Nadużywanie wolności słowa

W internecie panuje „wolność słowa”. Wysiłki na rzecz opanowania chaosu są mało skuteczne.

Historia lubi się powtarzać.

Nadużywanie wolności było powodem upadku Rzeczypospolitej Szlacheckiej. Taki jest konsensus historyków polskich i zagranicznych. W państwie bogatych obywateli „za króla Sasa jedz pij i popuszczaj pasa” życie polityczne zdominowali anarchiści. Zrywano sejmy, blokowano wprowadzanie koniecznych podatków, ograniczano możliwości królewskiej administracji i wydatki na wojsko.

Część działań osłabiających państwo było podejmowanych spontanicznie. Niektóre były opłacane z zagranicy. Szkodzących Rzeczypospolitej za pieniądze nazywano jurgieltnikami.

Obecna sytuacja świata zachodniej cywilizacji przypomina Rzeczpospolitą z XVIII wieku. Każdy może powiedzieć albo napisać co uważa za słuszne i zyskać zwolenników. Każdy może zostać autorytetem (guru) wskutek własnych zdolności, albo przy pomocy farmy trolli. Ludzie są zdezorientowani. Słabo rozumieją otaczającą rzeczywistość. Utracili odporność na atakującą ich propagandę. Skutkiem tego do władzy dochodzą krzykacze obiecujący złote góry albo szczuje straszący wrogami zewnętrznymi lub wewnętrznymi. Niekompetentnych wyborców nie przeraża niekompetencja polityków, których dopuszczają do władzy. W wielu krajach zaczyna dominować marzenie o rządach silnej ręki. Marzenie o szeryfie, który przyjdzie i zrobi z tym porządek.

Nowe technologie przyczyniają się do potęgowania chaosu przekazu i chaosu myśli. Próby narzucenia cenzury skłaniają do buntu. Analogia z procesem upadku Rzeczypospolitej Szlacheckiej jest bardzo wyraźna. Próby naprawy podjęto zbyt późno i państwo upadło. Dokonano rozbioru Rzeczypospolitej. Wielu politykom odpowiada dzisiejsza sytuacja. Wyborcy nie zdają sobie sprawy z prawdziwych powodów występujących zagrożeń

Adam Jezierski

Dodaj komentarz


komentarzy 9

      1. Stempel дозволено цензурою można było spotkać tylko w jednym zaborze, zaś imprimatur dotyczył głównie wydawnictw kościelnych. Cenzura zawsze służyła złu, nigdy dobru, zawsze reżimowi, zamordyzmowi, nigdy wolności.

        1. Cenzura kwitła w II RP.

          Komuniści „zlikwidowali” cenzurę po dojściu do władzy.

          Podczas strajków 1980 roku wywalczyliśmy wprowadzenie Ustawy o Cenzurze.

          Po 1989 roku cenzura została „zlikwidowana” przez neobolszewików.

          1. Za utrzymaniem cenzury najgorliwiej gardłowali prawdziwi polscy patrioci parafialni. Za cenzurą i wieloma innymi ograniczeniami opowiadają się ci, którym wydaje się, że ich nie dotkną zgodnie z zasadą „nie lękajcie się uczciwi!” Dzięki cenzurze nie mogą dzielić się spostrzeżeniami, że jednak jest się czego lękać. Na blogach Toku wielokrotnie ci, którzy wycinali komentarze innym nie posiadali się z oburzenia, gdy ktoś wyciął coś im.

            1. Obecnie cenzura jest znacznie bardziej dotkliwa niż za Gomułki i za Gierka.

              W latach 1960-1980 można było wszystko opublikować pod warunkiem, że nakład był poniżej 300 sztuk (na prawach rękopisu). Nakład był oznaczany w publikacjach. Ja czytam takie teksty w Antykwariacie, zanim je sprzedam.  Inna sprawa to konsekwencje za nieprawomyślne publikacje. Dziś są bardziej dotkliwe niż wtedy.

              1. Uściślijmy, bo zdaje się mówimy o dwóch różnych sprawach. Ja rozumiem wolność słowa jako prawo do pełnej, niczym nieograniczonej informacji, a także do wyrażania swoich poglądów. Tak rozumiana wolność nie dopuszcza głoszenia poglądów sprzecznych z nauką i informacji nieprawdziwych. Ziemia nie jest płaska, to nie pogląd, to nieuctwo. Kowalski nie jest głupi tylko dlatego, że nie zgadza się ze mną.

                1. Świat jest pełen informacji prawdziwych i fałszywych.

                  Przyrodoznawstwo składa się z informacji mniej lub więcej prawdopodobnych. Jedynie matematyka zawiera twierdzenia na 100% prawdziwe, ale fundamentem matematyki jest twierdzenie Gödela, mówiące, że istnieją prawdziwe twierdzenie, których nigdy nikt nie udowodni.

                  Wolność słowa jest wtedy, gdy mam dostęp do wszelkiego typu wiadomości i możliwość krytycznej weryfikacji docierającego do mnie strumienia informacji.

                  Wolność słowa jest wtedy, gdy mam możliwość powielania i generowania informacji, a karany jestem jedynie wtedy, gdy zostanie mi udowodniona zła wola i rozpowszechnianie fakenewsów.

                  1. Jeśli przyjąć, że

                    Wolność słowa jest wtedy, gdy mam możliwość powielania i generowania informacji, a karany jestem jedynie wtedy, gdy zostanie mi udowodniona zła wola i rozpowszechnianie fakenewsów.

                    To twierdzenie jakoby

                    Obecnie cenzura jest znacznie bardziej dotkliwa niż za Gomułki i za Gierka.

                    można rozpatrywać wyłącznie w kategorii „zła wola” i „rozpowszechnianie fakenewsów”