Niedługo wiosna

Wczorajszy dzień był pogodny – 8 stopni, ale wietrzny. Bardziej niż codziennie odczuwanie zimna było większe. Zima z uporem próbuje pokazywać pazurki, dziś sypała śniegiem wymieszanym z deszczem, ale panna Wiosna już bliziutko. Na krzewach pokazały się maciupieńkie, zielone zawiązki liści. Gdzieniegdzie widać świeże, malutkie listeczki traw.

Spacer był przyjemny, bo ludzi w południe mało na chodnikach. Wydawało mi się, że poznaję twarze, ale jakieś inne, starsze. Powoli, bez pośpiechu, z małym ruchem samochodowym. Kochana posezonowa prowincja. W dodatku zawsze świeże powietrze.

Wśród idących zobaczyłam dwóch śniadych mężczyzn. Uroda raczej z północnej Afryki. Jeden szedł popychając dziecięcy wózek, drugi tłumaczył mu mocno gestykulując. Ten drugi mówił po niemiecku. Może to osiadli w Kołobrzegu migranci? Ludzie mijali ich obojętnie, sensacją nie byli. Jak migrantom będzie żyło się wśród mieszkańców Zachodniopomorskiego? Czy zostaną pozostawieni sami sobie, czy może szybko otrzymają ofertę pracy? Tak byłoby najlepiej, bo wtedy szybciej można pozbyć się nieufności.

Czy los migrantów będzie w naszym województwie łatwiejszy? Wydawać może się, że tak, bo tu długo wygrywała lewica. A jak może być gdy oczekiwania okażą się trudne dla przybyszów?

„Syryjczycy od lat są nie tylko w Szczecinie, ale w wielu innych miejscowościach województwa. Nie znam wszystkich. Ci, których znam, to w większości ludzie wykształceni: lekarze, inżynierowie, ekonomiści, naukowcy na uczelniach, niektórzy pracują też w gastronomii — mówi Shivan Fate.

Szczecinianie są niechętnie nastawieni do uchodźców. Blisko 68% jest przeciwnych przyjmowaniu w mieście ludzi z Ukrainy, jeszcze więcej — około 74% — nie chce u nas Syryjczyków. Tak wynika z sondażu „Szczecinianie wobec uchodźców” przeprowadzonego w sierpniu przez szczecińską firmę badawczą Centrum Rozwoju Społeczno-Gospodarczego Przedsiębiorstwo Społeczne (CRSG).”*

Syryjczyk Shivan Fate w pracy. Od 17 lat mieszka w Polsce

Kim jest mężczyzna na zdjęciu? To Szczecinianin Shivan Fate. Czy pracujący tu lekarz Syryjczyk może zastąpić Polaka, który wyemigrował? Lekarzy zaczyna brakować. Młodych pielęgniarek nie ma. Dlaczego nie? Tylko nie wolno zamknąć przybyszów w swoistych gettach, gdzie rządzi przemoc, jak to ma miejsce w innych krajach. Trzeba dać im szansę na utrzymanie siebie i rodziny.

A religia? Zwykle muzułmanie są pokazywani jako zatwardziali, radykalni w swojej wierze. Tacy na pewno też są. Jednak wielu mogło opuścić swoją ojczyznę, bo tam okazywanie swojej wiary jest nakazem. Dlaczego nie mają być ateistami?


* Mój kolega, który pięć dni uciekał, wiedział, że śmierdzą. W Syrii był dyrektorem banku

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Imigranci? Wykluczone. Biedni będą wyznawać Allaha i łazić po basenach w burkiniach, a bogaci będą kłuć w oczy prawdziwych Polaków bogactwem. Poza tym po co nam wykształceni? Żeby potem jeden czy drugi polityk dowodził, że instytucje nie są nasze, bo pracują w nich obcy, których trzeba powyrzucać żeby miejsca pracy odzyskać dla kraju?

    1. Sprzeciwiałam się sposobowi w jaki migranci dostawali się do Europy. Pewien porządek prawny, pewne zasady ładu muszą obowiązywać. Podobno zaginęło 10.000 dzieci. Przecież nie rozpłynęły się w powietrzu. Może zostały jako osoby nigdzie nie zapisane, przygarnięte przez chętnych na ciała dziecięce. Przeczytałam, że w Niemczech jest zapotrzebowanie na dzieci do seksu niespotykane dotąd nigdzie. Stało się to plagą!!! Może dzieci są pochowane po prywatnych mieszkaniach, burdelach. Może muszą pracować. Na niewolników zawsze jest zapotrzebowanie.

      Zamilkli jakoś wrzeszczący o empatii, o nieludzkim odnoszeniu się do cierpiących ludzi. Wprawdzie to ktoś tam, gdzieś tam, miał się nimi zajmować, nie wzywający do przyjmowania.

      Sprawa nie jest łatwa. Bo umieszczanie ludzi w obozach to następna fala cierpień, przemocy, gwałtów. Unia taka dobrotliwa nie pomaga, bo nie ma wizji, pomysłu by te ręce do pracy zagospodarować.

      Kiedyś w Słupsku (lata 80-te) pracował czarnoskóry lekarz z Afryki. Bardzo dobry specjalista. Nie wszyscy chorzy zgadzali się by „taki” ich dotykał. O powrót do kraju pochodzenia wezwało go jego państwo. Był nieszczęśliwy, bo PRL jawił mu się jako ostoja cywilizacji. Wiedział, że trafi do buszu. A tam nędza. Brak budynków szpitalnych, brak leków, brak opatrunków.

      Zmienił się ustrój. Ale nie postawy i zapatrywania ludzi. Może lekarz Arab też nie będzie miał pracy. Co innego Bashobora sprowadzony przez oszusta biskupa. Może tylko cuda zostaną Polakom.

      1. Problem z uchodźcami nie polega na tym, że uchodzą. Problem polega na tym, że w takiej liczbie. A także na tym, że szubrawcy nimi straszą. Bo jest im to na rękę – po co w Polsce konkurenci boga wszechmogącego wierzący w innego?