DywagacjePrezes pan daje do zrozumienia, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, choć nie uczynił go nieśmiertelnym, wszechmocnym i wszechwiedzącym1).
A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. […] Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
Oznacza to, że — wbrew temu co twierdzą prawicowi ekstremiści i chrześcijańscy fundamentaliści — kobieta też jest człowiekiem. Pan Bóg stosunkowo szybko spostrzegł, że wzorowanej na sobie istocie daleko do doskonałości. Okazało się, że należy pilnie naprawić błąd polegający na tym, że cielesny człowiek został stworzony na wzór bezcielesnego stwórcy. Dlatego2)
Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną; niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat.
Niestety, korekta na niewiele się zdała, więc pan Bóg najpierw posmutniał, a potem zaczął żałować, że stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo3).
Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się.
Frasował się i smucił, aż w końcu doszedł do wniosku, że nie ma innego wyjścia i trzeba wreszcie coś przedsięwziąć4).
Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem.
Trzeba być bogiem, żeby zrozumieć dlaczego za ludzkie niegodziwości cierpieć musiały psy, koty, świnie, krowy i kury. Akcja eksterminacji istot lądowych wraz z ludzką rasą zakończyła się pełnym sukcesem, choć osiągnięte efekty okazały się dalekie od oczekiwanych. Niegodziwości na ziemi wcale nie ubyło, a ostatnio doświadczamy ich na niespotykaną od dziesięcioleci skalę za wschodnią granicą.
Istocie stworzonej na obraz i podobieństwo wszechmocnego stwórcy bardzo więc daleko do doskonałości. Jednak cherlawe, nieodporne na choroby ciało zostało obficie wyposażone w boskie przymioty, jak mściwość czy zazdrość5)
Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
a także nieziemska krwiożerczość i okrucieństwo6)
O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu: od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu, a także wszelkie pierworodne z bydła.
I rzekł Pan do Mojżesza: Zbierz wszystkich [winnych] przywódców ludu i powieś ich dla Pana wprost słońca, a wtedy odwróci się zapalczywość gniewu Pana od Izraela. […] Zginęło ich wtedy dwadzieścia cztery tysiące.7)
Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu.8)
i wybiórcza homofobia9)
Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli.
Prezes dając do zrozumienia, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo nie chce przyjąć do wiadomości, że to obraz daleki od ideału. Że często zdarzają się błędy i niedoróbki, że nie tylko ktoś, kto wygląda jak chłopiec bywa dziewczyną i odwrotnie, ale także chłopiec może odczuwać pociąg do innego chłopca, a dziewczyna do dziewczyny. Jednakowoż czy fakt, że świat nie jest prosty jak konstrukcja cepa, dwubiegunowy, czarno-biały ma jakiekolwiek znaczenie dla człowieka, którego żadne krzyki i płacze nie przekonają, że czarne jest czarne, a białe białe?
Co się dzieje gdy człowiek urodzi się w niewłaściwym ciele? Gdy czuje, że jest kobietą, i w połowie nią jest, ma piersi, ale także coś jeszcze? Albo jest mężczyzną, ma zarost, ale nie tylko nie ma biustu, ale także czegoś jeszcze? Czy z takiego człowieka należy szydzić, czy trzeba mu pomóc, zrobić wszystko, by poczuł się sobą? Jeśli osoba transseksualna chce stać się sobą nie może ot tak po prostu przejść kuracji, po czym udać się do urzędu i — jak chce Kaczyński — zażądać zmiany imienia z Stanisławy na Stanisława lub odwrotnie. Musi pozwać swoich rodziców.
W 2015 roku Sejm przyjął ustawę o uzgodnieniu płci, której celem było uporządkowanie i uproszczenie procedur związanych ze zmianą płci. Ustawa trafiła na biurko Andrzeja Dudy, który jest p.rezydentem, a ponieważ nie dołączono do niej polecenia „podpisz natychmiast i nie dyskutuj!” więc
W piątek 2 października 2015 r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda podjął decyzję o skierowaniu do ponownego rozpatrzenia ustawy z dnia 10 września 2015 r. o uzgodnieniu płci.
22 września 1995 roku Sąd Najwyższy podjął uchwałę (sygn. akt III CZP 118/95), w której stwierdził, że
zmiana płci możliwa jest tylko na podstawie orzeczenia wydanego w procesie, w którym pozwanymi są rodzice strony powodowej. W przypadku gdy rodzice nie żyją, pozwanym musi być kurator ustanowiony dla nieżyjących rodziców. W praktyce sądowej można spotkać stanowisko, że jeżeli jedno z rodziców nie żyje, wystarczy, że powód pozwie żyjącego rodzica i nie powstaje wtedy konieczność wyznaczania kuratora.
Skończył się wiek XX, zaczął się i trwa wiek XXI, a Polska coraz śmielej zmierza ku średniowieczu. Zamiast pomóc ludziom, którzy przecież nie z własnej winy są chorzy, ułomni czy czują przynależność do innej płci niż wpisana w metryce, uporządkować i uprościć procedury, starszy pan nie tylko bezwzględnie kpi i szydzi z bólu i nieszczęścia, ale jeszcze judzi i napuszcza tych, którym się wydaje, że są lepsi tylko dlatego, że w swoim mniemaniu są „normalni”. Jednocześnie jednak ci sami „normalni” nie mają nic przeciwko temu, gdy słudzy wszechmogącego Boga, którzy każą sobie płacić za to, że mu służą, krzywdzą ich młodszych braci i młodsze siostry.
Rosyjska Duma przyjęła właśnie prawo zakazujące „propagowania” homoseksualizmu. Kiedy równie postępowe prawo w Polsce zakończy propagowanie niczym nieskrępowanej zmiany płci przez Jarosława Kaczyńskiego?
PS.
Informuję uprzejmie, że od godziny 17:32 dzisiaj do godziny 9:15 jutro jestem oby.watelką.