Pogrom rozumu.

PiS za pomocą swej polityki historycznej usiłuje dokonać pogromu resztek rozumu w polskim społeczeństwie. Piszę „resztek” bowiem nie jestem przekonany o mądrości naszego „narodu”, wręcz sądzę , że jako zbiorowość „naród” czy „społeczeństwo” jesteśmy głupkami, albowiem nie uczymy się na swych własnych błędach. To zresztą nie tylko nasza polska przypadłość.

W sprawie pogromów pani minister edukacji  dała popis nieuctwa o jakim nawet wstyd pisać. To straszne jak promocja politycznej propagandy wypiera z publicznego dyskursu nie tylko fakty, ale ciekawość i głód wiedzy.

Polacy nie byli nigdy źli, źli byli Niemcy, Rosjanie, Ukraińcy ale nie Polacy – czy taka tezę chce lansować PIS w swej polityce historycznej? Czy naprawdę uważają, że taka teza jest do obrony?

Myślę, że bronienie takiej tezy, tezy, że Polacy to zawsze niewinne ofiary, to lansowanie kłamstwa, że o obrażaniu zwykłej ludzkiej inteligencji nie wspomnę. PiS ze swą polityka historyczną dołącza do Kłamstwa Oświęcimskiego i Katyńskiego swe własne Kłamstwo Pisowskie.

Tak jak napisałem w komentarzu…

„Za Jedwabne, Kielce… i parę innych pogromów odpowiedzialni są Polacy, bo to Polacy w tych wydarzeniach mordowali POLAKÓW. Polacy mordowali się wzajemnie ze względu na różnice religijne, majątkowe, polityczne i edukacyjne.”

A z czyjego podszeptu? Jakie to ma znaczenie w obliczu mordu? No chyba, że jedynie świadczy o głupocie tego który takim podszeptom ulega. I tu wracamy do początkowych słów tego wpisu, że jako naród nie jesteśmy zbyt bystrzy i dość łatwo dajemy się sterować. Twierdzę, że winą PIS-u jest to, że prowadzi do kolejnych społecznych podziałów ułatwiających kolejne mordowanie się Polaków z powodu takich czy innych różnic. Być może nie chce mordów, ale te podziały w społeczeństwie wprowadza według mnie celowo. Być może liderzy tej partii myślą, że nad tym zapanują i będzie to ich narzędzie władzy. Ja jednak zastanawiam się czy nie ma tam ponownie jakiegoś innego, obcego „podszeptu”.

Czy też Polacy dokonują pogromu swego rozumu ze swej własnej inspiracji? Hmm, zgodnie z opinią Bismarcka nie można i tego wykluczyć. PIS w korowodzie bylejakości i populizmu prowadzi pogrom rozumu, zastępując go propagandą. I to dość skuteczną propagandą. Dla mnie  to propaganda w takim, hmm, „goebbelsowskim stylu” nawet nie udająca, że uznaje jakieś inne racje czy opinie, odrzucająca wartości poznawcze krytycznego myślenia o problemie. Kanon prawdy wyznacza jedynie linia partii… Jak to już w Polsce było i jak ładnie trwa np. w pewnej… Korei. A że ten sposób argumentowania od lat skutecznie jest wbijany w nasze głowy najlepiej świadczy choćby to jak sami myślimy np. o pogromie kieleckim.

„W wyniku pogromu zginęło 37 Żydów… Zginęło też trzech Polaków”

To cytat za Wikipedią i jednocześnie cytat lektora w radio TOK z okazji kolejnej rocznicy tego jakże mało chlubnego wydarzenia z naszej historii. Co w tym zadaniu jest nie tak? Przecież zawiera prawdę? Ano tylko to, że definiuje „Żyda” jako „niepolaka” oraz to, że kwestie wyznawanej religii przeciwstawia narodowości czy obywatelstwu, a także to, że podprogowo kształtuje obraz Polaka tylko jako katolika.

Smutna prawda o Kielcach jest taka że w wyniku pogromu zginęło 37 żydów i zginęło trzech chrześcijan. Smutna prawda jest taka, że w Kielcach zamordowano 39 Polaków z być może podszeptu innych Polaków. Smutna prawda jest taka że i ofiarami i mordercami byli Polacy.

Zaprzeczanie temu   to gwałt na rozumie, historii i Polsce. Zaprzeczanie temu czy świadome manipulowanie tym, to propagowanie kłamstwa – PiSowskiego kłamstwa o Polsce.

