O dzieciństwie Jarosława K. nie wiemy praktycznie nic. Jakieś słowa o tym, że nie był z bratem akceptowany na podwórku, jakaś napisana uwaga, że ojciec miał do nich stosunek krytyczny i niechętny. Z zachowania Jarosława wiadomo, że matka była mu osobą bliską, nawet bardzo. O swoim ojcu nie wypowiada się wcale.
W sytuacji, gdy jest stan wojenny i może być zagrożona rodzina Jarosław K tak napisał: „W środku spotkałem kogoś, kto powiedział, że milicja wyprowadziła pracowników Instytutu. Po tej złej wiadomości przyszła i dobra – uwolniono ich, a wielu przebywa obok katedry św. Jana na Starym Mieście. Popędziłem tam i kamień spadł mi z serca. Odnalazłem mamę.”** O ojcu cicho. Dlaczego?
W książce „Wowa, Wołodia, Władimir”* padają słowa o Putinie, który jako trzylatek został odebrany przez matkę dziadkom. Z miejsca, które było dla niego bezpieczne, pojechał do domu ojczyma. „Psychologowie twierdzą, że z czynników, które najbardziej wpływają na rozwój emocjonalny dziecka, zwłaszcza trzylatka (miedzy innymi spokój, czułość, zaspokajanie potrzeb), najważniejsza jest potrzeba bezpieczeństwa”*
O Putinie tak wspominają sąsiedzi jego Ojczyma: „O tu, pod tym domem, gdzie mieszkał, często kucał, opierał się o ścianę i milczał. Taki biedny chłopczyk (….) Gieorgij go bił, bił pasem. No i za kołnierz nie wylewał”*
„Jak wielu przed nim. Od dzieciństwa widział bicie i przemoc [….] Bić – znaczy wychowywać” To o Józefie Stalinie.
„Gdybym zebrał za jednym zamachem baty, które dostałem, już bym nie żył”. To o Adolfie Hitlerze. (….) Bito Robespierra’a, bito Mussoliniego, bito Saddama Husajna….”*
Co o Putinie napisał grafolog? „Autor tego tekstu prezentuje postawę zamkniętą tak w sensie fizycznym, jak i psychicznym, a przy tym z całych sił usiłuje wyzwolić się od znienawidzonego braku pewności siebie oraz zaniżonej samooceny [….] Stara się zajść jak najwyżej i zdobyć jeszcze większe znaczenie, by odzyskać poczucie własnej godności, tłumione w procesie wychowawczym (najprawdopodobniej przez ojca)”*
Czy los Jarosława K. został ustalony już w dzieciństwie? Nie każde bite dziecko próbuje w dorosłym życiu odbudować swoją samoocenę, nie każde bite dziecko próbuje odgrywać się na innych. Zależy to i od skali przemocy fizycznej i psychicznej jak i samego charakteru dziecka. W tym wypadku dwojga dzieci. Ich wzajemne wspieranie się traktowane było jako bliźniacza miłość braterska. Może to wspieranie się było potrzebą przetrwania wobec przemocy?
W otoczeniu Jarosława są ludzie ulegli mu. Może z potrzeby łatwego życia polityka, może z… przyjaźni? Na pewno nad nimi dominuje i decyduje o ich zawodowym być – nie być w polityce. Nie ma rodziny, muszą wystarczyć mu obcy ludzie. Jest też wszechobecny strach w Jarosławie, o czym świadczą zawsze obecni ochroniarze. W życiu Jarosława K. można dostrzec jeszcze jedną dużą zmianę. Czy zbratanie się z klerem jest tylko potrzebą polityki, czy potrzebą jaką miewa człowiek chory? Może Jarosław K. został „przekonany, że tak a nie inaczej może „odpokutować za swoje grzechy”?
Zapowiedział duże zmiany w grudniu, wymagające odporności psychicznej od członków PIS. Jak te zmiany wpłyną na życie Polaków? Czego oczekiwać? Zobaczymy w grudniu.
p.s. Cytaty dot. życia Putina i innych osób z historii nie miały na celu porównań. Nie mam do tego ani możliwości, ani wiedzy. Cytaty miały podkreślić jak trudne dzieciństwo może wpływać na dorosłego człowieka, na jego postawy, zachowania.
___________________
* Krystyna Kuraczab-Redlich
** „Gmach otaczało ZOMO. Ruszyłem na bezczelnego. Wszedłem między nich z pewną miną” [AUTOBIOGRAFIA KACZYŃSKIEGO]
Żyłem w minionych czasach. I wiem, że jednym powodziło się lepiej, innym gorzej. Nie mieli powodu do narzekań ci, którzy trzymali się blisko władzy. Ojciec Kaczyńskich brał udział w Powstaniu Warszawskim, był żołnierzem Wojska Polskiego i AK. Wiadomo jak władza ludowa traktowała żołnierzy AK. Z Newsweeka:
Problem nie polega na tym, czy on jest taki czy owaki. Problem polega na tym, że jest posłem, a trzęsie całym krajem. Czegoś takiego nawet za komuny nie było, żeby państwem kierował ktoś nie pełniący żadnego stanowiska.
Czytana książka o Putinie, wcześniejsze rozważania o dzieciństwie panów K. spowodowały ten wpis. Jaka to demokracja, w której doszło tak do przesunięcia decyzyjności na osoby, które faktycznej władzy nie posiadają.(K.J. i KrK). Czy uzyskamy wiedzę od jakichś socjologów? Czy znajdzie się dziennikarz, pisarz, który naświetli sylwetkę Jarosława i przybliży jego postać? Bo być może dopiero poznamy jego prawdziwą twarz i cechy charakteru.
Dlaczego o tym napisałam? Cytat z wymienionej wyżej książki. „Zawsze w dziejach Rosji po okresie liberalizujących reform następował odwrót od nich ku despotyzmowi, autorytaryzmowi zwanemu potem totalitaryzmem.”
Jest też zapis o powrocie do czczenia Stalina „Po portretach przyszedł czas na pomniki. Kosztują więcej, zrobić je trudniej…(….) Oto w Jakucku na dalekiej Syberii – trzy, w Machaczkale, w Woroneżu…..Statuy lub tylko popiersia. Są jak wydobywające się spod gruzów historii wańki-wstańki, strażnicy nadchodzącej przyszłości, w której cofnie się czas o dziesięciolecia, nasyci ją strachem i wrogością. Strachem – na użytek wewnętrzny, wrogością – do reszty świata.”
Można przeczytać porównania działań Jarosława do działań Putina. Książka pozwoliła zrozumieć gdzie są styczności zachowań i działań.
Jest reakcja na działania Jarosława K.: Europejska obrona bez Polski
A może…..
Spisek wszech czasów. Jak wygląda nowy porządek świata?
😉