Mamy rację, bo mamy rację

Portal oko.press zamieścił wczoraj jako główną informację, że »Aż 59 proc. pochwala udział Morawieckiego i Dudy w Marszu Niepodległości«. Potwierdza to stawianą tutaj wielokrotnie tezę, że prymitywna kontrpropaganda nie wygra z prymitywną propagandą wspartą populizmem.

Im człowiek więcej wie, a przede wszystkim im ma więcej oleju w głowie, tym mniej błędów popełnia, mniej jest podatny na propagandę, trudniej go oszukać. To jedna strona medalu. Drugą jest sceptycyzm. Taki człowiek nie uwierzy bez zastrzeżeń w prawdy objawione, nie da wiary zapewnieniom, że tak jest, ponieważ tak jest. Artykuł, o którym mowa, jest właśnie w ten sposób skonstruowany. To skandal, że aż 59% nie potępia w czambuł udziału Dudy i Morawieckiego w Marszu Niepodległości skoro padały tam takie hasła jak „Polska tylko dla Polaków, Europa tylko dla Europejczyków”, „Polska cała tylko biała”, „Wielka Polska, biała siła”, „Cała Polska śpiewa z nami, wypierdalać z uchodźcami” itp. Poza tym

Na marszu obecne są także lekko zmodyfikowane nazistowskie flagi czy krzyże celtyckie (międzynarodowy symbol supremacji białej rasy, zakazy w Niemczech i we Włoszech), jego organizatorzy maszerują wspólnie z neofaszystami z włoskiej partii Forza Nuova, goszcząc także antysemicki Jobbik z Węgier, a próba pokojowej blokady przemarszu w 2017 roku skończyła się pobiciem uczestniczących w niej kobiet. Rok później kontrmanifestację Obywateli RP zwyzywano i obrzucono materiałami pirotechnicznymi.

Do kogo adresowane jest to aż nadto jednoznaczne przesłanie, które stanowi wierną à rebours kopię argumentacji środowisk prawicowych? Do ludzi myślących, szukających informacji, prawdy? Próbujących zrozumieć dlaczego jedno jest godne potępienia, a inne naśladowania? Czy raczej do bezmyślnych po to, by utwierdzić  ich w przekonaniu, że mają rację, choć nawet uzasadnić i bronić swoich poglądów nie potrafią? W dalszej części artykułu autor pośrednio udziela odpowiedzi na te pytania:

Młodzi za nacjonalizmem – ale ci gorzej wykształceni.

Odpowiedzi „na tak” jest jeszcze więcej w przypadku młodych respondentów. Aż 69 proc. osób w wieku 19-29 lat i 62 proc. w wieku lat 30-39 ocenia udział najwyższych władz Polski w MN pozytywnie (nie ma znaczącej różnicy między kobietami a mężczyznami). Najwięcej negatywnych ocen jest w grupie 60+.

Skoro zwolennikami nacjonalizmu są ludzie gorzej wykształceni, to należy zrobić wszystko, żeby zrozumieli o co chodzi, wytłumaczyć dlaczego takie hasła nie mają sensu, edukować. Jeśli system edukacji jest niewydolny, młodzi ludzie nie mają gdzie zdobyć wszechstronnego wykształcenia (ukłony dla nauczycieli, to nie wy, to duch święty produkuje nieuków, wy po prostu za mało zarabiacie), to ten obowiązek na swoje barki winni  wziąć politycy, ponieważ dysponują środkami i zapleczem. Niestety, to nie jest opozycja demokratyczna z czasów minionych. To opozycja dzisiejsza, której jedynym celem jest zdobycie władzy i sprawowanie jej. Pozostają portale i odpowiedzialni dziennikarze, którzy zamiast bić pianę i kpić z ciemnoty ludu winni tłumaczyć dlaczego, po co, co to oznacza i z czym się wiąże.

Nieszczęście polega na tym, że tworzą się koterie, kliki, grupy ludzi, którzy obracają się we własnym gronie, unikają inaczej myślących, czytają tylko teksty, które są bliskie ich poglądom, unikają jakichkolwiek dyskusji, polemik, sporów. Po co mam czytać, skoro wszystko wiem? Poza tym tylko ci, którzy myślą tak jak ja mówią prawdę, reszta kłamie. Co robią portale by przełamać tę barierę, dotrzeć z przekazem do jak najszerszego grona odbiorów? Zachęcić do czytania nie tych, którzy zgadzają się z linią redakcji, bo tych zachęcać nie trzeba, ale także sceptycznych, a nawet wrogich? Odpowiedź jest oczywista zarabiają zaspokajając popyt na medialną, bezwartościową papkę. Dlatego czytelnik Naszego Dziennika poza mniej lub bardziej nachalną propagandą nie znajdzie niczego dla siebie na łamach Gazety Wybiorczej i vice versa.

