Nie może funkcjonować jako państwo

W Warszawie dnia 7 października 2021 r. polski Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok. O tego czasu minął nieomal tydzień i nikt nie potrafił wyjaśnić o co w nim chodzi. Niektórzy zrozumieli to, co ogłosiła Julia Julie Przyłębska i nazwała „wyrokiem w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej jako wypisanie się Polski z Unii Europejskiej czyli Polexit. Temu rozumowaniu dał odpór sam wnioskodawca Mateusz Morawicki, który jest premierem. Co ciekawe dla premiera, którym jest Mateusz Morawiecki, opozycja jest teraz, w III czy IV RP, większym wrogiem niż była w czasach Polski Ludowej dla dowolnego I sekretarza KC PZPR z Jaruzelskim włącznie.

Na Facebooku Morawiecki tłumaczy, że

Polexit to fake news. To szkodliwy mit, którym opozycja zastępuje swój brak pomysłu na odpowiednią pozycję Polski w Europie. Takich metod używa się wtedy, gdy żyje się złudzeniami zamiast faktami. Gdy chce się oszukać siebie i innych.

Podobne orzeczenia były przecież wydawane we Francji, w Danii, w Niemczech, we Włoszech, w Czechach, w Hiszpanii czy w Rumunii. Stwierdzono w nich, że unijne instytucje czasami w pewnych działaniach wykraczają poza przyznane im w traktatach kompetencje – wchodząc w kolizję z krajowymi konstytucjami.

Podobnie stwierdzał już w przeszłości polski Trybunał Konstytucyjny. Wszelkie zobowiązania wynikające z prawa Unii Europejskiej pozostają w mocy.

Unia to zbyt poważna Wspólnota, by przenosić ją w świat bajkowych opowieści. To miejsce obopólnych korzyści, ale również rzeczywistych wyzwań dla wszystkich krajów Unii. Wyzwań, do rozwiązywania których Polska musi stawać jako podmiot.

Po pierwsze być może opozycji brakuje pomysłu, ale o jakich metodach mowa? Po drugie we Francji, w Danii, w Niemczech, we Włoszech, w Czechach, w Hiszpanii czy w Rumunii ani nawet na Marsie podobnych orzeczeń nie wydawano. Po trzecie Trybunał Konstytucyjny w przeszłości niczego podobnego nie stwierdził. Na dowód przytoczmy fragment wyroku i spróbujmy zrozumieć.

1. Art. 1 akapit pierwszy i drugi w związku z art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30, ze zm.) w zakresie, w jakim Unia Europejska ustanowiona przez równe i suwerenne państwa, tworząca „coraz ściślejszy związek między narodami Europy”, których integracja – odbywająca się na podstawie prawa unijnego oraz poprzez jego wykładnię dokonywaną przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – osiąga „nowy etap”, w którym:
a) organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Rzeczpospolitą Polską w traktatach,
b) Konstytucja nie jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej, mającym pierwszeństwo obowiązywania i stosowania,
c) Rzeczpospolita Polska nie może funkcjonować jako państwo suwerenne i demokratyczne
– jest niezgodny z art. 2, art. 8 i art. 90 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

O co chodzi w art. 1 akapicie pierwszym i drugim w związku z art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej? Chodzi o to, że wnioskodawca zrozumie te akapity

w ten sposób, że uprawnia lub zobowiązuje organ stosujący prawo do odstąpienia od stosowania Konstytucji RP lub nakazuje stosować przepisy prawa w sposób niezgodny z Konstytucją RP

W wyroku przywołane są artykuł 2 Konstytucji, który brzmi:

Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

Oznacza to, że ratyfikowany przez Polskę traktat czyni z Polski niedemokratyczne państwo bezprawia, nie urzeczywistniające zasady sprawiedliwości społecznej. Artykuł 8. mówi iż

Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju.

Oznacza to, że ratyfikowany przez Polskę traktat uniemożliwia Polsce strzeżenie niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, nie zapewnia wolności i praw człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwa obywateli, nie strzeże dziedzictwa narodowego oraz nie zapewnia ochrony środowiska. Wreszcie artykuł 90 ust. 1:

Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach.

Tej sprzeczności nie rozumiem i nie pomogło wsłuchiwanie się uważnie w głos specjalistów. Próba zrozumienia kończy się w malinach ponieważ okazuje się, że choć Polska „może przekazać organizacji międzynarodowej kompetencje organów władzy państwowej”, to według Trybunału Konstytucyjnego Polska „nie może przekazać organizacji międzynarodowej kompetencji organów władzy państwowej”, bo nie. Na dodatek nie wiedzieć czemu w ogóle nie wspomniano o artykule 91, czyli następnym:

  1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy.
  2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową.

Pozostałych 2 punktów wyroku nie ma sensu przytaczać, ponieważ są równie bełkotliwe, nielogiczne i pozbawione sensu. To ewidentnie nie jest wyrok. To jest spełnienie oczekiwań wnioskodawcy, a raczej jego pryncypała.

Dodaj komentarz