Prawda prawdziwa

Dzięki mozolnej, ciężkiej i wyczerpującej  pracy u podstaw wiadomo już coraz więcej. Prawda powoli toruje sobie drogę przez zalew nieprawdy i morze kłamstw. Przyszłe pokolenia postawią na pewno pomniki niezłomnym badaczom i głosicielom prawdy najprawdziwszej, ale dziś lepiej jeszcze nazwisk nie wymieniać, ponieważ wciąż nie jest bezpiecznie. Bo choć prawda zwycięża, to nieprawda trzyma się mocno,  okopana w okopach kłamstwa wraz sojusznikami — obłudą i hipokryzją — prowadzi zmasowaną kampanię oszczerstw i pomówień.

Zanim prawda w pełni wyjdzie na jaw można, a w zasadzie należy pokusić się o ujawnienie tego, co już odkryto. Udało się na przykład w sposób nie budzący żadnych wątpliwości ustalić, że cały świat został wprowadzony w błąd, ponieważ żadnej pokojowej transformacji w Polsce nie było. Wydarzenia roku 1989, które Zachód tak podziwia były starannie wyreżyserowaną przez agentów SB, UB i KGB akcją, której celem była zdrada interesów narodowych i pozbycie się za bezcen majątku narodowego. Żeby ukryć prawdę pozbyto się jedynego wiarygodnego i przez to niewygodnego świadka jakim była Armia Czerwona, która przez 45 lat pilnowała ładu oraz porządku stojąc na straży prawdy, wolności i suwerenności Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.

Innego wymiaru nabiera też sprawa powstań i historycznych zrywów narodowowyzwoleńczych. Otóż Polacy ginęli głownie za wolność naszą, ale głównie waszą. A świat przyglądał się tym zmaganiom z szyderczym uśmiechem i nie kiwnął palcem, żeby pomóc i wesprzeć. Nie tylko nie pomagał, ale wręcz utrudniał strzelając do nas. Oczywiście nie cały świat. Jego część leżąca się nieopodal. Dlatego czujemy głęboką więź i głębokimi uczuciami sympatii darzymy kraje leżące jak najdalej od nas. Najtrwalszymi więzami związani jesteśmy ze Stanami Zjednoczonymi, dlatego z całych sił i z całego serca wspieramy ich przemysł zbrojeniowy zamiast rozwijać swój. W ogóle najchętniej utrzymujemy przyjazne stosunki głównie z krajami, z którymi nie graniczymy, jak Gruzja, Łotwa, Węgry, Francja, Gabon, Irlandia czy Wielka Brytania. Tak sprytna polityka zagraniczna sprawiła, że najeżdżali nas już wszyscy sąsiedzi, dzięki czemu do końca świata będziemy mieli kogo obwiniać o niepowodzenia.

Niepowodzenia to jedyne, z czego jesteśmy autentycznie dumni. To coś, co nam przychodzi bez żadnego wysiłku, coś co świętujemy, obchodzimy, upamiętniamy. Wygrane starcia zbrojne? Kto zna choć jedną wygraną bitwę poza bitwą pod Grunwaldem? Jakie w kalendarzu imprez mamy zwycięstwa? Wygrane, udane powstania? Wbrew obiegowej opinii kilka było udanych. Ale po co świętować sukces, skoro można klęskę? Radować się ze zwycięstwa? Nie godzi się! Tylko pogrom, rzeź nadaje się, stanowi okazję by sobie pobuczeć żałośnie, użalić nad ciężką dolą przodków, którzy oddali życie, choć z perspektywy czasu widać, że niepotrzebnie i bez sensu.

Prawda jak oliwa zawsze na wierzch wypływa. Dlatego Polska nie jest w ruinie. Polska rozkwita. I kwita. Na początku lipca rząd skierował do Sejmu projekt Ustawy o rewitalizacji. Zaznaczył, że spowoduje ona zmiany w kilkunastu innych ustawach, między innymi w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. W początkowej fazie projekt ustawy zakładał, że jeśli nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, to budowa hipermarketu będzie niemożliwa. Przedstawiciele branży oceniali, że nowe przepisy są dla niej korzystne, bo skończy się marnowanie czasu w urzędach. Podczas prac sejmowych komisji Infrastruktury, Polityki Społecznej i Rodziny oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, któryś z posłów zaproponował wykreślenie przepisu ograniczającego „rozmieszczanie obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 400 metrów kwadratowych”. Argumentował, że siedem lat temu Trybunał Konstytucyjny uznał ten zapis za niekonstytucyjny, więc jest okazja załatać lukę prawną, jaką są wciąż obowiązujące uchylone przepisy. Sprzeciwił się temu poseł PiS, więc postanowiono przy ustawie nie majstrować.