Powiadają, że myślenie nie boli. Mylą się. Strach przed bólem jest tak paraliżujący,, że wielu, zbyt wielu woli, by kto inny za nich myślał.

Dodaj komentarz


komentarze 4

  1. Kliknęłam w link o sondażu. Ale nie podają, która sondażownia go robiła, nie mówiąc już o metodzie. Niezbyt ufam wszelkim sondażom i nie są one dla mnie prawdą objawioną, bo zbyt są omylne. Ale tak przedstawiony problem i opinie Polaków, to zwykła ściema. Przypomina to łaszenie się kundysa by dostać kawałek kiełbasy.

    Czy dojdzie do sytuacji jaka była częsta za czasów Stalina, gdy towarzysze bili brawo z całych sił w  rękach, bo nie było odważnego, który pierwszy przestanie klaskać. Dopiero łaskawy ruch ręką Stalina oznaczający starczy, starczy, uspokajał prawie omdlewających.

    Jeśli ci „dziennikarze” myślą, że niechęć i podejrzliwość do nich skierowana zniknie, to niech sobie historię poczytają….. Podpadniętym jest się na zawsze. No chyba, że zacznie się donosić, ale donosy muszą coś….. władzy dawać.

    p.s. Nie na temat. Wraz z początkiem zimy zmienił się u nas kierunek wiatru na W/N/NWN. Sztorm goni sztorm, a Boreasz pokazuje swoje niezadowolenie. Dziś na Wybrzeżu jest 8 w skali B. Dużo. I tak z mniejszym lub większym wiatrem jest od 23 grudnia. Na plaży się nie postoi,bo wiatr przenika przez najcieplejsze kurtki. Ale nareszcie jest ok. Także pada, ale zbyt mało. Dziś chodzenie z kijkami jest prawie niemożliwe, bo są lekkie i wiatr wychyla je jak chce.

    Oczekuję na podobny sztorm w polityce.

    ONET:”
    Skąd ten strach polityków? Zwłaszcza z Nowoczesnej i PO? Przecież to nie są partie, które idą pod sztandarami państwa wyznaniowego.
    – Strach ten wynika przede wszystkim ze splątania polityki i Kościoła, nie tylko na scenie ogólnopolskiej, ale też lokalnie. Wielu z nich – uważam, że fałszywie – jest przekonanych, że próbując rozdzielać państwo i Kościół, czyli, jak oni to nazywają, „wojując z Kościołem”, stracą wyborców. Jako prezydent Słupska wielokrotnie musiałem toczyć ciężkie boje z radnymi Platformy, bo oni uważali, że „trzeba dać kościółkowi pieniążki”. Tak mówili – „kościółkowi pieniążki”! Jakby to miało być takim średniowiecznym trybutem. Uważam, że w dzisiejszych czasach, w 2018 r., ludzi ten rytuał uwiera….”  https://wiadomosci.onet.pl/kraj/robert-biedron-polityk-ktory-moze-namieszac/8yf8mfb
    Biedroń startuje do wielkiej polityki i już o wiele więcej o jego programie wiadomo niż o programie PO.

    1. Kliknęłam w link o sondażu. Ale nie podają, która sondażownia go robiła, nie mówiąc już o metodzie. Niezbyt ufam wszelkim sondażom i nie są one dla mnie prawdą objawioną, bo zbyt są omylne.

      To, co wszędzie oznacza cytat na tym portalu służy wyróżnianiu propagandowych treści. Tekst jest posiekany, nie wiadomo co jest cytatem, co komentarzem, co informacją. Poziom nawet nie gazetki szkolnej. Z tego względu umknęła Ci informacja pomieszczona na dole:

      Sondaż IPSOS dla OKO.press 12-14 grudnia 2018, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1007 osób.

      Nieważne co jest wart taki sondaż i jak bardzo jest wiarygodny, ponieważ nie o to chodzi. Chodzi o to, by pisać non-stop, bez przerwy, byle co byle dużo. Do kogo adresowany jest ten prymitywny przekaz? Kogo ma przekonać i do czego? Bo przecież nie wyznawców PiS-u! Czego nauczy dzieci przedszkolanka gaworząca jak one z cumelkiem w buzi? Żeby przekonać do siebie należy się czymś odróżniać, coś sobą reprezentować. Oko.pres to niekonsekwentna prymitywna kontrpropaganda antypisowska. Do Rzeczy à rebours. Niekonsekwentna, bo pompowali na przykład propagandowo 500+. Gdy okazało się, że oponenci, których wcześniej odsądzili od czci i wiary, jednak mieli rację, nabrali wody w usta.

