Post

Post. Wielki post. Pościsko. Postów czas pisania. Czas refleksji i zadumy. Post można podzielić na dwie kategorie: post cotygodniowy, piątkowy, wypadający w piątek i post długookresowy wypadający różnie. Teraz mamy właśnie ten drugi rodzaj postu, kończący się świętami wielkanocnymi. Trzeba wiedzieć, że post nie polega na powstrzymywaniu się od jedzenia mięsa, czy w ogóle na powstrzymywaniu się od jedzenia. Dieta i wegetarianizm to nie post w znaczeniu duchowym. Bowiem postawa wewnętrzna kształtująca działania zewnętrzne winna wypływać z zadumy nad śmiercią Jezusa, która (śmierć) jest okupem za grzechy, z wyjątkiem pierworodnego.

Można linię podziału zakreślić inaczej – post ciekawy, post nudny. Nie można jednak w poście poszcząc względnie pisząc nie poddać się refleksji, nie zadumać nad problemami zasadniczymi, choćby nad pytaniem o wyższość Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia. Rozważania na ten temat snuł był swego czasu nieodżałowany profesor mniemanologii stosowanej Jan Tadeusz Stanisławski. Jednakże w swoich wywodach nie wykazał  jednoznacznie oczywistej przewagi świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia. Przewagi Świat Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy też zresztą nie. A przewaga jest oczywista i rzuca się oczy na pierwszy rzut oka – święta Wielkiej Nocy są bardziej humanitarne od świąt Bożego Narodzenia, bowiem obywają się bez ofiar.

Ofiara. Jak wiadomo z pisma spisanego przez trzeźwych i niepalących bóg lubił ofiary. I ani myślał zakazywać ich składania. Mało. Posłał jedną część siebie, ducha, by zapłodniła zamężną kobietę i dała życie drugiej części, synowi, której zadaniem było złożenie z siebie ofiary trzeciej części, ojcu. Choć prawdziwym ojcem była ta pierwsza część, duch. Trochę to zawiłe i skomplikowane, ale gdyby było proste i nieskomplikowane, to by było niewiarygodne. A chodzi o to, że Jeżeli kto chce złożyć dar z większego bydła jako ofiarę biesiadną, niech złoży zwierzę bez skazy, samca lub samicę przed Panem. Jeżeli zaś kto chce złożyć w darze mniejsze bydlę jako ofiarę biesiadną dla Pana, niech złoży zwierzę bez skazy, samca lub samicę. I nie należy z ofiarą zwlekać. Nie będziesz się ociągał z ofiarą z obfitości zbiorów i soku wyciskanego w tłoczni. I oddasz Mi twego pierworodnego syna. To samo uczynisz z pierworodnym z bydła i trzody. Bowiem w Europie składania ofiar z ludzi zakazali nie chrześcijanie, a Rzymianie dekretem senatu z 97 r. p.n.e. Zakazu składania ofiar ze zwierząt i uboju rytualnegoª do tej pory nie ma.

Jak powszechnie wiadomo Święta Wielkanocne zadowalają się jajkiem na twardo, zaś na Boże Narodzenie drętwieje z przerażenia zarówno fauna jak i flora. Innymi słowy holokaust w zagajnikach, stawach i kurnikach kontra wydmuszki i pisanki. Powiada bowiem pismo Nie pozwolisz żyć czarownicy. Z drugiej jednak strony poucza: Jeśli napotkasz przed sobą na drodze, na drzewie lub na ziemi gniazdo ptaka z pisklętami lub jajkami wysiadywanymi przez matkę, nie zabierzesz matki z pisklętami.

Jeśli ktoś nadal nie poczuł się do końca przekonany, to przekona się sam mając świadomość, że rok po rozwiązaniu Komisji Majątkowej instytucje Kościoła są w ofensywie żądne ofiar. Jak wynika z danych Prokuratorii Generalnej w sądach jest ponad 120 spraw, których nie zdążyła załatwić komisja – nie uzgodniła orzeczenia lub nie zaspokoiła potrzeby posiadania. Zakony i parafie domagają się nieruchomości lub odszkodowań liczonych w setkach milionów złotych. Przykładowo Zgromadzenie Księży Misjonarzy św. Vincenta à Paulo za nieruchomości „utracone” przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie żąda pokornie 238 milionów złotych (PLN).

Gdyby jednak z jakichś kompletnie niezrozumiałych względów i ten argument nie trafił do przekonania, to pozostaje użyć ostatniego i niepodważalnego. Spokojnie można go określić mianem wunderwaffe argumentacji. Otóż pewien Redemptorysta (taki zakon) został przez polski sąd prawomocnie skazany na śmiesznej wysokości grzywnę. Skazany oznajmił, że żadnej grzywny nie zapłaci i nie zapłacił. Do ścigania należności jak wiadomo służy komornik, ale w tym przypadku komornik poinformował sąd iż „Ściągnięcie od Tadeusza Rydzyka grzywny za prowadzenie nielegalnej zbiórki pieniędzy może być niemożliwe”. Sędzia, która skazała ojca dyrektora jak pamiętamy gęsto się z tego tłumaczyła: Ten wyrok nie ma żadnych podtekstów antyklerykalnych, antykościelnych czy też antyreligijnych. Od prawie 40 lat jestem głęboko wierzącą i praktykującą katoliczką. Sędzią jestem ok. 20 lat i podejmowane przeze mnie decyzje zawsze pozostają w zgodzie z moim światopoglądem. Ten wyrok także. Komornik najwidoczniej woli tego uniknąć.*

I to by było na tyle.


ª § 8 ust. 2 rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 9 września 2004 r. w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju oraz warunków i metod uboju i uśmiercania zwierząt (Dz. U. Nr 205, poz. 2102 z późn. zm.)
Cytaty pochodzą z Biblii Tysiąclecia
* Uaktualnienie: Jak donosi Rzeczpospolita posłanka PiS Anna Sobecka zapłaciła 3,5 tys. zł grzywny i 1 tys. zł kosztów sądowych wraz z odsetkami za o. Tadeusza Rydzyka – łącznie 4755 zł.

Dodaj komentarz