Prawda prawdziwie prawdziwa

Najeźdźca, agresor, zaborca, kolonizator, słowem obcy element w pierwszym rzędzie eliminuje elity podbitego kraju. Bo one są najbardziej sceptyczne i z oporami przyjmują zmiany. W końcu nie są elitami obcego, lecz własnego narodu. Zupełnie inaczej ma się sprawa gdy w obrębie jednej społeczności w wyniku demokratycznych wyborów dochodzi do zmiany władzy. Jest to proces tak oczywisty i powszechny, że nikt nie przywiązuję do niego wagi, a jedynie mniejsze lub większe nadzieje. I oto nagle, w jednym z krajów w środku Europy przywódca formacji, która ma szansę wygrać wybory oświadcza całkiem poważnie, że Prawo będzie egzekwowane. Będziemy dążyli do prawdy. Ale żadnej zemsty, żadnych negatywnych emocji, żadnych osobistych rozgrywek czy osobistego odgrywania się. Żadnego [owacje na stojąco] żadnego proszę państwa kopania tych, którzy upadli [śmiech]. Nawet jeżeli upadli z własnej winy i susznie.

Jeśli p. prezes zwycięskiej partii mówi, że nie będzie nikogo zsyłał na Sybir, nikt nie zostanie osadzony w areszcie tylko dlatego, że upadł, nikt nie będzie kopany i bity, to nie można p. prezesowi nie wierzyć. Może być tylko kłopot z nastawionymi bojowo sympatykami, którzy rwą się do rozliczeń i linczów: Sprawiedliwość i stosowanie prawa nie jest zemstą!Oczekuję ukarania kryminalistów z PO-PSL za ich przestępstwa w/c Polski i Polsków,tak aby WYRAŹNIE POKAZAĆ, ŻE ODTĄD POLSKA JEST KRAJEM SPRAWIEDLIWYM!  Jak widać niektórzy uważają, że sprawiedliwość nie polega stosowaniu prawa literalnie, lecz personalnie. Oznacza to, że spośród osób, które popełniły to samo przestępstwo, winne są i powinny zostać surowo ukarane tylko te, które sympatyzują z konkurencją polityczną.

Czy takich ludzi można zaliczyć do kategorii ‚klika’? Absolutnie nie. Ponieważ są bezinteresowni z jednej strony i nie potrafią powiązać skutków z przyczynami z drugiej. Dlatego nie uważają za nic nagannego jeśli ich ukochana partia brata się z esbekami czy aferałami. Jeśli bowiem nawet tak czyni, to wyłącznie dla dobra Polski. Jak wygląda takie rozumienie otaczającego świata i zachodzących na nim zjawisk w praktyce najlepiej ilustruje… Klika. Klika, czyli kabaret Marka Sobczaka oraz Antoniego Szpaka działający od 1975 roku. To oni swego czasu wymyślili Polską Partię Protestującą. Czasy świetności jednak dawno zostawili za sobą i postanowili udowodnić, że nie są wcale gorsi od Jana Pietrzaka. Pod płaszczykiem satyry wszędzie wokół dostrzegają ‚ich’ — złodziei i malwersantów bezlitośnie wykorzystujących uczciwych ludzi.

Ciekawe jest rozumienie przez Szpaka (Sobczak zmarł niedawno na raka) roli państwa. Otóż państwo, wbrew temu co się większości może wydawać, nie służy bynajmniej do tworzenia warunków rozwoju, wspierania przedsiębiorców, przedsiębiorstw, przemysłu. Nic z tych rzeczy. Zadaniem państwa jest rozdawanie pieniędzy i hojne rozdawanie ulg, przywilejów i zwolnień. Wizja Szpaka niczym nie różni się od wizji lewicy, PiSu, Pietrzaka i populistów.

Zadłużenie zewnętrzne i wewnętrzne dawno już przekroczyło ludzkie pojęcie i pnie się pionowo do góry. Kto te koszmarne długi będzie spłacał?! […] Edziu Gierek pokazał, że można żyć za pożyczony szmal i tak nam zostało do teraz. […] Na razie braki w państwowej kasie można uzupełnić w inny sposób. Ot, zabierając tym czy innym biedakom przywileje, ograniczając socjal, z którego ponoć Polska słynie.

Biednym zabierać przywileje? Broń boże. Nie wolno. Ani zadbać o to, żeby biedni zarabiali więcej i nie musieli żebrać o jałmużnę. Wystarczą ulgi i zasiłki oraz nieograniczony socjal. Dalej bicz satyry chłoszcze już popisowo, populistycznie, pietrzakowato, czyli na oślep, ale personalnie.

