Nikt nie będzie nas pouczać!

Greta Thunberg bezpardonowo zaatakował władze Australii. Na Twitterze napisała:

Not even catastrophes like these seem to bring any political action. How is this possible?
Wydaje się, że nawet takie katastrofy nie przynoszą akcji politycznej. Jak to jest możliwe?
Because we still fail to make the connection between the climate crisis and increased extreme weather events and nature disasters like the #AustraliaFires
Ponieważ nadal nie udało nam się powiązać kryzysu klimatycznego ze zwiększonymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi i katastrofami naturalnymi takimi, jak pożarty w Australii.
That’s what has to change.
To musi się zmienić.
Now.
Teraz.

Na ten wpis zareagował premier Australii Scott Morrison w stylu, którego nie powstydziłby się Morawiecki, Kim Dzong Un i wielu innych. Co prawda nie wspomniał o niedopuszczalnym wtrącaniu się w wewnętrzne sprawy suwerennego kraju, ale dał odpór w równie dobrym stylu. Australia i rząd Australii będą prowadzić politykę w oparciu o interesy narodowe Australii, zgodnie z tym, co Australia musi zrobić. Skupiam się właśnie na tym — poinformował p. Morrison na konferencji prasowej i wyjaśnił, że Nie do mnie należy komentowanie tego, co zdaniem osób spoza Australii powinna zrobić Australia. Zrobimy w Australii to, co naszym zdaniem jest korzystne dla Australii. I to zawsze było moim priorytetem. Nie jestem tutaj by robić wrażenie na obcokrajowcach. Jeśli premier wielkiego kraju tak histerycznie reaguje na wpis uczennicy, to oznacza, że sytuacja go przerosła. A jeśli na dodatek nie jest w stanie zrozumieć tego, co widzi, nie potrafi dostrzec związku kryzysu klimatycznego z pożarami, to niech bóg ma w opiece Australijczyków.

Uczennica i premier
Ilustracja z portalu nzherald.co.nz (New Zealand Herald)

Z drugiej strony czy może być coś bardziej korzystnego dla Australii niż spalone lasy? W innych miejscach świata, jak np. w Brazylii, żeby podpalić las trzeba zdrowo namęczyć się, a w Australii płonie sam. Toż to niemal błogosławieństwo. Tę tezę potwierdza arcy biskup Jędraszewski, który tłumaczy, że To się kwestionuje przez różne nowe ruchy, a także próbuje się narzucać jako obowiązującą doktrynę. To zjawisko bardzo niebezpieczne, bo to nie jest tylko postacią nastolatki [Grety Thunberg], to coś co się na narzuca, a ta aktywistka staje się wyrocznią dla wszystkich sił politycznych, społecznych. To jest sprzeczne z tym wszystkim co jest zapisane w Biblii począwszy od Księgi Rodzajów, gdzie jest wyraźnie mowa o cudzie stworzenia świata przez Boga. Bóg się tym światem zachwyca, człowiek jest postawiony jako ukoronowanie całego dzieła stworzenia. W Piśmie Świętym jest wyraźnie napisane „czyńcie sobie ziemię poddaną”. Adam jest kimś kto nazywa zwierzęta, a więc nad nimi panuje i nie znajduje wśród nich kogoś kto byłby partnerem dla jego życia, dlatego otrzymuje małżonkę. To jest wizja człowieka i świata, którą głosi chrześcijaństwo i która jest także wizją głęboko zakorzenioną w judaizmie. Naraz wszystko się kwestionuje czyli faktycznie kwestionuje się naszą kulturę, odwraca się cały porządek świata zaczynając od tego, że kwestionuje się istnienie Pana Boga — stwórcy, kwestionuje się także rolę i godność każdego człowieka. W Australii jednakowoż człowiek nad żywiołem nie panuje, więc coś w tej wizji zgrzyta.

Żeby czuć się panem stworzenia należy ignorować zagrożenia. Panowanie kończy się jednak w momencie, gdy zbliża się nawałnica, gdy woda zalewa, a wiatr wywraca domy. Owszem, można tonąc do samego końca wierzyć, że pan bóg nie pozwoli utonąć, ale sama wiara nie wystarczy, by ocaleć. I właśnie dlatego lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć. Bo głupi sam polezie w bagno i mądrego wciągnie. Tak jak to czynią duchowni i niezbyt rozgarnięci, acz głęboko wierzący politycy.

 

Dodaj komentarz