Modlą się o beatyfikację sługi bożego Lecha Kaczyńskiego.

Wierni modlą się o cud, który umożliwi beatyfikację sługi bożego.

Ruch modlitewny narodził się spontanicznie i zatacza coraz szersze kręgi.

Coraz więcej i więcej ludzi gromadzi się na wspólnej modlitwie. Wielu chce zobaczyć na żywo posła z partii rządzącej. Modlą się również w swoich domach, w pracy, w szkole i w plenerze.
Dopóki nie ma niekwestionowanego cudu, który dokonał się za wstawiennictwem, ruch jest utajony.
Pewne przecieki jednak były i fałszywe informacje na temat ruchu modlitewnego trafiły do mediów zarządzanych przez żydokomunę. KODiarze twierdzą, że ruch modlitewny nie powstał spontanicznie, tylko został zainicjowany przez Leśne Ruchadło. To jest najlepszy dowód dowodzący kompletnego braku patriotyzmu alimenciarzy.

Prezes i Partia mają szeroko zakrojone plany na okoliczność wymodlenia cudu.

Po wystąpieniu cudu beatyfikacja Kaczyńskiego będzie zwykłą formalnością. Jest też możliwość, że komisja Macierewicza potwierdzi tezę, że Kaczyński poległ za wiarę katolicką w walce ze schizmatykiem Putinem oraz ateistycznym rudzielcem prezydentem Unii Europejskiej. W takim przypadku mecyje związane z potwierdzeniem cudu nie byłyby konieczne.

Premier Szydło zdaje sobie sprawę, że Kościół Katolicki jest instytucją, w której ścierają się różne poglądy i dopóki nie zapadnie nieomylna decyzja dotycząca umieszczenia Kaczyńskiego w niebie, możliwy jest opór większej lub mniejszej grupy biskupów. Premier jest w posiadaniu wielomiliardowej rezerwy budżetowej, która powinna rozwiać wątpliwości wątpiących członków epidiaskopu.

Beatyfikacja Kaczyńskiego zwróci poniesione nakłady i przyniesie ogromne korzyści suwerenowi Jarosławowi.

Bazyliki, Sanktuaria i miejsca pielgrzymkowe dadzą wiele miejsc pracy podczas budowy i w trakcie eksploatacji. Nawet ateiści będą zadowoleni z możliwości kręcenia lodów i innych biznesów w okolicy miejsca pielgrzymkowego.

Partia ma w planach ufundować w każdym kościele parafialnym kaplicę pod wezwaniem błogosławionego Lecha Kaczyńskiego, aby wyznawcy mogli codziennie gromadzić się na wspólnej modlitwie.

Portret Kaczyńskiego oprawiony w złote ramy znajdzie się w centralnym punkcie ołtarza. Artyści uzyskają możlwość zarobku. Prezes gotowy jest poświęcić swój cenny czas służąc Bogu Ojczyźnie i Kościołowi jako model.

Alleluja i do przodu.

.

>>> dr Cat Mrucuss

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. ” Żywotność „kościoła“ podtrzymują cuda i walka. Bez cudów i walki kościół karłowacieje i przestaje być interesującym. Dlatego to zręczny kler stara się ciągle o nowe cuda, o nowe walki, o nowych męczenników. Ecclesia militans!”   – Jan Niecisław Baudouin de Courtenay  potomek króla Francji Ludwika Grubego, wybitny polski filolog. (Dlaczego jest nieznany Polakom?)

    Świętego nie będzie bez cudu. Można na ten cud pracować latami. Może on zdarzyć się gdzieś w Andach, jak w przypadku JP II. Dlaczego ten cudotwórca żadnego cudu za życia nie potrafił zrobić?

    Ja tam wolałabym zobaczyć „Cud mniemany czyli Krakowiacy i Górale”