Przebacz tym, którzy tkwią

Biskup Wiesław Szlachetka zażądał od Boga, by ten błyskawicznie przebaczył. Oczywiście nie tym, którzy pod płaszczykiem, czy może raczej sukienką służby wszechmogącemu stwórcy dawali upust swoim niepohamowanym żądzom wykorzystując naiwność, ufność i bezbronność powierzonych ich opiece dzieci. Tym przebaczać nie ma czego, bo niczego złego nie robili. Każdy przecież ulega pokusom, więc w ogóle nie ma o czym mówić.

Wydawać by się mogło, że jeśli istnieje jakaś analogia, to raczej  między protestującymi wtedy robotnikami i protestującymi dziś kobietami. Nic bardziej mylnego! Natchnione procesy myślowe, które zaszły w głowie biskupa pozwoliły mu dojść do wniosku, że komunistyczni zbrodniarze strzelający do robotników i okładane pałkami protestujące kobiety, to w zasadzie jeden czort. Właśnie dlatego modlimy się słowami twego syna umierającego na krzyżu: Ojcze! Przebacz im bo nie wiedzieli co czynili! A tych naszych braci i siostry, którzy złożyli życie na ołtarzu ojczyzny przyjmij do ojczyzny niebieskiej, gdzie jest życie w obfitości i otrzyj z oczu ich najbliższych wszelką łzę. Boże miłosierny i sprawiedliwy! Przebacz także tym, którzy dzisiaj, jeszcze dzisiaj mentalnie tkwią w tamtej zbrodniczej ideologii, a którzy nadają jej nowy kształt, kształt  ideologii bezwstydu, której celem jest wywracanie hierarchii wartości, dekonstrukcja rodziny, demoralizacja dzieci i młodzieży, szerzenie nienawiści wobec życia tych, którzy sami się obronić nie mogą. Nie ulega wątpliwości, że biskup nie miał na myśli swoich konfratrów demoralizujących nieletnich i szerzących nienawiść.

Trudno ocenić, czy żądanie, by bóg jednocześnie przebaczył i tym, którzy wolność dławili, jak i tym, którzy dziś o nią walczą, zrobiło na bogu niemiłosiernie sprawiedliwym jakiekolwiek wrażenie, ponieważ ostatnim przejawem jego aktywności był romans z mężatką zakończony ciążą. Od tego czasu z nim na sztandarach i w jego imieniu dokonano tylu zbrodni, wylano tyle krwi, łez, doprowadzono do tylu nieszczęść, że gdyby naprawdę istniał musiałby jakoś zareagować. Biskup musiał dojść do tych samych wniosków, ponieważ w przeciwnym razie na tak jawne kpiny by sobie nie pozwolił. Nie można nikogo traktować instrumentalnie, jako narzędzie dla celów politycznych, a zwłaszcza do wyrażania ideologii, która za wszelką cenę chce zniszczyć chrześcijaństwo, a tym samym cywilizowany świat — perorował dalej jakby nie dostrzegając, że cywilizowany świat to już dawno nie chrześcijaństwo, które — głównie w w katolickiej odmianie — coraz śmielej skłania się ku barbarii i zacofaniu. Chrześcijanie zawładnęli światem nie dlatego, że byli uosobieniem miłosierdzia, lecz wręcz przeciwnie — nieśli ze sobą pożogę i krew gdzie tylko pojawili się. Ameryka chociażby przecież nie jest chrześcijańska dlatego, że Indianie masowo nawracali się na prawdziwą wiarę, lecz dlatego, że zostali wymordowani, a ich tereny przywłaszczyli sobie wyznawcy boga, który co prawda jest jeden, ale w trójnasób.

Te wszystkie straszne rzeczy wygadywał biskup podczas obchodów 50. rocznicy wydarzeń Grudnia ’70. Zrównanie strzelających do robotników funkcjonariuszy państwowych z okładanymi pałkami teleskopowymi, zamykanymi w kotłach, szykanowanymi kobietami przyjść mogło do głowy wyłącznie słudze bożemu wysokiej rangi. Pozwala jednak zrozumieć, dlaczego Kościół bardzo niechętnie zajmował się potrzebującymi pomocy po II Wojnie Światowej, natomiast bardzo chętnie pomagał zbrodniarzom niemieckim uniknąć odpowiedzialności. Przebacz im ojcze jak i my im przebaczyliśmy! Bo my zawsze przebaczymy władzy, a także każdemu, kogo stać. I bez obaw, na pewno nie zapytamy skąd pochodzi jego bogactwo, albowiem powiedziane jest, iż pecunia non olet!

