Niemieckie piecyki gazowe

Michał Woś, który jest… Niech no sprawdzę. Jest wiceministrem sprawiedliwości i wiceprezesem Solidarnej Polski. I tenże podwójny wice dokonał epokowego odkrycia. Odkrył otóż, że jeśli Polska weźmie od Unii w ramach Krajowego Planu Odbudowy 107 mld euro, to będzie musiała zwrócić od 300 do 500 mld zł. Woś widział nawet jak pan Hołownia przed świętami się po prostu mylił, jak na jednego z liderów elit politycznych, no, to naprawdę absolutnie kompromitujące, że nie rozróżniał, mówił o jakiejś części kredytowej, części pożyczkowej, części darmowej, nie ma części darmowej. Wszystko co jest tak zwaną darmowymi pieniędzmi nie są darmowe tylko trzeba spłacić od 300 do 500 mld zł za te 100 miliardów. Tak piękną wolszczyzną opisywał Woś to, co widział. Prawdą jest, że nie ma części darmowej. Część darmowa już bowiem przepadła.

Okazuje się, o czym nikt nie wie, że w czasach, kiedy p. premier Morawiecki godził się na Krajowy Plan Odbudowy, można było na światowych rynkach pożyczyć pieniądze za procent, procent 17 dokładnie setnych, 16 setnych, więc naprawdę był bardzo tani pieniądz. A w tej chwili? W tej chwili Krajowy Plan Odbudowy to nie jest żadny tani pieniądz tylko to są znaczone pieniądze za które będziemy oddawali za te 100 miliardów od 300 do 500 i, to jeszcze raz powtórzę, miliardów złotych przez wyższą składkę, przez podatek od plastiku, przez szereg innych opłat, które narzucane nam są przez co narusza się suwerenność, niepodległość Polski.

Polska jak wiadomo jest niepodległa tylko wtedy gdy ograniczenia narzuca je rząd PiS-u, w którym Woś jest wiceministrem, na przykład za pomocą Polskiego czy Nowego Ładu. Dlatego miliardy z Unii to nie jest żaden plan Marshalla, jak niektórzy chcieliby mówić, tylko znaczone pieniądze do wzmocnienia niemieckiej gospodarki na niemieckie wiatraki, na niemieckie piecyki gazowe.

W tym miejscu niestety włącza się pamięć i podsuwa obrazy z przeszłości. Na jednym widać Donalda Tuska przekonującego, że pracownicy odprowadzający składki na swoje indywidualne konta w OFE powiększają zadłużenie państwa, więc OFE trzeba ogołocić z pieniędzy. Na innym dostrzec go można w momencie, gdy spostrzega, że emeryci gremialnie udają się do lekarzy, ci im przepisują leki, oni te leki tanio w aptekach kupują i wyrzucają do śmieci. Gdy tylko dostrzegł nieprawidłowości bez wahania ukrócił ten niecny proceder wprowadzając takie zasady, o których nawet komunistom się nie śniło. Dzięki temu dziś leków albo nie ma, albo są piekielnie drogie. Parafrazując słowa Wosia można rzec, że zanim p. premier Tusk wymyślił nowy system refundacji leków można było w aptekach kupować je nawet i za złotówkę, dokładnie 99 setnych, więc naprawdę każdego emeryta było stać. W tym miejscu pamięć została zablokowana, by nie podsuwała innych obrazów.

Otwarte pozostaje pytanie: czy Polska bez znaczonych pieniędzy z Unii poradzi sobie? Na stronie Ministerstwa Finansów można przeczytać, iż

Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (dług EDP) stanowiący jeden z elementów kryterium fiskalnego z Maastricht wyniósł na koniec III kwartału 2022 r. 1.479.293,1 mln zł, co oznaczało:
• wzrost o 25 820,0 mln zł (+1,8%) w III kwartale 2022 r.,
• wzrost o 68 793,6 mln zł (+4,9%) w stosunku do końca 2021 r.

Teraz kończy się IV kwartał, więc dług przekroczył już półtora biliona złotych. 1% od tej kwoty to 15 miliardów złotych. A zgodnie z tym, co mówił Woś takie odsetki to już przeszłość. Każdy dodatkowy procent to kolejne 15 miliardów zł do spłaty. W ustawie budżetowej na przyszły rok obliczono, że będzie trzeba wyłożyć 66 miliardów złotych. Do tego dochodzą odsetki z KPO, ponieważ Polska zgłaszając akces do programu zobowiązała się do partycypacji w ich spłacie. Czyli do milionowej kary za Izbę Dyscyplinarną, która niebawem przekroczy łącznie 2 miliardy złotych, trzeba dodać odsetki. Nie jest ich tak dużo, w latach 2021–2027 to będzie 550 mln euro, czyli ponad 2,5 mld zł. Woś ma całkowitą rację, że to gigantyczna kwota w porównaniu z 66 miliardami.

