Ochrona przemocy wobec kobiet

Jeśli podniesiesz rękę i podrapiesz się za uchem, to nic. Jeśli podniesiesz rękę i pomachasz nią, to znaczy, że kogoś pozdrawiasz albo żegnasz. Jeśli podniesiesz rękę i wyprostujesz palec wskazujący, to znaczy, że wskazujesz kierunek. Jeśli nim pokiwasz, to znaczy, że ostrzegasz lub grozisz. Jeśli podniesiesz rękę wyprostujesz palec środkowy, to znaczy, że… In Western culture is an obscene hand gesture. A ponieważ my są już Europejczycy pełnom gembom, to jeśli taki gest obraża hamerykana, to nas musi też.

Posłanka Lichocka wyprężyła palec środkowy i udając, że poprawia makijaż pokazała wszystkim obecnym. Ponieważ obecni som, jak już wiemy, ludzie światowi, więc wzięli i się obrazili. Albo udawali, że się obrazili widząc sztywny palec. Uznali, że takie gesty nie przystojną parlamentarzystom i złożyli wniosek o odsunięcie p. Lichockiej ze stanowiska wiceprzewodniczącej komisji. Można sprawdzić jakiej, ale po co, skoro w każdej PiS ma większość? Odbyło się głosowanie i trach, Lichocka straciła stanowisko. Rychło jednak okazało się, że przez pomyłkę. Odwołanie poseł Lichockiej z funkcji wiceprzewodniczącej komisji kultury nastąpiło w wyniku pomyłki technicznej dwojga posłów — tłumaczy rzeczniczka PiS. wynika z tego, że jeśli obozowi rządzącemu uda się podjąć jakąś sensowną lub słuszną decyzję, to tylko przez pomyłkę lub błąd techniczny.

Mini ster Zbigniew Ziobro może już z satysfakcją powiedzieć. I dziś mogę to z satysfakcją powiedzieć, że polskie prawo jest można powiedzieć wzorcem dla innych krajów i Unii Europejskiej i innych krajów też na świecie jeżeli chodzi o standard ochrony kobiet przed przemocą. Jeżeli ktoś chce powiedzieć, że my występując z inicjatywą Konwencji tak zwanej Stambulskiej chcemy działać na rzecz obniżenia standardów ochrony kobiet, no to jest jedno pytanie do niego: w jakim zakresie polskie prawo, które żeśmy zmieniali też na przestrzeni ostatnich lat, nie odpowiada i nie spełnia wymogów  określonych w Konwencji Stambulskiej? Otóż muszę państwu powiedzieć, mam dobrą informację, że polskie prawo jest wzorcowe w tym względzie i spełnia wszystkie wymagania, które są określone w Konwencji Stambulskiej w zakresie ochrony przemocy wobec kobiet.

Jeśli prawo jest wzorcowe i spełnia wszystkie wymagania, to po co wypowiadać Konwencję Stambulską? Bo Konwencja Stambulska według ministra nie chroni kobiet lecz przemoc? Jeśli więc wobec wymowy tych faktów, bo o faktach tutaj mówimy, obowiązującego prawa, ktoś stawia zarzut, że wypowiedzenie tej Konwencji ma związek z obniżeniem ochrony kobiet przed przemocą, a takie głosy słyszę, no to jest to, by nie użyć mocnych słów oburzająca propaganda no i po prostu kłamstwo. Dalej jest równie merytorycznie i bajkowo. My wywindowaliśmy ochronę praw kobiet na niewyobrażalne wyżyny, wzorcowe polskie prawo w niewypowiedziany sposób spełnia wszystkie wymagania określone w Konwencji Stambulskiej, więc teraz musimy ją wypowiedzieć. Nie tylko logiczne, ale i prawe, sprawiedliwe, solidarne. Po prostu dzisiaj nie ma żadnych rozwiązań Konwencji Stambulskiej, która, które byłyby adresowane do Polski w zakresie ochrony kobiet przed przemocą, czy przed przemocą domową, które byśmy nie spełniali.