Słowa biskupa alegorycznie skomentował A. Duda, p.rezydent RP. Dlaczego alegorycznie? Ponieważ mówił o robotnikach, a miał na myśli kobiety. Oto co powiedział [w nawiasie to, co miał na myśli, ale z wiadomych względów powiedzieć nie mógł] Ci ludzie [te kobiety] szli do pracy [wyszły na ulice]. Nie przyszli [przyszły] tu z zamiarem przeciwstawienia się czemukolwiek. Oni [one] po prostu szli [szły] zarobić na chleb dla swoich najbliższych [wyrazić sprzeciw w imieniu swoich najbliższych]. I zginęli [i zostały najpierw spisane, a później pobite lub aresztowane]. I to był, można powiedzieć śmiało, koniec jakichkolwiek złudzeń, jeśli chodzi o to, kim jest komunistyczna [obecna] władza i kto ją reprezentuje. To było załamanie się. Komuniści [Prawo i Sprawiedliwość] sami [samo] w ten sposób załamali [załamało] wartość, na której się opierali [opierało], próbę tworzenia atmosfery pewnego wzajemnego zrozumienia pomiędzy władzą, która nazywała się ludową [narodową], a ludem właśnie, czyli robotnikami [suwerenem]. Jeżeli władza strzela do robotników idących do pracy [bije pokojowo demonstrujące kobiety] — koniec. I tak też się stało [I tak też się stanie].

Pycha kroczy przed upadkiem, no ale co z tego?
Wieki całe potrwać może ta podróż gęsiego.
Lecz gdy pychę wspomoże jej siostra głupota,
Błyskawicznie pyszałków okryje sromota.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. „Dlatego ja dzisiaj zwracam się do tych wszystkich z państwa, którzy protestujecie i ci, którzy byli na manifestacjach, bo każdy obywatel ma w Polsce prawo do manifestowania, ma prawo do wyrażania własnych opinii i na pewno za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości my policji przeciw manifestantom wyprowadzać nie będziemy tak, jak robiła to Platforma, bo szanujemy dialog, szanujemy wolność i różnice poglądów.”

    1. Prawda. Wtedy szanowali. Teraz przestali i już szanują tylko swoich manifestujących. Ciekawa analiza. Krótki fragment:

      Z siedmiu „negatywnych emocji”, które – jak wyliczyli naukowcy – zostały wykorzystane w różnych światowych dyktaturach wyborczych, pojętni uczniowie z PiS zastosowali aż pięć, choć często wystarczały trzy. Już samo rozważanie możliwości weta do unijnego budżetu, pozbawiające rodaków miliardowych dotacji, jako żywo przypominało części opinii publicznej weto Stalina wobec polskiej transzy powojennego planu Marshalla. Do tego wszystkiego autorytet Kościoła, który mógłby perswadować władzy jej niemoralne zachowania, sam toczony jest nie tylko przez gangrenę pedofilii, ale też z powodu związania ołtarza z taką władzą. Przez co ujawnił, że stawia na teraźniejszość kosztem przyszłości i wieczności. Jakby nie pamiętał, iż często nienawiść do religii przychodziła wraz z nienawiścią ludzi do rządów, z którymi się krótkowzrocznie związała.

      Ukraińcy, którymi prawdziwy polski patriota gardzi uważając się za kogoś lepszego, gdy ich rząd zaczął szkodzić krajowi, szybciutko pogonili go к чёртовой матери. Rolnicy, których rząd podobno puszcza z torbami zdobyli się jedynie na zaszlachtowanie świni i wysypanie kapusty na ulicy. Górale szlochają, że rząd puścił ich z torbami zamykając hotele i wyciągi i zanoszą się szlochem aż się góry trzęsą. I na narzekaniu kończy się aktywność jednych i drugich. Jak na przykładnych żebraków zawodzących pod kościołem przystało cierpliwie czekają na jałmużnę. Nawet swoich kobiet nie wsparli, tacy dzielni.

      Podobno za zamknięciem galerii, wyciągów, hoteli, gastronomii stoi Solidarność, która uważa, że pracownice tych branż też mają prawo do wypoczynku w ferie.