Znowelizowana ustawa trafiła do sejmu, który ją uchwalił i przesłał do Senatu, który ją zatwierdził i odesłał do sejmu. Ktoś jednak na to, co uchwalono rzucił okiem i zdębiał. Z uchwalonej ustawy wyparował zapis nakładający ograniczenia powierzchniowe. Dzięki temu hipermarkety będą mogły powstawać gdziekolwiek, jedynym wymogiem będzie wyłącznie konieczność posiadania gruntu. Mimo, iż sprawa dotyczy milionów obywateli i tysięcy miejsc pracy nikt nie poczuwa się do winy. Błąd popełnił pracownik Biura Legislacyjnego Sejmu, który źle zrozumiał intencje posłów — tłumaczy posłanka Krystyna Sibińska z PO. Bo czyż nie napawa dumą sejm, który głosuje nawet i nawet nie wie co? Senat także posłusznie zatwierdza co mu podsunięto bez zadawania sobie trudu sprawdzania czy ustawa nie zawiera błędów. A przecież po to został powołany, by patrzyć sejmowi na ręce i wyłapywać takie kwiatki. Jak widać nie spełnia swojej roli i jeśli rozkwit kwiatków nie ulegnie zahamowaniu — a na to się nie zanosi — możemy obudzić się w zupełnie nowej rzeczywistości, która zostanie uchwalona przez pomyłkę. Albo w stanie wojny, która także zostanie wypowiedziana przez przeoczenie i niechcący.

Dodaj komentarz


komentarzy 9

  1. Przypomnę sprawę Aleksandry Jakubowskiej i dwa słowa… lub czasopisma… Piszesz „zanim prawda wyjdzie na wierzch”

    Gdyby zapisać wszystkie prawdy, które w RP zwanej III nie wyszły na jaw, to powstałaby Księga Guinnessa wydanie polskie, o wiele większa od wszystkich rekordów zapisanych w oryginale. Po zgłoszeniu do prokuratury śledztwo potrwa z 10 lat, sprawa pociągnie się z 5 lat, potem apelacje… ulegnie przedawnieniu…

    Znam kilka bitew ważnych. Gdyby przyszło wybrać istotną, mającą wpływ na rzeczywistość po bitwie, to wybrałabym bitwę pod Płowcami w 1331 wygraną przez Władysława Łokietka. To pierwszy władca koronowany na katedrze na Wawelu.

    1. Owszem. Tytuł na początku brzmiał „Prawda lub czasopisma”, ale zmieniłem. Może niepotrzebnie. Wtedy Jakubowska miała kłopoty. Teraz nawet nazwisko błądzącego jest tajne.

      Twoja znajomość bitew nie jest miarodajna. Podpytaj znajomych, poproś synów, by podpytali. Obawiam się mało kto poda coś poza Grunwaldem.

      1. Zgoda i sama prawda, bo jak mówią historia jest „paskudnie nudna”. Zaproponowana do czytania interesująca książka osobie dużo czytającej, ale z tłem historycznym spotkała się z odmową na jej przeczytanie i wyżej wymienionym „uzasadnieniem”

        Jak historia ma być ciekawa, gdy lekcje są nudne. Jak ma być ciekawa, gdy niczego nie uczy o własnym regionie. Jak ma zaciekawić, gdy tylko przegrane zdarzenia są z ceremoniałem obchodzone.

        A ja popisałam się. Zwykła próżność babska 😉

      2. http://wiadomosci.wp.pl/gid,17842736,kat,355,title,Orly-nad-Arnhem,galeria.html

        Miałam o tym zdarzeniu napisać. Obecny tam jako turysta mój 7.letni wnuk rozmawiał przez telefon  prawie godzinę z dziadkiem. Był pod ogromnym wrażeniem, bo oprócz widowiska, 3.krotnej próby zdobycia mostu, widok rannych, udzielana im pomoc, strzały z amunicji, podjeżdżający motocyklista z przyczepą, a drugi rzucający z niej granaty, wybuchy bomb spadających do rzeki. Przejęcie, z jakim opowiadał, wrażenie z ratowania ludzi, świadomość, że wojna – to śmierć wielu, spowoduje może w starszym wieku sięgniecie po książkę o bitwie pod Arnhem.