W tym miejscu dochodzimy do sedna. Dlaczego mimo to występujemy z wnioskiem o uruchomienie procedury związanej z wyłączaniem Polski spod obowiązywania tej, tej umowy, tej Konwencji? Otóż jest to związane z inną warstwą, która została można powiedzieć tak przebiegle wprowadzona do zapisów tej Konwencji, na pierwszy rzut oka skoncentrowanej wyłącznie na sprawach przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Bo w tym obszarze tu jest pełna zgoda między nami i między tymi zapisami, które z tej Konwencji wynikają, o czym już mówiłem. Natomiast w tej Konwencji znalazły się też zapisy o charakterze ideologicznym, które nie akceptujemy i które uważamy za szkodliwe. By nie być gołosłownym jednym z nich jest konstruowanie pojęcia tak zwanej płci kulturowej, społeczno-kulturowej w opozycji do płci biologicznej czyli no [uwagą! będą wnioski!] prowadzenie do wniosku, że biologia nie determinuje tego, czy ktoś jest kobietą czy mężczyzną tylko, że to jest kwestia [tu minister zaczął podrygiwać w takt wypowiadanych słów] jakiegoś wyboru kulturowego, który każdy może dokonywać. Z tym jest związane — kontynuował drgając mini ster — z tym ideologicznym założeniem też i nakaz by zmieniać e edukację, dzieci, w szkołach i w, w programach pozaszkolnych w zakresie tego rodzaju właśnie nauki postaw i przekonań młodego polskiego pokolenia uczniów, by przyjmowali tego rodzaju fałszywe z gruntu naszym zdaniem założenia, że płeć biologiczna to jest jakaś, jakiś archaizm, a tak naprawdę wszystko sprowadza się  do płci społeczno kulturowej. No my tego poglądu całkowicie nie podzielamy i go odrzucamy. I o to tutaj chodzi.

I tak sobie p. mini ster baja niczym ślepy o kolorach. Uczeni to dla niego żaden autorytet, bo jak on jakiegoś poglądu nie podziela, to nie ma zmiłuj i żadne krzyki i płacze nie przekonają go, że to co uważa za czarne jest w rzeczywistości białe. W tym wypadku mamy do czynienia z czymś więcej, ponieważ Konwencja definiuje płeć społeczno-kulturową w sposób zrozumiały nawet dla absolwenta przedszkola, więc tym bardziej zrozumieć o co chodzi powinien absolwent wyższej uczelni. A jednak p. mgr mini ster ewidentnie nie zrozumiał nic a nic. A przecież w artykule trzecim, w dziale „Definicje” czytamy, że

„płeć społeczno-kulturowa” oznacza społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn

Chodzi więc o to, żeby nie szufladkować, nie wymuszać ról, nie odmawiać kobiecie chcącej wykonywać zawód typowo męski i odwrotnie, nie bronić mężczyźnie zniewieścienia. Zdumiewające, że łebskiemu magistrowi nie zapala w główce czerwonej lampy urlop tacierzyński, pan przedszkolanek, pani żołnierz i temu podobne osobiste wybory gwałcące odwieczny podział na typowo męskie i typowo kobiece zajęcia. Rola kobiety nie musi już ograniczać się do stania przy garach, rodzenia dzieci i opieki nad nimi. Mężczyzna z kolei dawno stracił monopol na zabezpieczenie finansowe, opiekę i ochronę żony i dzieci, natomiast często na nich wyładowuje złość i frustrację.

Dziś wypowiadamy Konwencję tak zwaną Stambulską. Czy jutro zostanie wypowiedziany traktat o przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej? Przecież także zawiera zapisy o charakterze ideologicznym, całkowicie nam obce i absolutnie nie do przyjęcia!

Dodaj komentarz


komentarze 4

  1. Wszystko zależy od tego co Ordo Iuris z episkopatem wymyśli. Może wrócimy do czasów XIX wiecznej Polski  na terenach Galicji i Lodomerii,  gdzie było wiadomo co kobietom wolno a czego nie. Nie mogły być np. fryzjerkami obcinającymi włosy mężczyznom. Przecież mogły ich prowokować (nawet niechcący). Gdy we Lwowie powstał taki zakład, to ogłoszono, ze pracują tam Francuzki. W Francuzki to wiadomo…..( he he he jak śmiał się nieżyjący już Lepper).

    Wielkim osiągnięciem feministek/sufrażystek po I WŚ było to, że kobiety mogły podejmować pracę i uczyć się. Ale niekoniecznie w Polsce. Przecież Maria Skłodowska dlatego wyjechała na studia do Paryża, że na obsadzonym tępakami UJ nikt by jej na studiowanie nie pozwolił. Baba i studia? Wprawdzie  czasami wspomina się, że „dostała Nobla”, ale kto by tam wiedział, że tych Nobli było aż dwa. I to z różnych dziedzin. Z fizyki (1903r) i chemii (1911). Zdarzyło się, że jeszcze dwaj naukowcy dostali po dwa Noble (w dziedzinach naukowych).

