Na cokole stoi

Na cokole pierś swą dumnie
Pręży człowiek godny chwały.
Zanim go złożyli w trumnie,
Tłumy ciało podziwiały.

On ukochał wszystkie dzieci,
Choć nie stronił od młodzieży,
Sam przykładem ciągle świeci
Jak podmywać się należy.

Ktoś obalił świętą postać,
Leży całkiem jak ten placek,
W tej pozycji nie mógł zostać,
Więc znów stoi niczym Wacek*.

Znowu pełnym blaskiem świeci
I niczego się nie boi.
Całe życie krzywdził dzieci,
Teraz nielegalnie stoi.


* Wyjaśnijmy czym prędzej tę sekcję —
Narracja dotknęła czegoś istotnego —
Nie chodzi tutaj o wolną erekcję,
Lecz o Wacława Potockiego.

Dodaj komentarz


komentarze 2