Miał mieć

Pot PiS

Wiele o tak zwanych wolnych mediach można powiedzieć, ale na pewno nie to, że rzetelnie informują i wyraźnie oddzielają informacje od komentarza i opinii autora. O będących ozdobą strony głównej tytułach nawet wspominać nie warto, bo dawno już przestały odnosić się do treści. Teraz pełnią rolę przynęty mającej na celu zachęcenie do kliknięcia. Można to zrozumieć na portalach utrzymujących się z reklam, ale jednoczesne pobieranie opłat i stosowanie takich praktyk jest — oględnie mówiąc — bezczelnością. Przykłady można mnożyć. Na głównej stronie portalu tytuł informuje o fali krytyki potu, o wysypie kleszczy u żołnierzy z Białorusią, a nawet wspomina o la fajerwerkach.

Czytając materiały prasowe czasem trudno nie złapać się za głowę. Na przykład z materiału o żołnierzach strzelających na granicy czytelnik nie dowie się do kogo strzelali, ponieważ strzelali w kierunku. Z kolei nawet dziecko wie, jeśli nie wagaruje, że czasownik mieć w połączeniu z innym staje się czasownikiem modalnym podając w wątpliwość fakt, o którym mowa. Na przykład akt sabotażu, którego celem było zniszczenie sprzętu medycznego miał doprowadzić do tragedii. Ale nie doprowadził, bo został udaremniony. W pierwszym, przygotowanym w pocie czoła materiale czytamy, że

Wysyup kleszczy

Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w mediach społecznościowych spot o antyimigranckim i rasistowskim wydźwięku, który ma uderzać w politykę migracyjną rządu Donalda Tuska.

Ma uderzyć, ale czy uderzy? Tego autorka nie zdradza. Nie ma jednak żadnej wątpliwości, że spot jest skandaliczny. Czytelnik nie wszystko musi wiedzieć, ale nie ma prawa wyrobić sobie własnej opinii, trzeba mu właściwy osąd podać na tacy.

Z drugiego materiału dowiadujemy się, że „mniej więcej jedna czwarta kleszczy ma być zakażona boreliozą”. Niestety nie wiadomo ani kto ma je zakazić, ani po co. Zakażone kleszcze mają napadać na żołnierzy, którzy mają chorować na boreliozę i na tym polega problem. Tak imponującą polszczyzną autorka streściła wpis analityka wojskowego Marka Meissnera:

Z informacji jakie uzyskałem, wynika, że codziennie na zajęciach w terenie i PPC żołnierze zdejmują z siebie po kilkadziesiąt kleszczy. Mniej więcej 1/4 z tych kleszczy zakażona jest borelią. Mamy kleszczowy rok i epidemia boreliozy puka do drzwi MON. @KosiniakKamysz @CTomczyk pora uznać boreliozę za chorobę zawodową żołnierzy, tak jak się dzieje u leśników.
Wówczas dwa tygodnie leczenia prewencyjnego tanim antybiotykiem jakim jest erytromycyna załatwi sprawę.
Jak tego nie zrobimy będziemy mieli w SZ RP dziesiątki jeśli nie setki chorych, na chorobę której można uniknąć, tylko dowódcy muszą przestać udawać że borelioza to tylko zmartwienie żołnierza.

Wysyp kleszczy

La fajerwerki to historia greckiej wyspy, na której doszło do pożaru lasu.

Przyczyną były prawdopodobnie fajerwerki, które grupa osób miała odpalić z jachtu.

Z materiału wynika, że grupa osób nie „miała odpalić z jachtu la fajerwerków” tylko je po prostu odpaliła. Okazało się, że

Zdarzenie oburzyło mieszkańców i lokalne władze.

Standardy dziennikarstwa nakazują w takiej sytuacji zachować daleko idącą powściągliwość — zdarzenie na pewno „miało oburzyć mieszkańców i lokalne władze”.

Zbliżają się upały, więc na pewno wielu zainteresują sposoby na schłodzenie mieszkania. Edyta Bryła skutecznie zmierzyła się z problemem i podzieliła wnioskami. Okazuje się, że to wcale nie jest takie trudne, wystarczy przestrzegać „kilku zasad”. Jakie to zasady? Po pierwsze

szczęśliwi posiadacze domów z ogrodem powinni od razu zaplanować nasadzenia, które przesłonią okna (drzewa, krzewy) i ściany (na przykład pnącza), które dadzą cień i stworzą mikroklimat. Gdy rośliny późną jesienią stracą liście, do domu będzie wpadało więcej światła – akurat wtedy, gdy tego potrzebujemy.

Dla tych, którzy nie są szczęśliwymi posiadaczami domów z ogrodem mają zastosowanie inne zasady.

Uniwersalnym i łatwym w realizacji sposobem, który chroni wnętrze przed nagrzaniem, jest zasłanianie okien, ale też balkonów i tarasów.

Jest rzeczą oczywistą i nie ulegającą żadnej wątpliwości, że im w mieszkaniu ciemniej, tym chłodniej. Na dodatek szyby nagrzewają się od słońca, więc lepiej zasłaniać od zewnątrz, albowiem

najskuteczniej ochronimy się przed wysoką temperaturą, gdy nie dopuścimy do tego, by słońce świeciło prosto w okna i nagrzewało szyby. Najlepiej więc ochraniać się przed słońcem od zewnątrz.

Tu na arenę wkraczają producenci rolet, ponieważ „dobrą ochronę zapewniają rolety zewnętrzne”, ale nie tylko.

Podobną rolę spełnią też okiennice, markizy i rolety termiczne (mają połyskującą warstwę odbijającą światło), zaciemniające, plisowane. Według firmy Fakro, producenta markiz pionowych (podobnych do rolet), takie rozwiązania powodują spadek temperatury wewnętrznej nawet o 10 st. C.

Nie zaleca się stosować wiatraków, ponieważ są nieekologiczne — zużywają prąd. Najlepszym rozwiązaniem jest pompa ciepła, ponieważ w lecie można odwrócić jej działanie dzięki czemu stanie się pompą zimna.

Do schładzania służyć mogą też pompy ciepła – jeśli odwróci się ich mechanizm działania. Pompa może chłodzić na dwa sposoby, pasywny i aktywny. W pasywnym (to tańsza forma) pobiera ciepło z budynku i oddaje je do gruntu, z niego też chłód przekazuje do budynku. Według producentów zaspokaja to 70 proc. zapotrzebowania na chłód. Z kolei w aktywnym chłodzeniu bierze udział cały układ oparty na czynniku chłodniczym. Zmieniamy ustawienie, kierując gorący czynnik na parownik (część tego systemu), a chłodny czynnik na instalację centralnego ogrzewania.

W upały dobrze jest także powstrzymać się od korzystania z kuchenek i piekarników. No i nie wietrzyć w dzień, ponieważ mimo zasłaniania okien gorące powietrze z zewnątrz dostanie się do środka, a potem trudno się go pozbyć. Można wietrzyć w nocy, gdy jest chłodniej, chyba, że nie jest, wtedy nawet zasłanianie okien przed blaskiem księżyca nie pomoże.

Dodaj komentarz