Nie macie prawa tak myśleć!

„Portal sprawdzający fakty i prowadzący dziennikarskie śledztwa” postanowił rozszerzyć obszar zainteresowań o przyszłość. Jest to krok we właściwym kierunku, ponieważ przyszłość ma przyszłość. Opisywanie teraźniejszości i przeszłości wymaga wiedzy, sprawdzania faktów, dziennikarskich śledztw. Opisywanie przyszłości nie wymaga w zasadzie niczego poza bogatą wyobraźnią. Trzeba docenić także, że przewidywanie przyszłości odbywa się na portalu własnym sumptem, dzięki czemu darczyńcy nie będą musieli dopłacać ani złotówki.

Cóż nas czeka w przyszłości? Otóż z dokładnej analizy fusów, szklanej kuli i pasjansa wynika, że

Konfederacja Korwin Braun Narodowcy ma jedenastu posłów (i ani jednej posłanki). Będzie w Sejmie głosić skrajne prawicowe idee. Możemy spodziewać się ataków na LGBT, ograniczania praw kobiet i ścigania się z PiS-em na religijność.

Umiejętność przewidywania, podbudowana wiedzą i doświadczeniem, jest człowiekowi niezbędna, pozwala przeżyć. Ale równie istotna jest zdolność rozumienia przyczyn, bo tylko wtedy można przeciwdziałać i zapobiegać.

Człowiek wyrabia sobie pogląd na sprawę w oparciu o wiedzę i doświadczenie. Gdy wiedzy nie staje, zastępują ją wyobrażenia, domysły, propaganda i wiara. Historia nie odnotowała przypadku, by ktoś zmienił poglądy pod przymusem. Zdarzało się natomiast stosunkowo często, że ci, którzy uzurpowali sobie prawo decydowania o tym jakie poglądy są dopuszczalne, bardzo boleśnie przekonywali się, że tych, którzy co innego myślą, a co innego mówią, bardzo trudno jest kontrolować.

Spora grupa wyborców podziela poglądy narodowców. Zamiast rozdzierać szaty i wieszczyc co się będzie działo w sejmie należałoby zastanowić się dlaczego. Dlaczego w kraju tak tragicznie doświadczonym ludzie głoszący takie poglądy znajdują posłuch. Czy przypadkiem nie kryje się za tym niewiedza? Dlatego należy edukować, tłumaczyć przekonywać, a nie zabraniać, potępiać, karać. Oczywiście nie chodzi o to, by przekonać Korwina Mikke czy innych. Chodzi o to, by oni nie byli w stanie przekonać nikogo.

Mikke głosi swoje poglądy od lat. W artykule, a nawet na portalu, próżno szukać polemiki. Jest za to pobrzękiwanie szabelką, chełpienie się donosami. Ci, którzy ze słowa żyją jednocześnie ze słowem wojują. Podczas gdy prawica chce karać za „promowanie” homoseksualizmu na paradach równości, oko.press chce karać Korwina Mikke za „promowanie” pedofilii. Co udało się w ten sposób osiągnąć? Ano to, że skrajna prawica znowu jest w sejmie.

Dawno dostrzeżono zależność, zgodnie z którą „kto mieczem wojuje od miecza ginie”. Ci co wojują z poglądami bardzo łatwo mogą sami stać się ofiarami. Zwłaszcza w państwie, w którym o tym co jest, a co nie jest zgodne z prawem decydują politycy.

Dodaj komentarz


komentarzy 12

          1. Kandydat powinien przed wpisaniem na listę wyborczą dać się poznać jako znający konstytucję, znający przepisy, które obowiązują w sprawach poruszanych przez komisje sejmowe. To posłowie deklarują, w której komisji chcą zasiadać. Wiedzę i koszt egzaminu powinien „ochotnik” zapłacić z własnego konta.

            Czy np. Marek Suski zdałby takie egzaminy? Bo przecież jako prostak w mowie, obyczaju i niedouk podnosi rękę w sprawach wielkiej wagi. W sprawach, o których nie ma pojęcia.

            Krytykujesz (słusznie) miernoty dziennikarskie, a wielu posłów stoi o wiele od tych miernot niżej. Umiejętność używania widelca, to zbyt mało by być posłem!!!

            1. No toż dał się poznać — zebrał wymaganą liczbę podpisów. Jak sobie praktycznie wyobrażasz egzamin na posła? Przecież wszyscy kandydaci z PiS-u przeszliby weryfikację celująco, a kandydaci opozycji wcale. Nie wydaje Ci się, że domagając się odgórnych zakazów sugerujesz, że wyborcy to bezmyślni durnie i durninie i należy za nich decydować? Zważ, że to ordynacja pozawala wyeliminować ludzi mających ponad 100.000 głosów poparcia, a mandat przyznaje ludziom mającym kilka tysięcy. W tych wyborach 20.000 głosów często było za mało, żeby zdobyć mandat, ale niecałe 5.000 wystarczało. A przecież żeby uniknąć takich patologii wystarczy mandaty przeliczać w skali kraju, a nie okręgu. Bo poseł ma reprezentować naród, a nie Zadupie.

