My przejdziemy do historii. Dzięki ACTA…

Wygląda na to, że Polska prezydencja zapisze się, choć raczej nie złotymi zgłoskami, w historii Europy. Zdumiewające, że to porozumienie, ACTA, forsują ci, którzy dumni są ze swojej walki z totalitaryzmem. Parafrazując słowa wybitnego polityka można powiedzieć „jaki opozycjonista, taki demokrata, bo żeby nie widzieć że popierane rozwiązania ograniczają wolność trzeba być ślepym.”

Warto wspomnieć, że PiS był oskarżany o totalitarne zapędy i na tych lękach bazując doszła do władzy obecna ekipa. PiS jednak działał z mniejszym rozmachem, lokalnie, nie miał ambicji uszczęśliwienia całego świata.

Kuriozalna jest krytyka rządu Orbána przez organa unijne, podczas gdy od dawna przygotowuje się w tajemnicy rozwiązania, przy których to co robi Orbán jawi się jako niewinne igraszki. Dziś jedna branża faworyzowana jest przez prawo w sposób zdumiewający i niewiarygodny. Kto poza „twórcami” ma zagwarantowane korzyści nawet po śmieci (art. 36)?

Od liberalnego rządu można, a nawet należało by oczekiwać, że nie tylko nie będzie wspierał kuriozalnych, niesprawiedliwych, totalitarnych rozwiązań, ale wręcz przeciwnie – będzie dążył do przywrócenia uregulowaniom właściwych proporcji i skończenia z tak niesprawiedliwym faworyzowaniem jednej grupy biznesowej. Wygląda jednak na to, że woli przejść do historii jako grabarz wolności….

 

Uzupełnienie:
Są już pierwsze reminiscencje ataku na strony partyjno-rządowe. Prezydencki minister Tomasz Nałęcz zapewnił, że p. prezydent wszystko przewidział, dlatego ma już przygotowane rozwiązania, które rozwiążą wszystkie problemy i niebywale poprawią bezpieczeństwo w internecie. Będzie tak bezpiecznie jak na stadionach, a nawet bardziej.

Ci wszyscy, którzy jeszcze kilka tygodni temu uważali, że prezydent Komorowski przesadza ze zwracaniem uwagi na sprawy bezpieczeństwa cybernetycznego, już chyba wiedzą, że nie przesadza. Mam nadzieję, że te projekty jak trafią do Sejmu będą traktowane stosownie do realnych zagrożeń, które mogą się w Polsce pojawić – podkreślił Nałęcz.

W tych projektach jest przede wszystkim zdefiniowanie ataków w cyberprzestrzeni jako równorzędnego zagrożenia dla państwa jak konwencjonalne środki agresji, jest wpisanie w przepisach o stanie wojennym i wyjątkowym zastosowanie nadzwyczajnej sytuacji w państwie właśnie w przypadku ataków w cyberprzestrzeni – poinformował prezydencki doradca.

No i mamy jasność.

Dodaj komentarz