Mogę przeprosić

Andrzej Duda, który jest prezydentem, ma gigantyczne poczucie humoru. Nie dalej jak przedwczoraj na ten przykład odznaczył Antoniego Macierewicza jednym z najwyższych odznaczeń państwowych, orderem Orła Białego. Antoni Macierewicz jest wiceprezesem partii rządzącej oraz posłem. Jest także przewodniczącym podkomisji sejmowej, która ma za zadanie wykazać, że katastrofa była zamachem. Praca podkomisji to twórcze rozwinięcie heglowskiej1) zasady, zgodnie z którą żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne2). Nawiasem mówiąc ta zasada zaczyna także działać w służbie zdrowia. Niektórzy lekarze coraz częściej nie dają sobie wmówić, że płód bez czaszki czy kluczowych organów wewnętrznych nie jest w stanie przeżyć. Upierają się, że jest doprowadzając do śmierci matki.

Andrzej Duda jest p.rezydentem w wyniku decyzji sądu, który zignorował masowe protesty wyborcze, niezaprzeczalnie ma nieziemskie poczucie humoru. Nie tylko odznaczył Antoniego Macierewicza, ale także przeprosił. Oczywiście nie za to, że odznaczył, lecz za to, że pełniąc od siedmiu lat urząd prezydenta nie zorientował się, że Macierewicz ma zasługi w walce z komuną, z którą walczył od kołyski. To o nim marny poeta pisał:

Dzieckiem w kolebce walkę zapowiadał,
Bo od poczęcia komuny nie znosił,
Wpierw z poświęceniem sam KOR współzakładał,
Potem po order się zgłosił.

Co ciekawe, i warte szczególnego podkreślenia, w tym konkretnym przypadku p.rezydent, którym jest doktor nauk prawnych, nie zaadresował przeprosin do tych, którzy poczuli się urażeni, lecz pokajał się ogólnie i bezwarunkowo. Mogę — zadeklarował — przeprosić za to że wolna Polska dopiero po ponad trzydziestu latach honoruje tym najwyższym w Polsce odznaczeniem założycieli i działaczy tego ruchu. Zdumiewająca deklaracja jeśli się zważy, że w wolnej Polsce Andrzej Duda pełni urząd p.rezydenta od siedmiu z górą lat. Dlatego niebywale trudno nie tylko uwierzyć w szczerość tych przeprosin, ale i zapomnieć, że zaraz po wyborach potrafił ułaskawić cztery osoby nie czekając na zakończenie postępowania sądowego. Tak to wtedy tłumaczył Andrzej Dera, jego sekretarz stanu: Jaki wyrok by nie zapadł, to pojawiłyby się zarzuty, że jest on polityczny. Jeśli Mariusz Kamiński zostałby uniewinniony, pewnie pojawiłyby się głosy, że sąd wystraszył się nowej władzy. Dlatego prezydent postanowił uciąć tę sprawę i uwolnić wymiar sprawiedliwości od zarzutu polityczności.

Dlaczego Duda przeprasza za wolną Polskę, a nie za siebie? Przeoczył 40 rocznicę powołania do życia KOR-u, przespał 45 rocznicę i obudził się, lub — czego przecież wykluczyć nie sposób — został obudzony dopiero teraz. 23 września przypadała 46. rocznica powstania Komitetu Obrony Robotnikówwyjaśnił powód wręczania Orderu Orła Białego wiceprezesowi partii rządzącej w dniu 23 września 2022 roku. Tymczasem według IPN-u

decyzję o powstaniu Komitetu Obrony Robotników podjęto na zebraniu przyszłych członków organizacji 22 września. Ponadto zgromadzeni wystosowali „Apel do społeczeństwa i władz PRL”. Apel podpisali: Jerzy Andrzejewski, Stanisław Barańczak, Ludwik Cohn, Jacek Kuroń, Edward Lipiński, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Antoni Pajdak, Józef Rybicki, Aniela Steinsbergowa, Adam Szczypiorski, ksiądz Jan Zieja i Wojciech Ziembiński.