      Z taką opozycją, z tak prymitywnymi mediami nie ma co marzyc o zmianach, o powrocie do normalności.

      Biedroń startuje do wielkiej polityki i już o wiele więcej o jego programie wiadomo niż o programie PO.

      Doskonały przykład tonącego, który brzytwy się chwyta. Faktycznie Biedroń ma program. W ziemie oznajmia, że będzie kandydował na prezydenta Słupska. Na wiosnę oznajmia, że nie będzie kandydował na prezydenta Słupska, bo będzie kandydował na prezydenta. Potem oznajmia, że będzie radnym. Potem informuje, że będzie premierem. Potem rezygnuje z mandatu radnegio i oznajmia, że wystartuje w wyborach do europarlamentu. Ale nie zostanie europarlamentarzystą, bo wystartuje do sejmu i zostanie premierem. Zaiste, imponujący program.

      1. Zobaczymy! To coś innego niż paple z PSL, PIS, PO. Może i nic nie wyjdzie, ale….. poczekajmy.Przynajmniej nie ma ochoty dawać „pieniążków kościółkowi”. A to są miliardy rocznie. A gdy weźmie się pod uwagę brak płacenia podatków, to mogą być dziesiątki miliardów.

        Znajomy z Warszawy, chorujący na cukrzycę (bierze zastrzyki z insuliny) zachorował na raka trzustki. Jak zwykle ten rodzaj raka nie dawał żadnych objawów. Rodzina woziła go od szpitala do szpitala, a każdy odmawiał przyjęcia chorego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Uruchomili znajomości,czyli przez znajomych znajomych został na leczenie przyjęty. Efektem jest zahamowanie wzrostu guza (już wielkości piłeczki ping-pongowej). Niestety, ale w święta sobie trochę „pozwolił”. Cukier wyskoczył mu w górę. Był bardzo wysoki, a chory nie kontaktował się z otoczeniem, jego zona twierdzi, że w oczach miał szaleństwo. Karetka zabrała go do szpitala, cukier zbili mu do 360 i kazali rodzinie zabrać chorego do domu!!!! O DRUGIEJ W NOCY!!!! Wyszedł podtrzymywany, ale przed szpitalem usiadł na krawężniku, bo nie miał sił by iść.

        Nieoficjalnie wiadomo, że fundusze są bardzo obcięte na leczenie i lekarzom sugeruje się by  tych nie rokujących nadziei na wyzdrowienie….. nie leczyć.Czy to nie jest zbrodnia ludobójstwa na narodzie? Można się pośmiać, wszystko można, ale „tonący brzytwy się chwyta” Kaczyńskiego nikt ze szpitala nie wyrzucał, dyrektor nawet kule mu przywiózł.

        Jutro zniknie 2018 rok, a 2019 nie zapowiada się najlepiej. Kto z nimi będzie leczony, reszta niech zdycha. Który to świat w środku Europy? Któraś partia wspomina o zmianach w służbie zdrowia?

        p.s. Prawidłowy poziom cukru od 70 do 99 mg/dL

        1. Jakiej trzeba desperacji żeby bełkot uznać za wartość? Warto wsłuchać się w to, co Biedroń wygaduje. To żądna nowa jakość, to narcyz, który zobaczył swoje odbicie w lustrze i zakochał się w nim od pierwszego wejrzenia wierząc, że wszyscy tez go kochają. Stanowi siłę, która może powtórzyć wyczyn Zandberga i po raz drugi dać większość PiS-owi. W obecnej sytuacji chwalenie PiS-u i bicie w PO i Nowoczesną dobitnie świadczy o tym, że Biedroniowi nie zależy na Polsce, lecz na Biedroniu.  Świadczy o tym chociażby program, który przygotuje objeżdżając Polskę i wsłuchując się w głos ludu, po czym niczym PiS będzie mówił to, co wyborcy chcą usłyszeć.

          Demagodzy i populiści przekonywali, że służby zdrowia nie można prywatyzować, bo prywatny szpital nie przyjmie poważnie chorego, bo mu się to nie będzie opłacało. Służba zdrowia pozostała więc państwowa, a ludzie umierają na progach szpitali. Dlaczego? Bo system jest skrojony pod kolesi. Dlatego nigdy nie brakuje pieniędzy na działalność NFZ. Nie będzie lekarzy, pielęgniarek, a NFZ będzie działał jak gdyby nigdy nic. Bo jemu do działania potrzebne są pieniądze, a nie szpitale czy przychodnie.