Nacjonalizacja

Polski rząd ma pomysł. Można by rzec, że polski rząd ma PO MYSŁ. Pomysł polega na tym, że dziś roztrwonimy to, co pracując Polacy uskładali sobie w OFE. Ponieważ według tego rządu to nie jego nieudolność, brak reform, wyłączenie wielu grup społecznych z systemu i rozrośnięty system ulg, zwolnień i przywilejów doprowadziły budżet do ruiny, a kraj na skraj bankructwa.

Po pierwszej „reformie emerytalnej” rządu Tuska eksperci bili na alarm. W latach 2013 – 2017 na wypłatę emerytur zabraknie w ZUS 239 mld zł — wynikało z opublikowanej wtedy prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Po cięciu składki do OFE sytuacja nieco się poprawiła — ZUS wyliczał w marcu 2010 r., że w latach 2011 – 2015 na emerytury będzie brakować 259 mld zł — ale poprawa jest minimalna. W skali pięciu lat tylko 20 mld zł.

Konkluzja brzmiała, że konieczne są strukturalne zmiany, które spowodują, że emerytury będą finansowane w większej części ze składek, a nie zabiegi, które odkładają tylko problem wypłacalności naszego systemu emerytalnego w czasie. Jak wyglądają „strukturalne zmiany” w wykonaniu tego rządu mogli się przekonać chorzy, gdy dwa lata temu strukturalnym zmianom poddano rynek leków. Zaś wszyscy już zaczynamy powoli przekonywać się jak strukturalnie raz na zawsze zostanie rozwiązany problem śmieci.

Teraz rząd nie zreformowawszy niczego przystępuje do demontażu ostatniej z wielkich reform rządu Jerzego Buzka. Dla doraźnych korzyści rujnuje działający od półtora dekady system nie oferując niczego w zamian. Cofa nas tym samym do sytuacji z roku 1999 z tą różnicą, że długi ZUS-u nie wynosiły wtedy ponad 2 biliony złotych, a długi budżetu nie dobijały do biliona.

Zadłużenie sektora finansów publicznych (PDP). Na pierwszy rzut oka widać moment objęcia władzy przez PO. Dane ministerstwa finansów.

Jedno temu cudownemu rządowi udało się znakomicie. Zniszczył mianowicie koncertowo zaufanie do państwa i władzy. Trudno się bowiem utożsamiać z państwem, które dla partykularnych korzyści łamie ustalenia i nie traktuje wszystkich jednakowo. Obecnie w państwie polskim swastyka to symbol szczęścia, a płacone przez obywateli składki, których nie daje się od razu roztrwonić, rujnują budżet, kosztujące krocie leki są „darmowe” itd. itp.

Donald Tusk dwa lata temu tłumaczył założenia „reformy emerytalnej”. Po reformie dopalaczowej, kastracyjnej, hazardowej była to kolejna z wielkich reform przygotowanych przez rząd.

P.S. Warto zwrócić uwagę na obietnicę ulgi dla tych, którzy się doubezpieczą. Zaś ci, którzy z tej ulgi skorzystają za parę lat dowiedzą się, że ta ulga to ich przychód i powinni się z niej rozlkiczyć. Na końcu pan premier pozwolił sobie zauważyć, że gdyby to, co zrobił teraz zrobił wcześniej, to nie mielibyśmy dzisiaj tak gigantycznego problemu z finansami publicznymi.

Dodaj komentarz