NCC, NCNC, CBZC

Rząd postanowił walczyć z cyberprzestępczością. Jak? Jak zwykle. Najpierw stworzy fundusz, potem powoła do życia instytucję, w której zatrudnienie znajdzie śmietana, crème de la crème cyberbranży. Aby tym wyłudzeniom, kradzieży, manipulacji, różnego rodzaju atakom, cyberzagrożeniom przeciwdziałać tworzymy służbę, która specjalnie będzie dedykowana, będzie specjalnie zajmowała się tylko i wyłącznie tymi problemami — tłumaczy premier Mateusz Morawiecki. Wiadomo, przeciwdziałanie kosztuje, dlatego powołany zostanie też fundusz cyberbezpieczeństwa, z którego będziemy finansowali walkę z cyberprzestepczością. Mariusz Kamiński radzi, by dobrze zapamiętać skrót CBZC. CBZC! Proszę zapamiętajcie państwo ten skrót! To już niedługo będzie jeden ze znaków firmowych polskiej policji. Wbrew obawom malkontentów funkcjonariusze, którzy będą przyjmowani do tej służby będą mieli oddzielną ścieżkę naboru. Bedzie liczyła się tylko ich wiedza informatyczna, tylko ich wiedza na temat nowoczesnych technologii teleinformatycznych. Zrezygnujemy z testów fizycznych, to co w głowie jest najważniejsze! Funkcjonariuszy ma być około 1800 i mają zarabiać ponad 10.000-15.000 zł na rękę plus dodatki i premie. W projekcie nowelizacji ustawy o policji czytamy:

Art. 1. W ustawie z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. z 2020 r. poz. 360, 956, 1610, 2112 i 2320 oraz z 2021 r. poz. 1005) wprowadza się następujące zmiany:po art. 19b dodaje się art. 19c w brzmieniu:

11) „Art. 19c. 1. Służba zwalczania cyberprzestępczości może wytwarzać lub pozyskiwać urządzenia lub programy komputerowe, o których mowa w art. 269b Kodeksu karnego, oraz ich używać w celu rozpoznawania, zapobiegania i zwalczania przestępstw, o których mowa w art. 19 ust. 1, popełnianych przy użyciu nowoczesnych technologii teleinformatycznych oraz wspierania w niezbędnym zakresie pozostałych jednostek Policji w rozpoznawaniu, zapobieganiu i zwalczaniu tych przestępstw.
2. Używając urządzeń lub programów komputerowych, o których mowa w ust. 1, służba zwalczania cyberprzestępczości może uzyskać dostęp, na zasadach o których mowa w art. 19, do informacji dla niej nieprzeznaczonej, przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, lub może uzyskać dostęp do całości lub części systemu teleinformatycznego.

Kamiński radzi, by zapamiętać skrót CBZC, a figlarna pamięć podsuwa inny, NCC. Na rządowej stronie pod datą 04.07.2016 widnieje taka oto informacja:

Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa – instytucja, która będzie odpowiedzialna za cyberbezpieczeństwo w Polsce, rozpoczęło pracę. NCC będzie działać w trybie 24/7 przez 365 dni w roku. Będzie to centrum wczesnego ostrzegania i szybkiego reagowania w razie ewentualnych ataków – koordynowania działań i wymiany informacji.

Niestety, przeoczono fakt, że rok 2020 liczy nie 365 lecz 366 dni i stało się! Najprawdopodobniej to właśnie wtedy, tego feralnego, nadmiarowego dnia cyberprzestępcy dobrali się do skrzynek mejlowych Dworczyka i innych. Jedynie Antoni Macierewicz dostrzegł zagrożenie i już na jesieni 2017 roku podjął stosowne kroki. Podjęliśmy decyzję o utworzeniu wojsk cybernetycznych. Za tym poszła decyzja o zwiększeniu zobowiązań Narodowego Centrum Kryptologii, powołaniu biura organizacyjnego wojsk cybernetycznych i powołaniu pełnomocnika do bezpieczeństwa i cyberprzestrzeni, którym jest pan mini ster Grabskimówił zapewniając jednocześnie, że wszystkie te decyzje zostały oprzyrządowane rozstrzygnięciem o przeznaczeniu sumy dwóch miliardów złotych na realizację zadania powołania wojsk cybernetycznych.