Tego jednak sprawca transformacji ustrojowej Balcerowicz nie widzi. Jego największy epigon Petru też tego nie dostrzega Dla nich polscy robotnicy, chłopi, emeryci i renciści mają tyle przywilejów i tyle na nich państwo wydaje, że jak z tym nie skończymy, to niebawem podzielimy los Grecji. Jakoś dziwnym trafem ten przemądrzały duecik nic nie wspomina o prawdziwych beneficjentach przemian ustrojowych i tych, którzy naprawdę rujnują finanse naszego państwa To nie górnicy, hutnicy, rolnicy, nauczyciele, pielęgniarki, emeryci, tylko KONCERNY ZAGRANICZNE mają niebywałe przywileje. I nie wzięły się one z kosmosu. Taką politykę finansową narzucił nam Bank Światowy i MFW, a Balcerowicz ją tylko nam zaszczepił.

I dalej:

Przyjrzyjmy się bliżej tym koncernom, naszym dobroczyńcom. Otóż, jak wynika z raportu Komisji Europejskiej, zagraniczne korporacje dzięki ewidentnym oszustwom podatkowym wywiozły z Polski – UWAGA!!! – 46 miliardów złotych. Czemuż to niezależne media nie grzmią? Nie robią hałasu wokół tego gigantycznego szwindlu? Nie nękają i nie żądają wyjaśnień od premier Kopacz i ministra finansów?

Tak się nakręcił Szpak. Jak na satyryka populistę przystało niczego na wszelki wypadek nie sprawdził, bo gdyby sprawdził cała satyra wzięłaby w łeb. Jak bardzo niezależne media muszą grzmieć, żeby Szpak usłyszał? Wyborcza grzmi: Tracimy miliardy przez zagraniczne holdingi. Wielkie omijanie CIT. Newsweek grzmi: Polska traci miliardy przez zagraniczne holdingi. TVP.Info grzmi: Polska traci na CIT. Według raportu KE z kraju mogło wyciec 46 mld złotych. Wyborcza grzmi: „Gazeta Wyborcza”: CIT, i miliardy nam znikły. Inn Poland (Na Temat) grzmi: KE: Polska traci grube miliardy przez zagraniczne koncerny. Nie płacą CIT, a cierpią na tym firmy znad Wisły. Nowy Obywatel grzmi: CIT, czyli ucieczka przed płaceniem. Onet grzmi: Budżet traci dziesiątki mld rocznie przez unikanie opodatkowania. Polskie Radio grzmi: Firmy unikają płacenia CIT, polski budżet traci 46 mld zł rocznie. Nawet Radio Maryja grzmi: Polska traci ogromne wpływy z podatku CIT. Tylko Szpak śpi i śni. A co mu się przyśni traktuje jak rzeczywistość.

Powołuje się na raport, z którego wynika, że z problemem nie radzą sobie wszystkie kraje unijne, nie tylko Polska —  państwa członkowskie mogą tracić rocznie na działaniach międzynarodowych holdingów równowartość 500 mld zł. Żeby zminimalizować straty Polski fiskus musiałby powołać specjalną grupę doskonale wyszkolonych specjalistów, wydzieloną ze struktur skarbówki. Tym ludziom, których zadaniem byłaby skuteczna walka z obracającymi miliardami koncernami, należałoby godziwie płacić. A wtedy Szpak pierwszy, czerwony z oburzenia grzmiałby, że to są pieniądze zmarnowane i powinny być przeznaczone na ulgi i zasiłki dla najuboższych.

Kraju, w którym nawet satyrycy nie grzeszą ani wiedzą ani intelektem, raczej nie czeka świetlana przyszłość.

 

P.S.
Szpak nie musi niczego sprawdzać, bo mu się przyśniło i wie: Balcerowicz & Petru, jakby ich o to zapytać, powiedzą, że ta grabież to nieunikniony koszt transformacji i nie wolno na koncernach niczego wymuszać, bo zwiną swoje inwestycje. Nie zwiną. Potrafią dobrze liczyć i wiedzą doskonale, że bez tych przewałów podatkowych zarobią w Polsce również dużo pieniędzy. Międzynarodowe śledztwo dziennikarskie pod egidą International Consortium of Investigative Journalists ujawniło, że ponad 340 międzynarodowych firm przez lata korzystało z dogodnych umów z luksemburskim fiskusem, które redukowały im podatek CIT – czasem nawet poniżej 1%. Podobnie Czesi doszli do wniosku, że lepszy rydz niż nic. Ale dla populisty wszystko jest proste — wystarczy na koncernach wymusić, bo one na pewno nie zwiną interesów. A jeśli zwiną? Szpak z nimi, damy sobie radę bez nich. No i 46 miliardów złotych, których nie wywiozą, zostanie w kraju.

Dodaj komentarz