              Do sejmu dostali się:
              460. Robert Obaz (KW SLD), okręg numer 1 (Legnica) – 4205 głosów
              459. Maciej Górski (KW PiS), okręg numer 18 (Siedlce) – 5206 głosów
              458. Joanna Fabisiak (KW KO), okręg numer 19 (Warszawa) – 5347 głosów
              457. Marek Kwitek (KW PiS), okręg numer 33 (Kielce) – 5453 głosów
              456. Jerzy Borowczak (KW KO), okręg numer 25 (Gdańsk) – 5491 głosów
              455. Artur Łącki (KW KO), okręg numer 41 (Szczecin) – 5668 głosów
              454. Andrzej Sośnierz (KW PiS), okręg numer 31 (Katowice) – 6061 głosów
              453. Marek Wesoły (KW PiS), okręg numer 31 (Katowice) – 6091 głosów
              452. Wojciech Murdzek (KW PiS), okręg numer 2 (Wałbrzych) – 6354 głosów
              451. Klaudia Jachira (KW KO), okręg numer 19 (Warszawa) – 6434 głosów

              Dostali za mało głosów:
              1. Jolanta Banach (KW SLD), okręg numer 25 (Gdańsk) – 22485 głosów
              2. Anna Tarczyńska (KW SLD), okręg numer 19 (Warszawa) – 17959 głosów
              3. Marcin Sypniewski (Konfederacja), okręg numer 4 (Bydgoszcz), – 17873 głosów
              4. Sławomir Mentzen (Konfederacja), okręg numer 5 (Toruń) – 16892 głosów
              5. Jakub Mierzejewski (Konfederacja), okręg numer 39 (Poznań) – 16532 głosów
              6. Piotr Woźniak (KW SLD), okręg numer 21 (Opole) – 15257 głosów
              7. Jakub Bocheński (KW SLD), okręg numer 14 (Nowy Sącz) – 15204 głosów
              8. Andrzej Szlachta (KW PiS), okręg numer 23 (Rzeszów) – 15115 głosów
              9. Witold Stoch (Konfederacja), okręg numer 36, (Kalisz) – 15000 głosów
              10. Bronisław Foltyn (Konfederacja), okręg 27 (Bielsko-Biała) – 14893 głosów

              Zwróć uwagę, że weszli cieszący się nikłym poparciem przedstawiciele PO i PiS kosztem Konfederacji i SLD. Widać, że ordynacja ma dbać o interes partii i kolesiów, a nie wolę wyborców

            1. Oczywiście! Na tym polega demokracja przecież. Jeśli wyborcy życzą sobie powierzyć swój los w ręce troglodyty, bandyty czy idioty, to mają do tego pełne prawo. Ważne by zdawali sobie sprawę z konsekwencji. Na przykład z braku środków zamykane są szpitale, lekarze protestują, pielęgniarki protestują, ordynatorzy rwą sobie włosy z głowy, pacjenci odprawiani są z kwitkiem. Czy ktokolwiek słyszał skargi i narzekania ze strony urzędników NFZ? Czy oni kiedykolwiek musieli czekać na premie i dodatki? Czy ktoś słyszał, że z powodu oszczędności zredukowano zatrudnienie w NFZ a pieniądze przeznaczono na leczenie pacjentów?

              1. Wczoraj musiałam iść do lekarza, bo w ucho została mi część aparatu słuchowego. Gdyby tzw. rodzinna potrafiła tę część wyjąć wąskimi szczypcami, to po 10 min. już bym wracała do domu.

                Najpierw czekałam godzinę by do przychodni doszła. Potem poszłam do laryngologa. Nie będę opisywać perturbacji, ale przed przychodnią znajdującą się obok oddziału był tłum ludzi. Ogrom. Weszłam do pielęgniarki bez kolejki i spytałam czy „dziś” zostanę przyjęta. Skierowała mnie gdzie indziej, też do lekarza NFZ. Zostałam przyjęta przez lekarkę dziwnie skrzywioną na twarzy, a że przy okazji (zgodnie ze skierowaniem) poprosiłam aby zobaczyła czy wycięte guzki nie odrastają w nosie, jej skrzywienie pogłębiło się. Sposób w jaki to zrobiła (w szpitalu w Koszalinie robiono to inaczej) i stwierdziła, że nic nie odrasta, jakoś mnie nie przekonało. Ten opis tylko po to aby pokazać jak byle jakie jest leczenie.

                Ale to i tak dobrze, bo kardiolożka (wolę kardiolog) powiedziała kiedyś na umówionej wizycie, że zrobiła mi łaskę, że obejrzała wyniki. Gdy jestem wściekła, to głosu nie podniosę, inwektyw nie używam, ale potrafię…. oj, potrafię. Gdy mnie potem przepraszała, to wychodząc powiedziałam: za prostackie zachowania przeprosin się nie przyjmuje.

                Neumannowi, kiedyś kierującemu NFZ pamiętam do dziś, że za jazdę samochodem pobrał roczną należność do kilkudziesięciu groszy włącznie. Opłaconą ze składek!!!

                1. Człowiekowi ciarki po plecach chodzą gdy sobie pomyśli, że musiałby skorzystać z „opieki”. Tyle, że to, co opisujesz to pokłosie bolszewickich komuszych „reform” Łapińskiego, Millera i Kwaśniewskiego. Od początku specjaliści ostrzegali, że ten system wypchnie z rynku najlepszych lekarzy. Ci, co zostali, Twoja laryngolog, kardiolog, to specjaliści, którzy na Zachodzie nie mają czego szukać. Piebiaki medycyny, którzy nie potrafią napisać wniosku poprawnie i w proteście dotyczącym senatu powołują się na przepis dotyczący sejmu. Polipów w nosie szukają każąc zdjąć bieliznę dolną i lekko pochylić się. Takie teraz mamy elity.