Lekcja religii.

Chrześcijanin nie rozumiejący tego , że aborcja jest sprawą sumienia i moralności, a nie prawa państwowego, bardziej mi przypomina Taliba wysadzającego zabytki w Afganistanie niż ucznia słuchającego nauk Chrystusa. Bowiem jest to ta sama chęć do uprzedmiotowienia kobiety i ten sam radykalizm religijny, z którego usiłuje się zrobić, za pomocą takiej czy innej siły, obowiązujące wszystkich prawo. Dla mnie, w moim rozumieniu to taki – w sensie moralnym – diabeł w ornat ubrany wykorzystujący przedmiotowo religię dla swych własnych celów politycznych. To tak naprawdę zwykłe usiłowanie zawłaszczenia państwa , prawa i obywateli w imię wypaczonej nauki religii.

Gdy słucham wypowiedzi zwolenników całkowitego zakazu aborcji , to zastanawiam się jakiej religii oni się uczyli ? Jakie wartości są dla nich tak naprawdę ważne? Jak tak się na tym zastanawiam, to nie widzę tam wartości demokratycznych. Widzę agresję i zwykłą chęć dominacji, przymuszenia za pomocą siły (w tym wypadku Państwa) do przestrzegania takich wartości moralnych jak oni – do przestrzegania chęci dominacji mocniejszego nad słabszym , do używania prawa jak maczugi, do ubezwłasnowolnienia połowy społeczeństwa w imię swej ideologii.

Te wartości mają mało wspólnego z demokracją i bardzo mało wspólnego z nauką pewnego ukrzyżowanego Żyda. On zginął za miłość do człowieka, oni w jego imię usiłują zbudować front nienawiści. On łączył, oni usiłują dzielić. Mam wrażenie, że jak na razie to oni sami siebie, swymi działaniami, oddzielają od Niego.

Nie dziwmy się więc , że nasze społeczeństwo wymiera, że ludzie z naszego kraju wyjeżdżają, by gdzie indziej urządzać sobie życie i mieć dzieci. Bowiem dzieci rodzą się z miłości i bezpieczeństwa a nie z nienawiści i prawa.

 
09.2015
villk

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Wiesz, tak się zastanawiam coraz poważniej jak można traktować poważnie nauki kogoś, kto jest równie realny jak jego tatuś? Jakie nauki? Jakiej miłości? Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.