Z datą 8 maja 2020 na stronie Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni, „czyli elitarnej jednostki podległej Ministrowi Obrony Narodowej”, pojawiła się informacja o naborze i żadnej o poborach.

W kwestii zarobków żołnierze mogą liczyć na atrakcyjne uposażenia. W lutym 2020 r. weszła w życie zmiana rozporządzenia MON w sprawie dodatków do uposażenia zasadniczego żołnierzy zawodowych, dzięki której żołnierze zajmujący stanowiska w Narodowym Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni m.in. w obszarze cyberbezpieczeństwa, otrzymują stały miesięczny dodatek służbowy w wysokości od 450 do 2100 zł. W przypadku, gdy przesłużą rok kalendarzowy na danym stanowisku, otrzymają także jednorazowy roczny dodatek w wysokości od 100% do nawet 620% kwoty miesięcznego dodatku otrzymanego w grudniu danego roku.

W odniesieniu do pracowników cywilnych resortu staramy się także zapewnić atrakcyjne wynagrodzenie.  Jest ono każdorazowo przedmiotem indywidualnych negocjacji z cywilnym kandydatem i zależy od jego kwalifikacji, doświadczenia, a także zakresu i charakteru proponowanych obowiązków na stanowisku.

Uposażenie żołnierzy i oficerów omawia portal defence24.pl, więc można wyrobić sobie pojęcie o jakich kwotach mowa.

Choć cyberżołnierze prowadzą wojnę z cyberprzestepcami za dwa miliardy złotych, Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa zwalcza cyberprzestępczość na wiele sposobów, to liczba cyberataków nie maleje. Dowodzi tego publikacja prywatnych mejli ministra Dworczyka, które na szczęście nie zawierają żadnych poufnych informacji, są zmanipulowane i w większości nieprawdziwe. To jednak nie może usypiać czujności, bo w każdej chwili ktoś może opublikować prawdziwe. Dłużej więc zwlekać nie wolno, tym bardziej, że zbliżają się wybory. Dlatego jeśli chodzi ustawę, której fragment zacytowano wyżej, to Chcemy, aby ustawa weszła w życie 1 stycznia 2022 roku. Przystępujemy bardzo szybko do organizacji tej służby. Potrzebne będą bardzo zdecydowane kroki, aby stworzyć nową jakość. To niezbędne w stosunku do skali zagrożenia — mówił Mariusz Kamiński, który stoi na czele MSWiA.

Niestety, możliwość przełamywania zabezpieczeń dająca praktycznie nieograniczony dostęp do informacji, to bardzo niebezpieczne uprawnienie. Trudno uniknąć skojarzenia z mafią, która adeptów przestępczego fachu skłania do popełnienia przestępstwa zapewniając sobie w ten sposób ich lojalność. Trzeba zaprawdę darzyć władzę, a zwłaszcza Kamińskiego, Błaszczaka i innych bezgranicznym zaufaniem, żeby skusić się na „walkę” z przestępcami ich, czyli nielegalnymi, metodami. Przecież żeby móc walczyć z przestępcą najpierw trzeba go namierzyć, upewnić, się, że to on. Projekt ustawy rodzi obawy, że funkcjonariusze Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości będą zarzucali sieć na ślepo w nadziei, że coś uda się wyłowić. Przykład p. Sawickiej jest aż nadto wymowny. Czy przypadkiem próba uciszenia niewygodnej, niezależnej telewizji, zbiega się w czasie z powołaniem nowej instytucji zajmującej się inwigilacją?

Powołanie Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości to bardzo dobra wiadomość. Powstanie też Fundusz Cyberbezpieczeństwa, około pół miliarda złotych. W jego ramach będziemy finansowali nowe inicjatywy i zakupy. Musimy też zadbać o najlepszych ekspertów powiedział Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa. Ponad rok temu jako wiceminister zdrowia także głosił dobrą nowinę opowiadając o wydatkach na podobnym poziomie: Wydatki samego Ministerstwa Zdrowia na środki ochrony osobistej, na zakup sprzętu – respiratory, kardiomonitory, testy – to jest to ponad 600 mln zł.

Po coś ten Pegasus został kupiony…

Dodaj komentarz