Meldunek

Czasem człowiek musi załatwić coś w urzędzie. Ponieważ na przykład jeden urząd wymaga zaświadczenia, które wystawia inny urząd. Czasami nadrzędny w stosunku do urzędu wymagającego. Jednak sytuacja, w której jeden urząd po prostu przekazuje drugiemu potrzebne mu informacje jest w kraju leżącym w środku Europy po prostu nie do pomyślenia.

Weźmy na przykład Urząd Pracy. Żeby zarejestrować się w Urzędzie Pracy jako bezrobotny, bezrobotny musi oprócz innych dokumentów przynieść zaświadczenie o zameldowaniu. Zwykle nie musi przynosić, bo adres zameldowania znajduje się w Dowodzie Osobistym. Jednakowoż z uwagi na fakt, że czasy pańszczyźnianego przywiązania chłopa do ziemi mamy szczęśliwie już za sobą, więc bezrobotny ma prawo przebywać gdzie chce, niekoniecznie tam, gdzie jest zameldowany. Mimo, że komplikuje to życie urzędnikom. No więc jeśli nie mieszka z jakichś względów tam, gdzie jest przypisany na stałe, to musi zameldować się na przykład tymczasowo. Dokonuje tego w urzędzie, któremu podlega Urząd Pracy. Po spełnieniu wszelkich formalności dostaje stosowne zaświadczenie i udaje się z nim do Urzędu Pracy, który fakt odnotowuje u siebie. Że tego nie może zrobić dowolna osoba, lecz ściśle określony pracownik, przyjmujący w ściśle określonym pokoju, siedzący przy ściśle określonym komputerze podpiętym do ściśle określonego końca sieci, nawet wspominać nie „warto”.

Warto wiedzieć, że choć obowiązek meldunkowy nadal obowiązuje, to został skreślony artykuł 147 kodeksu wykroczeń nakładający kary za wykroczenie polegające na niedopełnieniu obowiązku meldunkowego. Jednak niezgłoszenie w urzędzie stanu cywilnego zgonu nadal jest karane:

Art. 146
Kto nie dopełnia w terminie obowiązku zgłoszenia w urzędzie stanu cywilnego faktu urodzenia lub zgonu, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.

Na szczęście zmarły nie musi już osobiście stawiać się w urzędzie celem wymeldowania z dotychczasowego miejsca zamieszkania i zameldowania w nowym. Ani stawiania się z własnym naczyniem w spopielarni.

Swego czasu prasa donosiła, że

Od 1 stycznia 2014 roku obowiązek meldunkowy w Polsce zostanie zniesiony. Do tego czasu każdy obywatel musi zameldować się w miejscu stałego lub czasowego pobytu najpóźniej w ciągu 30 dni od dnia przybycia do tego miejsca. W tym samym czasie można mieć tylko jedno miejsce pobytu stałego oraz pobytu czasowego trwającego ponad trzy miesiące.

Najwidoczniej autorzy zbyt poważnie podeszli do zapowiedzi i obietnic składanych przez pana premiera.

Ministerstwo spraw wewnętrznych studzi emocje:

W dniu 24 września 2010 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił nową ustawę o ewidencji ludności, opublikowaną w Dz.U. Nr 217, poz. 1427 z późn. zm., która wejdzie w życie zgodnie z ustawą o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U z 2012 poz. 1407) – 1 stycznia 2015 r. Ustawa przewiduje zniesienie obowiązku meldunkowego z dniem 1 stycznia 2016 r.

Oczywiście tylko pod warunkiem, że przewidywania się sprawdzą. Bo sześć lat, to może być stanowczo za mało. Zwłaszcza, że zniesienie obowiązku meldunkowego Donald Tusk obiecywał już w roku… 2008! A przecież rola meldunku od tego czasu systematycznie rosła. Począwszy od wyborów w 2007 roku (Mogę panu [Bartoszewskiemu] zameldować: przyzwoitość się opłaciła i wygrała) poprzez exposé z tego samego roku (Ja nie muszę tutaj nikogo przekonywać do jakichś ambitnych a nie realnych celów. Zobaczycie, w 2012 r., będę meldował Polakom, że ta sprawa została wykonana tak jak ją tu obiecałem), urzędników państwowych (Pani wojewoda i minister Trzaskowski mają po południu zameldować o wykonaniu zadania – problem ma być rozwiązany), po ministra zdrowia (W ciągu kilku miesięcy minister musi mi zameldować, że problem rozwiązał).

Te doświadczenia uczą, że rok 2016 jest równie pisany patykiem na wodzie jak 2014 i wszystkie pozostałe. Rezygnacja z meldunku wymaga bowiem  nowelizacji wielu ustaw. A w tej sprawie dotąd sejm nie kiwnął nawet palcem. Dowodem jest znowelizowana w maju bieżącego roku ustawa z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, w której zameldowanie nadal stanowi podstawę rejestracji w Urzędzie Pracy. Ale o czym my w ogóle mówimy, skoro w 2014 roku nadal obowiązuje ustawa, uwaga! o zasadach prowadzenia na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne! Gdyby komuś przyszło do głowy bronić naszych niezłomnych dekomunizatorów i legislatorów, to niech ma na względzie, że ustawa była nowelizowana w 2010 roku! Tusk wiadomo, historyk, z pietyzmem odnoszący się do zaszłości, ale Kaczyński?! Co on robi w sejmie? A arcylustrator poseł Macierewicz Antoni?

Teraz przed Unią otwiera się wielka szansa — Donald Tusk na czele Rady Europejskiej….

 

UAKTUALNIENIE (09.12.2017):
W grudniu 2017 roku prezydent podpisałUstawę z dnia 27 października 2017 r. o zmianie ustawy o ewidencji ludności”. Utrzymano obowiązek meldunkowy wprowadzając możliwość zameldowania przez internet. Doprecyzowano także procedury meldunkowe dla cudzoziemców.

Dodaj komentarz