Postępowa propaganda

Dawno, dawno temu pewien wielki człowiek, któremu do dziś oddawana jest boska cześć, zastanawiał się dlaczego jedni pouczają drugich, rzucają kamieniami, obelgami, choć sami nie są bez winy. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? — pytał. Oto portal, który potępia propagandę uprawianą przez media publiczne i szydzi z nich sam posługuje się propagandą i to już na poziomie tytułów. Niedawno tak się zagalopował, że się trochę pogubił. W materiale o tajemniczym tytule »„To będzie rzeź”. Łosiom grozi zagłada. Ale dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego mówi „nie” ministrowi Szyszce« dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego nie mówi „nie” ministrowi Szyszce, a artykuł dotyczy projektu rozporządzenia znoszącego moratorium na odstrzał łosi.

Co prawda w artykule jest półgębkiem mowa o wyjątkowości biebrzańskiego łosia, ale warto rozwinąć ten wątek. Otóż podczas II wojny światowej tylko na bagnach nadbiebrzańskich zachowała się nieliczna grupa tych zwierząt. I to właśnie one dały początek całej populacji, która dzisiaj mieszka na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego i w jego otulinie. Tylko te łosie mają czysty kod genetyczny, wszystkie inne pochodzą od przodków sprowadzanych z zagranicy. Tylko dlaczego miałoby to robić jakiekolwiek wrażenie na ministerstwie środowiska? Na co nam łoś?

Aby sprawę portalu populistyczno-propagandowego zamknąć należy odnotować, że utrzymuje się on z dobrowolnych datków. Trzeba jakoś darczyńców przekonać, że warto być hojnym. Jak? Tłumaczy Eliza Michalik: To jest taka choroba tej cytowalności. Wszyscy biegną za cytowalnością, a cytowalność to jest pułapka, przed którą ja przestrzegam. W czerwcu omawiany portal zlecił kilka sondaży, na przykład taki, z którego wynikało, że Duda cieszy się większym poparciem niż Tusk. Albo taki, którego wyniki powinny zezłościć Szyszkę. Tak to zgrabnie ujęto w tytule. Ponieważ media zauważyły jeden z sondaży i zacytowały wyniki, w lipcu portal odnotował z satysfakcją, że znalazł się na piątym miejscu listy najbardziej opiniotwórczych portali w Polsce. W sierpniu zamówił kolejne sondaże. Udało się jeszcze lepiej i znalazł się na czwartym miejscu.

Co ma cytowanie wyników sondażu z „opiniotwórczością”? Oczywiscie nic, ale na bezrybiu i rak ryba. „Ja to się cieszę byle czym” śpiewał swego czasu Wojciech Skowroński, „ja to się chwalę byle czym” dzieli się opinią na swój temat jeden z czołowych portali opiniotwórczych. Bo największą cytowalność byś miał czy klikalność gdybyś na przykład ściągnął majtki po prostu — przekonuje Eliza Michalik. Czy przekona Piotra Pacewicza, naczelnego jednego z najbardziej opiniotwórczych portali w kraju?

Dodaj komentarz