        Ponieważ spytałeś ilu by wymieniło inną bitwę niż tę pod Grunwaldem, to zapytam ilu ma pojecie o bitwie pod Arnhem i o fałszowaniu przez Brytyjczyków prawdy o jej przebiegu. Kto wie o generale Sosabowskim, bo o bandziorach, którzy są robieni bohaterami przez IPN i tak wie na dziś niewielu.

        Czy Polacy nie zasługują na prawdę o swoich losach nawet jeśli były podłe? Bo nawet o heroicznych bohaterach dziś się nie mówi

        1. Zakłamywanie historii pozwala wspierać stale tych samych, wątpliwych sojuszników i popełniać stale te same błędy. Kościół cieszyłby się takim poparciem, gdyby podręczniki historii zawierały prawdę o niechlubnej roli jaką odegrał podczas zaborów i później?

          1. Uśmiechnęłam się. Bo pomyślałam o powieszonych biskupach za zdradę. Warto wspomnieć, że jeszcze przed wojną biskupi musieli składać przysięgę na wierność RP, a rząd miał prawo do zastrzeżenia wyboru kogoś na biskupa. Komuniści znieśli wiele obowiązków Kk. Wyszyński musiał za to zapłacić jakąś cenę. Jaką?

            A uśmiechnęłam się bo pomyślałam o Głódziu, Michaliku, Hoserze i innych słuchających publicznie o tych wykonanych wyrokach. Jeśli mnie pamięć nie myli wyroki wykonano publicznie.

            Czy nie powinna powstać nowa lista…..zdrajców RP?

  2. Mam opodobne poglądy, tylko zamiast KGB wpisuję

    Istniejące obecnie:

    Intelligence Community, IC – Wspólnota wywiadów

    Air Force Intelligence, Surveillance and Reconnaissance Agency, AFISRA – Agencja Wywiadu, Nadzoru i Rozpoznania Sił Powietrznych
    Army Intelligence – Wywiad Sił Lądowych
    Bureau of Intelligence and Research – INR, Biuro Wywiadu i Badań Departamentu Stanu USA
    Central Intelligence Agency, CIA – Centralna Agencja Wywiadowcza
    Coast Guard Intelligence, CGI – Wywiad Straży Wybrzeża
    Defense Intelligence Agency, DIA – Agencja Wywiadu Obronnego
    Drug Enforcement Administration, DEA – Administracja do Walki z Narkotykami
    Federal Bureau of Investigation, FBI – Federalne Biuro Śledcze
    National Reconnaissance Office, NRO – Narodowe Biuro Rozpoznania
    National Security Agency, NSA – Agencja Bezpieczeństwa Narodowego
    Office of Naval Intelligence, ONI – Biuro Wywiadu Marynarki Wojennej.
    National Imagery and Mapping Agency, NIMA – Narodowa Agencja Obrazowania i Kartografii
    United States Secret Service – Tajna Służba, ochrona rządu + akcje o szczególnym znaczeniu; bezpośrednio podległa prezydentowi USA
    US Navy Intelligence – Wywiad Marynarki Wojennej
    Marine Corps Intelligence – Wywiad Korpusu Piechoty Morskiej
    Fleet Intelligence Center – Centrum Wywiadu Floty
    Departament Bezpieczeństwa Krajowego

    historyczne:

    Armed Forces Security Agency – AFSA, Agencja Bezpieczeństwa Sił Zbrojnych
    Army Security Agency, ASA – Agencja Bezpieczeństwa Sił Lądowych
    Central Intelligence Group, CIG – Grupa Centrali Wywiadu
    National Intelligence Authority, (NIA) – Narodowy Zarząd Wywiadu
    Office of Strategic Services, OSS – Biuro Służb Strategicznych.

    Ale- masz rację.

    Co do ustaw… przecież wiesz że przypadki nie istnieją. Adolf Hitler dostał pieniądze od IG FARBEN. Od kogo dostał urzędnik o którym piszesz, można się tylko domyślać:

    TEN WINIEN, KTO ODNIÓSŁ KORZYŚC.