    Polacy noblistkę zapisują tak Maria Skłodowska-Curie, ale czy ona by tego chciała? Noble dostawała jako M.Curie.

    Kobietom w uzyskaniu praw pomogło to, że na tej straszliwej wojnie wyginęło bardzo wielu mężczyzn, a wielu zostało inwalidami. Wprawdzie część etatów mężczyźni „odzyskali”, ale kobiety pokazały, że nie są tylko od gotowania i rodzenia dzieci.

    Gabriela Zapolska w Moralności pani Dulskiej pokazała jedną ciekawą rzecz. To Dulska zarządzała majątkiem (kamienicą), to ona wzięła na siebie ciężar utrzymania i rodziny i fajtłapy wygodnickiego męża. Dulski się tym nie zajmował. Ślady tamtych czasów w wielu rodzinach są do dziś. Mężczyzna oddaje pensję i niech kobieta się martwi. Gdy własnemu Ojcu (1906-1980) wytykałam to wygodnictwo, to on naprawdę nie rozumiał, o co mi chodzi. Ale to moja kochana Babcia (1893-1981) (po obejrzeniu sztuki w tv) zwróciła mi jako uczennicy na ten fakt uwagę.

    Czy wykształcone tumany z Ordo Iuris zmienią tak prawo, że kobiety znowu znajdą się w XIX w sytuacji? Nie wiem i jest mi to obojętne. Ale współczesne feministki niczego nie osiągną. Bo one jak pisie są za tym by za…. płeć.. dostawać stanowiska. Nie za rozum,wiedzę,umiejętności, a za bycie babą. też im „się należy”. protesty są ważne i konieczne nawet, ale nie rozwiążą problemów. Tym bardziej, że ‚feministki” to często kobiety ordynarne, używające wulgaryzmów jako przecinka. Kto z nimi będzie chciał rozmawiać?

    A reszta? Reszta czeka, bo najczęściej jest leniwa i bezmyślna.

     

    1. „Zapowiedzi przedstawicieli polskiego rządu, że Polska powinna wycofać się z konwencji stambulskiej, są alarmujące. Konwencja stambulska jest kluczowym międzynarodowym układem Rady Europy, dotyczącym zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej – i to jest jedyny cel, jaki jej przyświeca” – napisała w swym oświadczeniu Marija Pejčinović Burić.

      „W przypadku jakichkolwiek nieporozumień lub nieporozumień dotyczących konwencji jesteśmy gotowi wyjaśnić je w konstruktywnym dialogu” – zadeklarowała w swym oświadczeniu wywodząca się z Chorwacji polityk, która w latach 90. studiowała w Warszawie.

      Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl/swiat/news-sekretarz-rady-europy-polska-nie-powinna-wycofywac-sie-z-kon,nId,4632986#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

      1. Po pierwsze to nie jest Konwencja Stambulska, lecz Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Po drugie władza łże przekonując, że wiele krajów Konwencji nie podpisało. Tu jest lista sygnatariuszy. Oczywiście nie ma na niej takich wzorców demokratycznych jak Białoruś, Rosja, czy Watykan, ale podpisała Ukraina, Turcja i cała grupa wyszehradzka. Może Ty będziesz wiedziała dlaczego widok kłamiącego parafianina kompletnie mnie nie dziwi?

    2. Wszystko rozumiem, ale nie rozumiem jak trzynastoletnia Babcia urodziła tatę. Chyba, że to Babcia od strony Mamy. Jeśli chodzi o omawiana kwestię, to pragnę przypomnieć, że sama powtarzałaś ostrzeżenia któregoś ze swoich antenatów przed rządami bogobojnych. A teraz czasy im sprzyjają, ponieważ u władzy są ludzie, którzy postawili się ponad prawem. Dlatego obostrzenia będą dotykać maluczkich, takich jak my, a wielcy, tacy jak oni nie będą musieli stosować się do nich. Przykłady Kaczyńskiego zajeżdżającego na cmentarz czy Kurskiego biorącego ślub kościelny chyba są aż nadto wymowne. Oni już się nie kryją i bezkarność gwarantują sobie ustawowo, czego nie robił dotąd nikt!