Media to potęga, wiadomo. Bez mediów ludzie byliby jak te niemowlęta we mgle. I nie tyle chodzi o to, że niedoinformowani, ile kompletnie nie wiedzieliby co myśleć. Na przykład kilka dni temu Monika Olejnik zapytała Sikorskiego o artykuł w Tygodniku powszechnym, a Sikorski w odpowiedzi wyszedł ze studia bez pożegnania (symbolicznie) trzaskając drzwiami. Po chwili na amerykańskim iksie podzielił pogląd partii, z ramienia której pełnił urząd ministra obrony, a po dymisji strzelił focha i zmienił partię, że Warner Bros./Discovery, czyli TVN, nie przestrzega „standardów dziennikarskich”. Ci, którzy widzieli „zdarzenie” do którego doszło w studiu mogliby pomyśleć, że to Sikorski zachował się niestosowanie, a jego zachowanie i wpis nie mieszczą się w żadnych standardach, ani dyplomatycznych, ani szacunku dla dziennikarzy, którzy stawiają pytania, czasami bardzo niewygodne.
Nietrudno domyślić się, że w sukurs wyznającemu pisowski system wartości i zachowującemu się zgodnie z pisowskimi standardami politykowi tłumnie ruszyli przedstawiciele mediów mieniących się wolnymi i niezależnymi oraz politycy opowiadający się po demokratycznej stronie. Oczywiście nagonka odniosła skutek, Monika Olejnik natychmiast została zmuszona do pokajania się. Przecież oczywiste dla każdego jest, że jeśli w Tygodniku Powszechnym ukazuje się artykuł dotyczący kandydata na prezydenta, a ścisłej obciążenia, jakim w kampanii może być jego żona, to prośba o odniesienie się do tego jest przejawem antysemityzmu i wszelkich możliwych fobii. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to zrozumie w mig dzięki wolnym mediom i politykom. Dlatego natychmiast pojawiły się sążniste wyjaśnienia stacji i samokrytyka Olejnik.
Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna! Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w „Kropce nad i”. Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów — jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!
Co to za tłumaczenie? Co z tego, że Olejnik „zawsze walczy”? Macierewicz także „zawsze walczył” z Rosją i Putinem, a im bardziej walczył z Rosją tym bardziej szkodził Polsce, im bardziej był antyrosyjski, tym bardziej jego działania Rosji służyły. Prawdziwa cnota krytyk się nie powinna bać. Monika Olejnik nie powiedziała niczego, z czego musiałaby się tłumaczyć, a histeria w jaką wpadła stacja rujnuje jej wiarygodność. Co z tego, że „masz prawo wiedzieć, skoro wystarczy, że polityk tupnie, a już stacja występuje przeciw własnemu dziennikarzowi i zmusza go do samokrytyki i tłumaczenia się. Odważy się w przyszłości zadać zadawać niewygodne pytania i narażać na połajanki? Duda był kandydatem PiS-u, więc pochodzenie jego żony przez jego obóz było bagatelizowane, a przez obóz przeciwny przemilczane. Co powstrzyma PiS przed graniem tą kartą w przypadku żony Sikorskiego? Która na dodatek, w przeciwieństwie do p. Kornhauser-Dudy, bardzo krytycznie wypowiadała się o Trumpie — »Trump Is Speaking Like Hitler, Stalin, and Mussolini (Trump mówi jak Hitler, Stalin i Mussolini)«.
Dlaczego dziennikarze mieniący się niezależnymi nie oburzali się na telewizję publiczną gdy znajdowała się w rękach PiS-u, nie oburzają na media prawicowe? Bo ich uwagi, połajanki były i są ignorowane. Bulgoczą, nie posiadają się z oburzenia, bo to zwiększa klikalność, ale z prawdziwym zapałem rzucają się na swoich niebywale skutecznie ich eliminując. Zastraszanie mediów przez PiS uznawali za „efekt mrożący”, ale sami nie mają żadnych oporów by samemu uprawiać ten sposób walki z niezależnym dziennikarstwem. Gdy któryś prawicowy publicysta przesadził i zrobiła się chryja na całą Polskę, w jego obronie stawali koledzy redakcyjni, przełożeni, a także użytkownicy. W wolnych mediach panują jednak inne zasady — uważaj, nie wychylaj się, bo sami, tymi rękami cię zgnoimy w imię wyznawanych wartości i wysokich standardów. Rodzi się fundamentalne pytanie czy medium, którego kierownictwo trzęsie się ze strachu obawiając się, że jego pracownik na fonii lub wizji powie coś, za co trzeba będzie przepraszać jest naprawdę rzetelne, prawdomówne i wiarygodne? Czy to przypadek, że zarówno telewizja Republika jak i TVN24 jedne sprawy nagłośniają, wałkują aż do znudzenia, a inne przemilczają?
Wpis Sikorskiego na iksie media określiły mianem ‚ostry’ — »Ostry wpis Radosława Sikorskiego po wywiadzie w TVN24. Skrytykował Monikę Olejnik«, »Ostry wpis Sikorskiego po wywiadzie u Olejnik. Fala komentarzy«. Niestety nie wiadomo co według nich było w nim ‚ostre’.