł panowie mogliby się od miłosiernego boga jeszcze sporo nauczyć. W tym kontekście nie może dziwić, że półnagie zwłoki przymocowane do narzędzia kaźni to symbol miłości i poświęcenia. A przeciez to nie jest odosobniony przypadek… O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu: od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu, a także wszelkie pierworodne z bydła.*

Last, but no least…

 

PS.
Ze względu na system komentarzy, który jaki jest każdy widzi, pozwolę sobie tutaj poruszyć jeszcze jedną kwestię, która wynika z komentarzy. Otóż wspomniany już Jasio z drugiej c wrócił ze szkoły bardzo zamyślony. Chwilę milczał, aż nagle zapytał znienacka z troską w głosie:
— Mamo jesteś dziewicą?
— Nie, a dlaczego pytasz? — zdziwiła się mama.
— Bo dziewice mają większą przeżywalność. Uczyliśmy się, że — Jasiu otworzył zeszyt i zaczął czytać — rozgniewał się Mojżesz na dowódców wojska, na tysiączników i setników, którzy wracali z wyprawy wojennej. Rzekł do nich: Jakże mogliście zostawić przy życiu wszystkie kobiety? One to za radą Balaama spowodowały, że Izraelici ze względu na Peora dopuścili się niewierności wobec Pana. Sprowadziło to plagę na społeczność Pana. Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu. Mamo, czy to ten sam Mojżesz, który rozwalił kamienne tablice, które mu dał bóg, na których napisane było „Nie zabijaj”? I ten sam, który zamordował Egipcjanina? A ksiądz mówił nam, że pan bóg kocha dzieci i nie pozwoliłby żadnemu zrobić krzywdy. Dlaczego tylko chłopców? Co zrobią z dziewczynkami?

Może znajdzie się ktoś, kto wytłumaczy niedowiarkom jak należy odczytać symboliczne przesłanie powyższego wyimka. I czy to oznacza, że mordowanie dzieci na rozkaz sługi bożego jest dobre, a aborcja zła? Jak wytłumaczyć dzieciom, dlaczego — jeśli niewierności dopuścili się dorośli mężczyźni — odpowiedzialność poniosą i życiem zapłacą dzieci i ich matki (bo te, które jeszcze nie obcowały dzieci nie miały, a Maryi wśród nich nie było)?


* Ten przypadek jest dla katechety najłatwiejszy do wytłumaczenia i bez trudu zrozumieją nawet przedszkolaki. Otóż szóste przykazanie nakazuje wyraźnie: Nie będziesz zabijał, a nie Nie będę zabijał. Co wolno wojewodzie to nie tobie, smrodzie, bo władza, zwłaszcza boska, nie musi stosować się do swoich rad i zaleceń. Zapewne stąd pogarda dla obowiązującego w Polsce prawa jest wprost proporcjonalna do głębokości wiary.

Dodaj komentarz