Ustawa o orderach i odznaczeniach w artykule 2 stanowi, iż

Z wnioskiem o nadanie Orderu Orła Białego, Orderu Odrodzenia Polski lub Krzyża Zasługi posłowi lub senatorowi można wystąpić po wygaśnięciu mandatu osoby proponowanej do odznaczenia.

Andrzej Duda wbrew przepisom wręczywszy ordery oznajmił wszem i wobec, że traktowanie prawa z przymrużeniem oka jest niezbywalną prerogatywą i przywilejem p.rezydenta. A on, Andrzej Duda, p.rezydentem przecież jest od dawna, więc ma wielką wprawę w korzystaniu z prerogatyw i przywilejów. Wręczone w piątek założycielom i członkom KOR Ordery Orła Białego nadane zostały z mojej inicjatywy. Prezydent ma taki przywilej. W obliczu tej deklaracji musi budzić niebotyczne zdumienie, że ledwie kilka miesięcy wcześniej, 3 maja, tenże sam Andrzej Duda wręczając Order Orła Białego Antoniemu Liberze zauważył, iż w literaturze podają, że to w Pana mieszkaniu powstał Komitet Obrony Robotników, to powstanie zaś to jedno z najważniejszych dzieł ku wolnej Polsce. Choć. Być może. O takiej wolnej Polsce, w pełni suwerennej, niepodległej, trudno było wtedy nawet myśleć, że ona kiedyś się stanie wobec wielkiej potęgi wtedy Związku Sowieckiego3). Pół roku trzeba było, żeby do p.rezydenta dotarło, że Antoni Macierewicz odwiedził Antoniego Liberę tylko po to, by założyć Komitet Obrony Robotników, a wolna Polska przez ponad trzydzieści lat nie uhonorowała założyciela najwyższym w Polsce odznaczeniem.

Skoro o minionych wydarzeniach mowa, to na stronie wspomnianego Instytutu Pamięci Narodowej przeczytać można, iż

Piotr Jaroszewicz, premier PRL, 24 czerwca 1976 r. ogłosił projekt podwyżki cen mięsa i wędlin oraz innych artykułów żywnościowych. Następnego dnia, w sobotę, w całym kraju wybuchły strajki. Zaprotestowało ok. 75 procent największych zakładów przemysłowych Polski. W strajku wzięło udział około 80 tys. osób w 112 zakładach, w 24 województwach (z ówczesnych 49.). W Radomiu zastrajkowały Zakłady Metalowe im. gen. Waltera, w Płocku Mazowieckie Zakłady Rafineryjne i Petrochemiczne oraz w warszawskim Ursusie Zakłady Mechaniczne produkujące traktory.

Żeby uniknąć powtórki z historii Mateusz Morawiecki, premier RP, nie ogłasza żadnych podwyżek cen węgla, prądu, gazu, ogrzewania, przetworów spożywczych, wędlin oraz innych artykułów żywnościowych. Wręcz przeciwnie, zapewnia, że nawet jeśli ceny nie będą niskie, to będą wysokie rekompensaty. Dzięki takiej odpowiedzialnej postawie w całym kraju nie wybuchają strajki i nikt nie protestuje mimo, iż wtedy wzrost cen nie przekraczał kilkudziesięciu procent, a dziś kilkusetprocentowy nie należy do rzadkości. Najprawdopodobniej wiąże się to z faktem, że wtedy była komuna i reżim, a dziś jest demokracja i reżima ni ma. Wtedy ludzie protestowali, bo się bali, bo milicja pałowała, polewała płynem z armatek wodnych, a władza prześladowała. Teraz nie protestują, bo się nie boją, bo policja nie pałuje, nie polewa, władza nie prześladuje, więc ograniczają aktywność do niezbędnego minimum sprowadzającego się do narzekania i pomstowania.

Dlaczego ktoś, kto wtedy krytykował władzę i przeciwstawiał się jej dziś jest bohaterem, a ktoś, kto dziś robi to samo nie jest Polakiem, wysługuje się Niemcom, jest pachołkiem Putina?


1) Jeśli teoria nie zgadza się z faktami, tym gorzej dla faktów.
2) Exposé Jarosława Kaczyńskiego wygłoszone 19 lipca 2006 roku w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej.
3) Sowiet, po polsku ‚совет’, to po rosyjsku ‚rada’.

Dodaj komentarz