Lista filmów fabularnych od M do O

Kolejny poniedziałek i kolejna lista, tym razem publikowana z lekkim opóźnieniem, bo niestety prawdziwe życie nie chciało poczekać. Niemniej udało nam się dotrwać do półmetka, a nawet go lekko przekroczyć, bo do końca zostały już tylko trzy części. Subiektywny spis filmów, które obejrzeć trzeba, obejrzeć można albo wręcz przeciwnie, należy ominąć szerokim łukiem i jeszcze ostrzec rodzinę i znajomych. Przy takich listach wiadomo, że niektóre literki będą bardziej popularne, inne mniej. Tym razem literka „O” okazała się wyjątkowo skromna. Chciałam nawet nadrobić wielki hit Oppenheimer z zeszłego roku, ale na platformach, do których mam obecnie legalny dostęp nie jest on dostępny a jakoś bardziej nie chciało mi się kombinować. Jak kiedyś uda mi się nadrobić to oczywiście lista zostanie uzupełniona.

M

The Man from U.N.C.L.E. (2015) – Kryptonim U.N.C.L.E.
reż. Guy Ritchie
Dwóch agentów wywiadu z przeciwnych stron barykady bierze udział w tajnej misji. Taki trochę Bond, ale z przymrużeniem oka. Dobre kino rozrywkowe.

The Man In The High Castle (2015 – 2019) – Człowiek z Wysokiego Zamku (serial)
twórca: Frank Spotnitz
Niemcy i Japończycy wygrywają wojnę i okupują Stany Zjednoczone. Trzyma w napięciu do samego końca i… puszcza. Serial godny polecenia, choć przedstawienie zarówno okupantów jak i okupowanych trochę naiwne, typowo amerykańskie. Budowany z mozołem nastrój psuje się w ostatnim sezonie, a ukoronowaniem wszystkiego jest kompletnie pozbawione sensu zakończenie.

Man of Steel (2013) – Człowiek ze stali
reż. Zack Snyder
Przygody Supermana w nowej odsłonie. Niestety ze względu na wyjątkowo irytującą postać Lois Lane nie dałam rady obejrzeć do końca.

Man on Fire (1987) – Człowiek w ogniu
reż. Élie Chouraqui
Agent FBI po przejściach ochrania córkę bogatego Włocha. Akcja toczy się niespiesznie, aż do finału. Dla koneserów.

Man on Fire (2004) – Człowiek w ogniu
reż. Tony Scott
Agent FBI po przejściach ochrania córkę bogatego Meksykanina. Akcja toczy się niespiesznie, aż do finału tylko trupów
więcej niż w oryginale. Dla koneserów.

Marley and Me (2008) – Marley i Ja
reż. David Frankel
Historia psa od szczeniaka wpleciona w losy rodziny. Uwaga! Smutne, acz życiowe zakończenie na długo zapadające w pamięć.

May December (2023) – Obietnica
reż. Todd Haynes
Mamy tu dwa portrety wyjątkowo toksycznej kobiecości. Jedna bohaterka uwodzi 13-latka i po latach tworzy z nim rodzinę, druga ma dziwną i niezrozumiałą obsesję na punkcie tej pierwszej. Film bardzo niedopowiedziany i do własnej interpretacji, ale dobry.

The Maze Runner (2014) – Więzień labiryntu
reż. Wes Ball
Chłopak budzi się w windzie. Wysiada z niej w otoczonym murem miejscu, w którym już od dłuższego czasu przebywają podobni do niego młodzi ludzie. Za murem jest labirynt, a co jakiś czas otwiera się przejście. Odważni, którzy potrafili szybko biegać, stworzyli dokładną mapę. Coś na kształt Cube, tylko w innej scenerii. Niezłe.

Maze Runner: The Scorch Trials (2015) – Więzień labiryntu: Próby ognia
reż. Wes Ball
Kontynuacja → The Maze Runner. Po opuszczeniu labiryntu chłopcy trafiają z deszczu pod rynnę, jak się okazuje. Ziemia jest spustoszona, a ludzie dziesiątkowani przez zarazę, zaś oni są kluczem do jej opanowania — po to trzymano ich w labiryncie (sic!). Dużo zawirusowanych, charczących postaci, à la zombie czy wilkołaki, które straciły rozum i nastają na zdrowych młodzieńców, zdecydowanie mało sensu. Szkoda czasu.

Maze Runner: The Death Cure (2018) – Więzień labiryntu: Lek na śmierć
reż. Wes Ball
Trzecia część → The Maze Runner. Młodzieńcy uciekają, są gonieni, dostają się do luksusowego miasta na spustoszonej ziemi zmienionej w pustynię, napotkają kolegę zabitego w pierwszej części, walczą, uciekają, napisy. Kompletnie nie warto.

The Mechanic (2011) – Mechanik: Prawo zemsty
reż. Simon West
Przyzwoite kino akcji z Jasonem Stathamem. Płatny morderca uczy fachu młodego chłopaka, który ma własne motywacje i tajemnice. Pozostałe części już znacznie słabsze.

