Polska Anarchia

Główną cechą, która odróżnia nas od innych narodów nazwana została już w XVIII wieku, przez zachodnich historyków i filozofów, Polską Anarchią.

Polska Anarchia jest to specyficzny rodzaj kłótliwości, zapamiętania w sporach, wypracowany na Szlacheckich Zjazdach i Sejmikach, na których wszyscy byli „równi” i każdy, kto chciał, mógł wykrzyczeć swoją „rację”. A potem ta „racja”  miała takie samo znaczenie jak każda inna „racja”. Jeśli konieczna była jednomyślność dla podjęcia jakiejś decyzji. Równość była najważniejsza.

Inne cechy Polskiej Anarchii, zwanej też Polskim Piekłem, wynikały i wynikają z tej głównej przyczyny.

Kiedyś uważano, że Polacy dają zły przykład innym narodom. Dlatego upadek Polskiej Anarchii wywołał radość wśród elit intelektualnych XVIII-wiecznej Europy.

Jesteśmy niezwykle odporni na wszelkie próby wprowadzania w Polsce jakichkolwiek form dyktatury!!!

– „Musi, to na Rusi, a w Polsce to jak kto chce”.- Mówi stare polskie porzekadło.

Historia XX wieku jest na to doskonałym dowodem.

PiS długo nie porządzi.

Musimy być gotowi aby zwycięstwo znowu nas nie zaskoczyło.

Przeczytaj: >>>Polityka jest sztuką

 

Adam Jezierski

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Uzupełnię porzekadło

    „Musi, to na Rusi, a w Polsce jak kto chce.
    Ale Polska blisko Rusi, to i w Polsce też się musi.”

    By społeczeństwo zmieniło się, wychowywanie trzeba zacząć od przedszkola. By jasnym było co jest złe, czego nie wolno, a co należy  robić. Znamiennym jest, że bardzo krytyczni (nie zawsze nawet z cieniem racji) Polacy wobec przełożonych, po opuszczeniu kraju bardzo szybko podporządkowują się na obczyźnie obowiązującym tam zasadom i normom.

    Mnie jak Smokowi nie podoba się żadna ekipa rządowa po 1989 r, bo wszystkie układały się z KK kosztem państwa i społeczeństwa. I tak naprawdę to mam dość wybierania „mniejszego zła”.

    Politycy jak papugi pletli wyborcom o ich prawach. Polacy nabrali więc przekonania, że nawet domniemywane przez nich „prawa” są im należne. Nie było w ogóle mowy o obowiązkach wobec RZECZPOSPOLITEJ. Nie było mowy o szkodliwości przywilejów. A uprzywilejowanych  grup jest w Polsce  dużo. Weźmy przykład „Solidarności”. Miał to być związek samorządny, samofinansujący się. A jak jest? Tak jak w PRL  związkowcy są na garnuszku państwa. Tak jak partie utrzymywane przez państwo – czy jest różnica w finansowaniu   z PZPR?  W PRL nie premier a gensek miał głos decydujący.

    Kogoś te podobieństwa rażą? ktoś z polityków chce inaczej? A może społeczeństwo zaprotestuje? Czy raczej osobę (ja) pisząca te słowa zacznie wyzwać  (w najlepszym wypadku) od lewaków, pomyleńców? Bo tak wyglądają Polaków rozmowy. Zapytam więc, czy młodych Polaków uczy się debatować, wymieniać poglądy, niekoniecznie na tematy polityczne?

    Złota wolność szlachecka przyniosła Polsce upadek i niewolę.

    Czy wolności takie jak się je dziś rozumie nie są przypadkiem nadmierne? Czy przywileje nie powinny zostać zlikwidowane? Zaznaczę, ze wśród polityków dużo jest prawników, ale i dość dużo historyków wykształconych na uniwersytetach. Czy na pewno przekazano im odpowiednie rozumienie historii?

  2. Nie wiem czy jestem anarchistą: żadna z dotychczas rządzących sitw nie było moimi przedstawicielami. Moje odczucia są sprecyzowane: to państwo opresyjne a wszystkie tzw.rządy działają przeciwko obywatelowi. Chyba że „obywatel” jeździ rowerem. Na ścieżki dla miłośników pedałów pieniądze są nieograniczone. Na pomoc dla ludzi w złej sytuacji materialnej nie ma. Tzn.są, ale na pewno osobom w złej sytuacji materialnej nikt nie pomoże- tak jak podczas drugiej części Wielkiej Wojny(zwanej Drugą Wojną Światową) biednych taniej jest najpierw wyrzucić z domu a później eksterminować.
    Czy jestem anarchistą czy tylko idiotą marzącym o sprawiedliwym podziale dóbr?

    1. Marzenie o państwie idealnym nie ma nic wspólnego z niziutkim IQ. Wikipedia: „Inteligencja (od łac. intelligentia – zdolność pojmowania, rozum) – zdolność do postrzegania, analizy i adaptacji do zmian otoczenia. Zdolność rozumienia, uczenia się oraz wykorzystywania posiadanej wiedzy i umiejętności w różnych sytuacjach. Cecha umysłu warunkująca sprawność czynności poznawczych, takich jak myślenie, reagowanie, rozwiązywanie problemów.”

      Widzenie problemów, które nie są rozwiązywane, a których rozwiązanie jest niezbędne by istnieć jako państwo demokratyczne, jest (według mnie) zjawiskiem bardzo pozytywnym.