 

16.07.2016
villk

 

W kontekście: Minister edukacji o Pogromie Kieleckim: Zbrodni dokonali ci, którzy byli antysemitami, Kto jest odpowiedzialny za Jedwabne? „Polacy? Nie! Mordercy, źli ludzie, którzy akurat byli Polakami”, Pogrom kielecki (Wikipedia).

Dodaj komentarz


komentarze 4

  1. Oprócz wiedzy i wychowania szkolnego, jest też to drugie – domowe. To miejsce przekazywania „prawd”, które nie są prawdą, a często świadomym kłamstwem, zasłyszaną wieścią. Wprawdzie obecnie częściej słucha się radia lub ogląda tv, ale rozmowy domowe powodują, że wielu wie. Czasami zna prawdę, czasami (częściej) jest to prawda niepełna lub kłamliwa.

    Z opowieści rodzinnych o II WŚ i okresie po niej wiem, że ci którym nie obce było donoszenie, potrafili nawet zastraszać sąsiadów wieściami o tym co oni mogą, bo mają układy z władzą, to po zmianach potrafili opowiadać o swojej ukrytej roli.

    Na lekcjach historii Polak przedstawiany jest jako ten, którego krzywdził zaborca, okupant z Niemiec lub ZSRR, krzywdziła władza na różne sposoby. W Polsce nie obchodzi się zwycięstw, nie wynosi na honorowe miejsca uczonych, artystów. W Polsce czci się walki przegrane. W dodatku bez informacji dokładnej, kto w przegraniu pomagał. Lekcje historii – to wiedza o krzywdzeniu Polaków. Dobrych obywateli, patriotów.

    W PRL na lekcjach historii nie pokazywano prawdziwego oblicza polskiego Kk. Wszak była umowa z Wyszyńskim: My dajemy wam spokój, wy na nas nie napuszczacie ludzi.

    Podobną postawę przyjęli też Żydzi. Jako tych zawsze gnębionych i prześladowanych. Widać to po zachowaniach Żydów odwiedzających Auschwitz Birkenau. O popełniane tam zbrodnie mają też pretensje do naszego kraju. Czy w odwecie mam oskarżać Żydów o śmierć mojego wujka, ofiary mordu w Birkenau? Bo mam jakieś fobie? Bo wiem jak Żydzi współpracowali z Niemcami w Getcie Warszawy?

    Okazało się, że Polacy mają do przerobienia wielką traumę. Wielu musi pogodzić się z utratą cnoty niewinności i pogodzić ze świadomością, że jesteśmy jak inne nacje ułomni w zachowaniach. Jak inni oszukujemy, kradniemy, także mordujemy. Ale jak inne nacje potrafimy wznieść się na wyżyny wyrozumiałości, tolerancji. O podobieństwach świadczą więzienia. Są we wszystkich krajach.

    Piszesz: „Smutna prawda o Kielcach jest taka że w wyniku pogromu zginęło 37 żydów i zginęło trzech chrześcijan. Smutna prawda jest taka, że w Kielcach zamordowano 39 Polaków z być może podszeptu innych Polaków. Smutna prawda jest taka że i ofiarami i mordercami byli Polacy.”

    Zrozumiałam, że zbrodnia dokonana przez Polaków ma inny, wyższy ciężar gatunkowy. Dlaczego ta zbrodnia ma mieć inny wydźwięk niż podobna zbrodnia? 
    „Z relacji dwóch ocalałych żołnierzy Jana Marka i Antoniego Dobija wynika, że około 20 września 1939 r. nad Sanem koło Przemyśla Niemcy rozbili batalion 4. Pułku Strzelców Podhalańskich. Do niemieckiej niewoli trafiło ponad stu jeńców, których popędzono w kierunku Drohobycza. 22 września konwojenci zarządzili postój we wsi Urycz. Tam dokonali selekcji. Od grupy oddzielili tych, którzy uważali się za Ukraińców lub Ślązaków.
    „Resztę, w liczbie około 100 jeńców, niemieccy konwojenci umieścili w stodole, gdzie, jak im powiedziano, mieli przenocować. Po zamknięciu wrót Niemcy oblali stodołę naftą, a następnie podpalili za pomocą ręcznych granatów. Niemal wszyscy jeńcy spłonęli żywcem, uciekających ostrzelano z karabinów maszynowych”

    Czy można powiedzieć, że któraś ze zbrodni ma inny wymiar? Zbrodnia ludobójstwa to zbrodnia ludobójstwa.Ludzi podłych spotyka się w każdej nacji, bez wyjątku. Dobrze, że o Jedwabnym usłyszeli Polacy. Niedobrze, że stało się to powodem kłótni i słownych przepychanek.