Wspomniany Donald Tusk na Twitterze w krótkim filmiku posiłkując się klockami Lego™ wyraził opinię, że sprzedaż Lotosu to największa afera III i IV RP, ponieważ PiS po prostu najlepszą polską firmę podarowało. Będę mówił w jakimś sensie o prezencie, wielkim prezencie, a tak naprawdę największej aferze XXI wieku w Polsce, o prezencie, jaki rząd PiS-u podarował Arabii Saudyjskiej. Mówię o Rafinerii w Gdańsku. Wszyscy pewnie myślicie tak, jak większość ludzi, że Arabowie robią najlepsze interesy na swoich polach naftowych. Nie! Zrobili najlepszy interes na Polsce, przez tych durniów z PiS-u! Oni sprzedali udziały w Rafinerii Gdańskiej za niewiele ponad miliard złotych i tyle mają zapłacić Arabowie, którym się to zwróci w niecały rok! Oni za 9-10 miesięcy będą mogli powiedzieć: „ta rafineria de facto jest za darmo, bo kupiliśmy ją z zysku, który mamy z tej rafinerii”. A trzeba pamiętać, że w tę rafinerię w czasie moich rządów Polska zainwestowała 10 miliardów złotych i zrobiliśmy z tej rafinerii jedną z najnowocześniejszych rafinerii na całym świecie.

Na te słowa zareagował, bo musiał, Jacek Sasin, który nie pozostawił żadnych wątpliwości, że sprzedaż lotosu to wina Tuska. Rozumowanie jest proste jak konstrukcja cepa: jeśli Kowalski chciał zdradzić żonę, to Nowaka nie można w żadnej mierze obarczać odpowiedzialnością za zdradę żony.

Wszyscy widzieliśmy dokumenty, z których wynika, że Przewodniczący PO, @donaldtusk chciał sprzedać nie część Rafinerii, a całą Grupę Lotos, Rosjanom. Teraz oszukuje Polaków, podając nieprawdziwe dane. Panie Tusk polecam układać klocki z wnukami, a nie bawić się w politykę.

Wice mini ster od aktywów państwowych Andrzej Śliwka także dostrzegł pewne analogie.

Tusk i jego ekipa wyzbywali się kluczowych spółek dla bezpieczeństwa Polski. PiS od 7 lat konsekwentnie naprawia tę szkodliwą politykę. Dziś kolejny ważny dzień. PKP Energetyka, bardzo istotna spółka dla infrastrukturalnego bezpieczeństwa naszego państwa, wraca w polskie ręce.

Czyli to, co Tusk sprzedał PiS odkupuje, a to czego Tusk nie sprzedał, sprzedaje. Szkopuł w tym, że to, co Tusk sprzedał, po powrocie w polskie ręce traci na wartości, a tego, wartego grube miliardy, czego Tusk nie sprzedał, PiS wyzbywa się za grosze, co przyznaje sam Śliwka:

Saudowie kupili 30% udziałów, a nie całą rafinerię. (BTW. Był to wymóg narzucony przez KE 🇪🇺) Dzięki tej umowie dywersyfikujemy dostawy ropy naftowej do 🇵🇱. Z kolei cały Lotos rosjanom🇷🇺 chciał sprzedać najbardziej proputinowski rząd w historii 3 RP, którego premierem był… Tusk.

Czy gdyby Saudowie postanowili zamknąć swoje 30%, pozostałe 70% mogłoby rafinować? I co by rafinowało skoro nie można zdywersyfikować dostaw inaczej niż sprzedając za grosze część najnowocześniejszej rafinerii na świecie? Czy to aby na pewno jest dywersyfikacja, a nie dywersja? Na szczęście są jeszcze lepsze wieści. Nie tylko sprzedaliśmy za bezcen rafinerię, ale kwotą 575 mln euro zasililiśmy francuski przemysł satelitarny. Dlatego według ministra Błaszczaka to jest

Ważny dzień dla Wojska Polskiego. Zatwierdziłem dziś umowę na dostawę 2 satelitów obserwacyjnych wraz ze stacją odbiorczą w Polsce. Ta inwestycja w nowoczesne technologie to znaczące zwiększenie możliwości Sił Zbrojnych RP w kluczowym obszarze pozyskiwania danych rozpoznawczych.

MON wiedziało jak je się widelcem i że nauczyliśmy tego Francuzów. Nie wiemy jak buduje się satelity i wiele innych przedmiotów codziennego użytku i nawet nie próbujemy nauczyć się. Może nie jesteśmy aż tak mądrzy, jak nam się wydaje?

Dodaj komentarz