O holender!

17 lipca został zestrzelony nad Ukrainą samolot malezyjskich linii lotniczych. W katastrofie zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów. Dwa tygodnie później pogrążone w permanentnej żałobie Rodziny ofiar smoleńskich wystosowały do premiera Holandii list, w którym ostrzegają przed polskim rządem i Rosją. I dowodzą nie przedstawiając żadnych dowodów, że generał Błasik nie tylko nie był pijany, ale także nie był w kokpicie. Ta informacja jest kluczowa z punktu widzenia premiera Holandii i rodzin, które w katastrofie utraciły bliskich.

List to pomstowanie na polskie i rosyjskie władze wymieszane z dobrymi radami. Społeczeństwo, które ufa swoim i ustaleniom komisji rządowych niczego bardziej w chwili żałoby nie pragnie jak teg typu ostrzeżeń. Zwłaszcza holenderski premier z wypiekami na twarzy przeczyta, że polski rząd (z nieznanych do dziś powodów) zrezygnował z tego prawa [chodzi o nieskrępowany dostęp oraz kontrola nad procesem identyfikacji ciał oraz sekcji zwłok, jak również dostęp do miejsca katastrofy, aby móc skutecznie zabezpieczyć dowody] i opierając się na zapewnieniach władz rosyjskich doprowadził do sytuacji, w której miesiąc po wypadku zmuszeni byliśmy rozpocząć prawną batalię w celu ekshumowania naszych bliskich, tylko po to, aby w tych przypadkach, w których przeprowadzono ekshumacje, odkryć karygodne zaniedbania i naruszenie wszystkich międzynarodowo uznanych norm. I mimo zapewnień, nikt z nas nie może być tak naprawdę pewien czy rzeczywiście pochował swoją bliskich osobę czy kogoś innego. Dla prawdziwego katolika nie ma bowiem na świecie ważniejsze rzeczy niż właściwy człowiek na właściwym miejscu. Będzie więc do upadłego grzebał w szczątkach, albowiem na tym polega szacunek dla tragicznie zmarłych.

Dalej sygnatariusze listu pouczają adresata, że Równie ważne jest wykonanie przez wyszkolonych ekspertów dokumentacji fotograficznej i zabezpieczenie dowodów z miejsca katastrofy. W naszym przypadku zabezpieczenie dowodów przez władze rosyjskie doprowadziło do nieodwracalnych uszkodzeń i zniszczenia dowodów, przez cięcie i niszczenie szczątków samolotu oraz pozostawienie przez miesiące niezabezpieczonych szczątków wraku na płycie lotniska, a o zwrócenie Polsce dowodów staramy się już od ponad 4 lat. Nawet sprawa czarnych skrzynek, które wciąż nie zostały nam zwrócone, rodzi wiele pytań. Kopie nagrań, które zostały otrzymaliśmy są różnej długości, a oficjalne rosyjskie stenogramy są niedokładne.

Jak widać każdy pretekst jest dobry, żeby obsmarować polskie władze. Przypomnijmy w tym miejscu inny list, adresowany dla odmiany do Narodu Rosyjskiego i władz Federacji Rosyjskiej oraz między innymi do Prezydenta Federacji Rosyjskiej, Pana Władimira Władimirowicza Putina. Czytamy w nim: Awanturnicza polityka antypolskiej klasy politycznej i olbrzymie ich zaangażowanie na Majdanie, pomoc w szkoleniu i zbrojeniu faszystowskich Banderowców, którzy dla zdobycia w sposób zbrojny władzy na Ukrainie, posunęli się nawet do zabijania własnych cywilnych demonstrantów „pokojowo nastawionych” oraz funkcjonariuszy Berkutu. Polityka taka zasługuje na najwyższe potępienie. Cały imperialistyczny zachód, na czele z amerykańską administracją, juntą kijowską i marionetkami politycznymi w Polsce ma ukraińską krew na rękach.

Aż dziw bierze, że Rodziny ofiar ze Smoleńska nie dołączyły listu do Putina jako ‚Dowód nr 1’. W konkluzji sygnatariusze listu do premiera Holandii zapewniają, że nie ma takiego ustalenia, którego nie podważą i nie zanegują, że czynią tak już z powodzeniem od ponad czterech lat i będą czynić nadal. Będąc świadkami tragedii ofiar MH17 i ich rodzin jesteśmy bardzo przygnębieni widząc, że historia się powtarza. Niestety, nadal przeżywamy nasze nieszczęście , dlatego chcielibyśmy zaoferować nasze wsparcie rodzinom ofiar MH17 lotu. Apelujemy do instytucji międzynarodowych oraz lotniczych organów dochodzeniowych, ICAO, NTSB, AAIB, EASA i innych uznanych organizacji, aby ograniczyć ich cierpienia i podjąć zdecydowane działania. Kiedy zdarza się tak bezsensowna tragedia, polityka powinna ustąpić miejsca wsparciu i ochronie tych, którzy jej potrzebują.

Jednego w tym liście brak. Brak jasnej i jednoznacznej deklaracji, że w razie potrzeby Zespół Macierewicza oraz cały sztab ekspertów jest do dyspozycji rodzin ofiar tragedii. To da gwarancję, że sprawa będzie równie wnikliwie zbadana i wzięte będą pod uwagę wszystkie możliwe warianty — od generatora mgły po parówki.

 

PS.
Wszystkie cytaty z listu do premiera Holandii pochodzą z portalu niezależna.pl i są zacytowane bez żadnych modyfikacji. Podejrzenia, że tekst pierwotnie został napisany innym alfabetem są nieuprawnione.

Dodaj komentarz