Premiera TKM sezon 3

Nareszcie coś drgnęło. Nie, nie chodzi o rozliczenia. W tej sprawie nic nie drgnęło, nikomu włos z głowy nie spadł, wręcz przeciwnie im prominentniejszy malwersant tym czuje się pewniej i szerzej uśmiecha się szyderczo. Drgnęło w spółkach skarbu państwa. Drgnięcie opisał Onet.

Lokalni działacze PO, PSL i Lewicy, bliscy współpracownicy czołowych parlamentarzystów koalicji rządzącej, a nawet boiskowy kolega Donalda Tuska — tak wygląda lista beneficjentów najnowszych zmian w Totalizatorze Sportowym. Należąca w pełni do Skarbu Państwa spółka przeprowadziła w ostatnich miesiącach kadrową rewolucję, wyrzucając wszystkich regionalnych dyrektorów, a w ich miejsce powołując osoby z jasnymi politycznymi powiązaniami

Nikogo nie powinno dziwić, że prym w obsadzaniu stołków wiedzie PSL, ale Koalicja Obywatelska i Lewica także nie wypadły sroce spod ogona. Oczywiście oburzenie jest bezzasadne, a wręcz krzywdzące, ponieważ nie od dziś wiadomo, że najbardziej kompetentni i doświadczeni są działacze partyjni z uwagi na to, że znają się na wszystkim. Warunek — muszą mieć właściwe koneksje, pochodzić z właściwej partii i nie nosić nazwisk znanych polityków, jak na przykład córka Róży Thun.

Tow. Maciej Gdula znany jest z tego, że zarabia za mało, dlatego w środku pandemii głosował za podwyżką uposażeń poselskich i nie wstydzi się tego. Nie wstydzę się tego głosowania, które się odbyło nad podwyżkami [dla polityków]. Moim zdaniem to były dobre rozwiązania w złym momencie. Żeby ułatwić mu wiązanie końca z końcem uczyniono z niego wiceministra nauki nadzorującego Departament Nauki. Niewątpliwie jest to właściwy człowiek na właściwym miejscu. Chociażby przygotowana przez jego tajny zespół reforma Polskiej Akademii Nauk wzbudziła powszechny zachwyt i entuzjazm.

Potrzeba zmiany regulacji prawnej PAN nie budzi wątpliwości. Prace nad nią toczyły się w ramach Akademii od wielu lat i zaowocowały powstaniem dwóch w pełni dojrzałych projektów: jeden, przygotowany pod kierownictwem profesora Pawła Rowińskiego w roku 2022, i drugi, przygotowany pod kierownictwem profesora Marka Konarzewskiego w roku 2023. Były to projekty, które można uznać za środowiskowe. Projekt ustawy zaproponowany przez Ministerstwo daleko odbiega od tych rozwiązań, a wiele jego przepisów może doprowadzić do istotnego obniżenia prestiżu PAN w polskim środowisku naukowym i skutkować obniżeniem jakości badań prowadzonych w instytutach PAN. Z kolei inne zmiany świadczą o nieznajomości złożonej konstrukcji prawnej, jaką jest PAN. Wreszcie, niektóre przewidziane w ustawie terminy są nierealistyczne. Co jednak najważniejsze, ministerialny projekt ustawy nie adresuje podstawowej potrzeby PAN, jaką jest zwiększenie doskonałości naukowej jej instytutów. Tej nie da się osiągnąć, zwiększając liczbę urzędniczych i administracyjnych kontroli, audytów oraz sprawozdań.

Jak widać dr hab. nauk społecznych w zakresie socjologii zna się na działalności naukowej jak nikt. Teraz zabrał się za IDEAS NCBR, a sprawę opisał Dziennik Gazeta Prawna i dziennik.pl. Na stronie IDEAS NCBR czytamy, że

IDEAS NCBR sp. z o.o. to ośrodek badawczo-rozwojowy działający w obszarze sztucznej inteligencji, powołany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Naszą misją jest wsparcie rozwoju tej technologii w Polsce poprzez stworzenie platformy łączącej środowisko akademickie z biznesowym.

Budujemy największą w Polsce przestrzeń przyjazną prowadzeniu innowacyjnych badań na światowym poziomie. Kształcimy nowe pokolenie naukowców, ukierunkowanych na praktyczne zastosowanie opracowanych algorytmów oraz ich późniejszą komercjalizację w przemyśle, finansach, medycynie i innych gałęziach gospodarki.

Według dr. hab. Gduli ośrodek badawczo-rozwojowy przynosi zbyt małe zyski. Jak duże zyski przynosi Polsce, a zwłaszcza polskiej nauce wice mini ster Gdula?

Cześć osób jest zaniepokojonych zmianami prezesa w @IDEAS_NCBR. Przypominam, że jest to spółka z o. o. powołana, żeby komercjalizować wyniki badań. W 2023 jej wynik finansowy to STRATA 28 mln. Przychody to zaledwie 173 tys. W tej sytuacji rada nadzorcza wybrała nowy kurs.

Jaki kurs? Oczywiście na stołki dla swoich. Sprawę krótko skwitowała Magdalena Zawisza z Razem na portalu X:

Dramatyczna sytuacja w polskiej nauce to fakt. Z różnych srodowisk płynie ta sama opowieść. Brak kompetencji i buta w Ministerstwie podlana sosikiem skoku na stołki. Krytykowałam te mechanizmy za PiS. Będę krytykować nadal.

Środowiska naukowe wystosowały do Donalda Tuska, który jest premierem aż cztery listy. W ostatnim czytamy

Sposób, w jaki Rada Nadzorcza przeprowadziła postępowanie o wyborze nowego prezesa zarządu spowodował decyzję o odejściu z Rady Naukowej IDEAS NCBR wybitnych w świecie AI osób, m.in. prof. Marty Kwiatkowskiej (Oxford), prof. Aleksandra Mądrego (OpenAI, MIT), dra Marcina Żukowskiego (założyciel Snowflake) i wywołał medialną burzę, uderzając w wypracowany przez nas na arenie międzynarodowej autorytet IDEAS NCBR

Co na to premier? Nabrał wody w usta.

Dodaj komentarz