W 43-osobowej Radzie Miejskiej w Łodzi klub radnych PO liczy 22 członków, 9 radnych należy do SLD, 6 do PiS oraz 6 do samorządowców niezrzeszonych. W tajnym głosowaniu za odwołaniem przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi Tomasza Kacprzaka opowiedziało się 25 radnych, a 18 było przeciw, a za odwołaniem zastępcy przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi Elżbiety Królikowskiej-Kińskiej było 25 radnych, a 17 przeciw.
Sprawą Rady Miejskiej w Łodzi zainteresował się sam premier Donald Tusk. Premier Donald Tusk zagroził, że „dość szybko” wyjaśni dlaczego część łódzkich radnych PO miała czelność zagłosować w tajnym głosowaniu za odwołaniem przewodniczącego rady miejskiej i wiceprzewodniczącej rady miejskiej. Co prawda premierowi nie są znane powody, dla których jakiemukolwiek członkowi partii mógłby się nie podobać inny członek partii, zwłaszcza piastujący jakieś stanowisko, ale ma pewne podejrzenia. — Niektórzy radni Platformy z bliżej nieznanych mi powodów, to raczej ambicje osobiste, nie są w stanie współpracować ze swoją panią prezydent. O tym wiedziałem, to nie jest dla mnie jakieś zaskoczenie — ujawnił premier. Ponieważ bezwarunkowe popieranie to w partyjnej polszczyźnie „współpraca”.
Aby w przyszłości uniemożliwić tego typu niesubordynację należy w trybie pilnym na terytorium całego kraju, a w szczególności tam, gdzie PO posiada większość, wprowadzić całkowity zakaz przeprowadzania tajnych głosowań. Nie wolno bowiem panu przewodniczącemu, który ma na głowie sprawy kraju, utrudniać i kazać szukać sprawców wykorzystujących cynicznie zdobycze demokracji. Z tego względu, tylko po to, by ułatwić sobie weryfikację kadr, przewodniczący zrezygnował z tajności przy wyborze przewodniczącego. Więc już dziś można z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością przewidzieć, że następcą Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego PO będzie Donald Tusk. Pozostając w zgodzie z demokratycznymi standardami da się bowiem właściwy wynik wyborczy osiągnąć na dwa sposoby — albo kandydować w pojedynkę jak prezes (nie ma obowiązku głosować za), albo zlikwidować tajność wyborów (każdy powinien mieć odwagę zwichnąć sobie karierę względnie wylecieć z partii).
W przypadku Łodzi pan przewodniczący powinien sięgnąć po środki adekwatne do powagi sytuacji, jak łamanie kołem czy wyrywanie paznokci, by wykryć i przykładnie ukarać wywrotowców, którzy sprzeniewierzyli się zasadom. Zdrady ideałów nie wolno puścić płazem.