Mechanic: Resurrection (2016) – Mechanik: Konfrontacja
reż. Dennis Gansel
Kolejna odsłona przygód granego przez Jasona Stathama płatnego zabójcy. O ile sceny akcji bronią się, to całość psuje fatalny wątek romansowy. Można sobie darować.

Melancholia (2011)
reż. Lars von Trier
Panna młoda zaczyna się dziwnie zachowywać na swoim ślubie. Później dowiadujemy się, że powodem był zbliżający się koniec świata. Bardzo ciężko mi się to oglądało, ale po latach doceniłam i uważam, że warto.

Memento (2000)
reż. Christopher Nolan
Mężczyzna, który stracił pamięć krótkotrwałą poszukuje mordercy swojej żony. Żeby nie zapomnieć najważniejsze informacje tatuuje sobie na ciele. Bardzo dobry.

The Mentalist (2008-2015) – Mentalista
reż. Chris Long, David Nutter, David Barrett
Było wielu prywatnych detektywów (Holmes, Poirot), byli detektywi policyjni (Columbo, Kojak), był detektyw w sutannie, więc nadeszła pora na mentalistę. Mentalista to „osoba obdarzona przenikliwością. Posługuje się hipnozą i/lub sugestią, zdolna do manipulowania ludzkimi myślami i zachowaniami”. Czyli idealny konsultant Kalifornijskiego Biura Śledczego (CBI), który za śledczych rozwiąże każdą zagadkę. Rozwiązuje ich w sumie grubo ponad 100. Na tle innych seriali kryminalnych wyróżnia się, tym, że niczym się nie wyróżnia — miłośnicy kryminału nie będą zawiedzeni.

The Menu (2022) – Menu
reż. Mark Mylod
Ekskluzywna kolacja na odosobnionej wyspie nie idzie zgodnie z planem jej uczestników. Zaskakująco śmieszny plus na deser prześliczna Anya Taylor-Joy

Million Dollar Baby (2004) – Za wszelką cenę
reż. Clint Eastwood
Ambitna pięściarka próbuje osiągnąć sukces z pomocą emerytowanego trenera. Dramat sportowy zupełnie inny niż filmy tego typu. Warto

A Million Ways to Die in the West (2014) – Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie
reż. Seth MacFarlane
Ciamajdowaty chłopak próbuje zaimponować ładnej dziewczynie w scenerii dzikiego zachodu. Absolutnie niestrawna ilość fekalnego humoru. Nawet jak kogoś śmieszą żarty o kupie i spermie to tu jest ich zwyczajnie za dużo. Wyjątkowo niesmaczne.

Minority Report (2002) – Raport mniejszości
reż. Steven Spielberg
W tej chwili już klasyka kino Sci-Fi, komisarz prewencji zostaje oskarżony o morderstwo, które dopiero miało się wydarzyć. Po latach nadal dobre

The Mist (2007) – Mgła
reż. Frank Darabont
Świat spowija mgła, a w mgle czają się potwory. Horror z tragicznym zakończeniem, pośrednio związanym z potworami.

Moonraker (1979)
reż. Lewis Gilbert
Bond w kosmosie na tropie znikających promów kosmicznych, które porywa szaleniec zamierzający unicestwić ludzkość. Takie sobie.

Mortal Engines (2018) – Zabójcze maszyny
reż. Christian Rivers
Miasta przemieszczają się na gąsienicach i walczą ze sobą. Bajka nie gorsza od innych.

Mudbound (2017)
reż. Dee Rees
Obraz życia na amerykańskiej farmie w czasach segregacji rasowej. Miejscami wstrząsające.

The Mule (2018) – Przemytnik
reż. Clint Eastwood
Zmuszony sytuacją finansową wiekowy ogrodnik postanawia zająć się przemytem. Niezbyt pochlebny obraz współczesnej Ameryki. Warto

Mute (2018) – Bez słowa
reż. Duncan Jones
Młody Amisz szuka ukochanej w świecie pełnych dewiantów i wykolejeńców. Wyjątkowo dołująca wizja niedalekiej przyszłości. Mimo kiepskich ocen moim zdaniem warto.

Murder on the Orient Express (2017) – Morderstwo w Orient Expressie
reż. Kenneth Branagh
Kolejna odsłona prozy Agathy Christie. Nic nowego i świeżego, ale zrealizowane solidnie i można obejrzeć bez bólu zębów.

Mystic River (2023) – Rzeka tajemnic
reż. Clint Eastwood
Losy trzech przyjaciół z dzieciństwa łączą się ponownie gdy córka jednego z nich zostaje zamordowana. Bardzo dobry wielowymiarowy dramat z elementami kryminału.

N

Napoleon (2023)
reż. Ridley Scott
Miał być wielki hit wyszła druzgocąca klapa. Film zawodzi od castingu po przedstawienie faktów historycznych. Duży niesmak jeszcze większy zawód.

Nightcrawler (2014) – Wolny strzelec
reż. Dan Gilroy
Nocny fotoreporter zrobi wszystko by pierwszy być na miejscu zbrodni lub wypadku. Dobre, ale dołujące, a główny bohater wyjątkowo odpychający.

Night Sky (2022) – Nocne niebo
Serial, który kończy się na pierwszej serii. Starsze małżeństwo ma w piwnicy portal do innego świata. Pojawia się ktoś, kto wie o co chodzi i… tyle.

Noah (2014) – Noe: Wybrany przez Boga
reż. Darren Aronofsky
Poziom idiotyzmu jest porównywalny z biblijnym. Dla nawiedzonych.

No Country for Old Men (2007) – To nie jest kraj dla starych ludzi
reż. Joel Coen, Ethan Coen
Prosty facet przypadkowo znajduje walizkę pełną pieniędzy i narkotyków. Już wtedy wiemy, że dobrze się to dla niego nie skończy. Dobry tytuł, bardzo dobry film.

The Number 23 (2007) – Numer 23
reż. Joel Schumacher
Filmy na poważnie z Jimem Carreyem nie zdarzają się często. Mężczyzna dostaje obsesji na punkcie książki i numeru 23. Nie jest to drugi Truman Show, ale całkiem ciekawe i można obejrzeć.

Nyad (2023)
reż. Jimmy Chin, Elizabeth Chai Vasarhelyi
60letnia pływaczka postanawia przepłynąć z Kuby na Florydę. Fajne aktorki, dobre ujęcia wodne i przyjemna ścieżka dźwiękowa. Niestety sam film za długi i nudnawy.

O

Once upon a time (2011 – 2018) – Dawno, dawno temu (serial)
twórcy: Adam Horowitz, Edward Kitsis
Bajkowe postacie przeniesione do realnego świata. Dla wytrwałych.

Once Upon a Time … in Hollywood (2019) – Pewnego razu… w Hollywood
reż. Quentin Tarantino
Leonardo DiCaprio i Brad Pitt zabierają nas na wycieczkę do Hollywood w lecie 69 roku. Jak dla mnie najlepszy film ostatniej dekady a na pewno najlepszy film 2019. Nie tylko warto, ale trzeba obejrzeć, najlepiej kilka razy.

Once Upon a Time in Mexico (2003) – Pewnego razu w Meksyku: Desperado 2
reż. Robert Rodriguez
Sequel Desperado, którego nikt nie potrzebował. Scenariusz bez ładu i składu a aktorzy są, bo są. Można sobie spokojnie darować i udawać, że film ten nigdy nie powstał.

The Orphanage (2007) – Sierociniec
reż. J. A. Bayona
Horror produkcji hiszpańskiej. Rodzina przeprowadza się do starego domu, w którym kiedyś mieścił się sierociniec. Wkrótce zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Dobry i rzeczywiście może przerazić.

The Orville (2017- )
reż. wielu reżyserów
Serial, którego twórcą jest grający główną rolę Seth MacFarlane. Miłośnicy „Star Treka” czy „Gwiezdnych wojen” nie powinni być zawiedzeni, ponieważ garściami czerpie z klasyków. To podana z humorem historia statku badawczego, który nie tyle bada ile rozwiązuje problemy dziwnie przypominające te, z którymi borykamy się na co dzień. Niestety, nie wszystko jest do końca przemyślane. Dobrym przykładem jest rasa składająca się z samych mężczyzn, która rozmnaża się składając jaja. Okazuje się, że jednak są w niej, i to wcale nie rzadko, także kobiety, tyle, że natychmiast się je naturalizuje z tym, że odwrotnie niż w „Seksmisji”. Brak wyjaśnienia jaką odgrywają rolę w przedłużaniu gatunku. Są też niedoróbki powodujące zgrzytanie zębów u ludzi mających podstawową wiedzę o kosmosie i skażeniach, jak chowanie się pod horyzontem zdarzeń czarnej dziury czy opieka nad zakażonym członkiem załogi bez zachowania jakichkolwiek środków ostrożności, jak zwykła izolatka. Mimo tych mankamentów serial jest godny polecenia. Składa się z 3 sezonów, które stanowią pewną zamkniętą całość. W tej sytuacji czwarty, planowany na 2025 rok, może okazać kwiatkiem do kożucha…

 

Nawigacja:
ABC
DEF
GHI
JKL
MNO — tu jesteś

Dodaj komentarz


komentarzy 5

  1. Jason Statham = aktor, którego nazwiska nijak nie pamiętam. To znaczy jak go zobaczę to wiem, że to „o ten ten” od 1000 ról a każda taka sama 😀

    PS – Parę tytułów wlatuje do szkiców mojego pałacu, ale to powoli.

      1. Przekręt widziałem, film dobry. Roli Stathama wielce nie kojarzę – ale z pewnością zagrał dobrze. Bo to dobry aktor jest, tylko dał się zaszufladkować. Póki co brakuje mi u niego kreacji na miarę roli Toma Cruise w Ludziach honoru. Tom też prawie zawsze gra to samo. Prawie robi różnicę – tutaj nadal jest pewny siebie, bezczelny, przebojowy i tak dalej; ale tym razem posługuje się głową. I to nie po to, by komuś „dać z dyńki” 😀