Kop w kierunku pupy

Czy ludzkość ma przyszłość? Nie ma. Nie tylko dlatego, że glob zaczyna się gotować, a ludzie zaczynają gotować się do globalnej wojny. Zamiast wspólnym wysiłkiem robić wszystko by się ratować, robią wszystko, by się wymordować nie czekając aż zrobią to rozszalałe żywioły. Ale to nie jedyna przyczyna zagłady. Drugą jest erozja języka, który przez wieki służył porozumiewaniu się, a teraz stał się narzędziem socjotechniki. Dla doraźnych korzyści zafałszowuje się znaczenie słów budując mętny, niejednoznaczny przekaz. Nagminnie zastępuje się jedne pojęcia innymi, pokrętnymi i bełkotliwymi. Istnieją także dwie przeciwstawne tendencje. Z jednej strony dąży się do skracania słów i wypowiedzi, z drugiej — celują w trym zwłaszcza media i politycy — zastępuje się jednoznaczne określenia rozmytymi.

Podczas gdy dawniej dążyło się do celu, teraz zmierza się w jego kierunku. Przynajmniej wyrobnicy klawiatury i mikrofonu zmierzają. Nawet prześmiewcy Karolowi Modzelewskiemu, który nazywa się tak samo jak poważny Karol Modzelewski, też zdarza się nie mówić do słuchaczy, lecz kierować słowa w ich kierunku. Doszło już do tego, że rząd zamiast po prostu przywracać ład i sprawiedliwość robi coś w tym kierunku. W związku z tym

Jedno, wszakże jest, moim zdaniem, konieczne: aby cokolwiek nowy rząd zrobi w kierunku przywracania ładu i sprawiedliwości, robił to w sposób przejrzysty, dbając szczególnie o to, aby wyborców przekonać, bo inaczej za parę lat możemy mieć na nowo rząd PiS.

Jeśli rząd będzie robił cokolwiek w sposób tak przejrzysty, jak dziennikarz pisze, to lepiej niech nic nie robi.

W innym miejscu czytelnik czyta w gazecie, że

Pijany ksiądz z Bychawy jechał po pijanemu w kierunku Lublina

i zachodzi w głowę jaką wartość ma ta informacja? Jadąc z Wrocławia na Wschód, a z Rzeszowa na północ, także jedzie się w kierunku Lublina i co z tego? Ksiądz po drodze zboczył i zamiast w kierunku Lublina pojechał w kierunku płotu po czym uderzył weń. I tu na scenę wkracza kolejny bełkotliwy neologizm — zdarzenie. Do zdarzenia doszło podczas jazdy w kierunku Lublina. W zasadzie nie ma już ani wypadków, ani katastrof, są tylko zdarzenia. Zapalił się las i płonie. Do zdarzenia doszło w Grecji. Nie płonie teraz, lecz w chwili obecnej, nie dziś lecz w dniu dzisiejszym. Jakby tego było mało ludzie przestali się obrażać, co najwyżej kierują obraźliwe słowa pod swoim adresem. O Rosjanach też nie można powiedzieć, że robią coś złego. Nie bombardują Ukrainy. Odpalają rakiety w jej kierunku. I co w tym złego? Wyjątkiem jest armia izraelska, która wprost atakuje bezbronnych, Bogu czy Allahowi ducha winnych Palestyńczyków.

Dlaczego dziennikarze tak bełkoczą przy okazji bardzo kalecząc język polski? Czy dlatego, że w dużej mierze pochodzą z tak zwanego awansu społecznego, mają ubogie słownictwo i nie potrafią ani poprawnie akcentować, ani wysławiać się? A może realizuje się to, przed czym przestrzegają prawdziwi polscy patrioci — powolne wynaradawianie poprzez niszczenie języka? Przecież to oczywiste, że nie przetrwa naród, który nie będzie w stanie porozumieć się, którego członkowie nie będą rozumieć się wzajemnie. A może to kara boża? Przecież pan Bóg budowniczym wieży Babel zrobił dokładnie to, co ktoś robi Polakom — pomieszał im języki. W czasach Solidarności, na pierwszym (i ostatnim) Festiwalu Piosenki Prawdziwej ktoś śpiewał „Jeden sposób by nas zmielić, to poróżnić i podzielić”. Pierwszą część planu udało się zrealizować — podział jest głęboki, choć bezsensowny. Teraz przystąpiono do realizacji drugiej — fałszowania języka, aby utrudnić zrozumienie, a więc i porozumienie.

Porzućmy te ponure rozważania i zajmijmy się czymś weselszym. W czwartek „Wall Street Journal” doniósł, że za atakami na rurociągi Nord Stream stoją władze Ukrainy. Z kolei były szef niemieckiego wywiadu zagranicznego (BND) August Hanning powiedział gazecie „Die Welt”, że atak musiał się odbyć przy wsparciu Polski i z aprobatą prezydentów Ukrainy Zełenskiego i Polski Dudy. Warto wspomnieć, że Augusta Hanninga szefem BND uczynił kanclerz Gerhard Schröder, który lobbował za Nord Sreamami, brał pieniądze od należącej do Gazpromu spółki oraz zasiada we władzach  Rosnieftu.

Donald Tusk, który jest premierem, gdy tylko dowiedział się, że Andrzej Duda, który jest p.rezydentem, został przez Niemców oskarżony o współudział w zamachu na ruską rurę zawrzał gniewem i napisał w języku language:

To all the initiators and patrons of Nord Stream 1 and 2. The only thing you should do today about it is apologise and keep quiet. [Do wszystkich inicjatorów i mocodawców Nord Stream 1 i 2. Jedyne co powinniście dzisiaj zrobić, to przeprosić i siedzieć cicho]

To prawda. Wszyscy, którzy nie mówią tego, co polska władza chce usłyszeć, niezależnie  od tego kto ją sprawuje, powinien przeprosić i siedzieć cicho. Skwapliwie potwierdził to szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera:

Bad news for the addressees: there is an rock-solid consensus in Poland on this matter as well [Zła wiadomość dla adresatów: w Polsce panuje w tej sprawie jednomyślność]

To prawda. Gdy trzeba kogoś uciszyć lub zamieść sprawę pod dywan, to w Polsce panuje jednomyślność. Tak się przed oskarżeniami bronią umoczeni po uszy funkcjonariusze PiS-u, tak broni się polski premier. Aż dziw bierze, że przy okazji nie zażądał reparacji za obie wojny światowe. Nie można jednak wykluczyć, że przeprosin zażądał i polecenie siedzenia w ciszy wydał obecnemu ministrowi, który dziękował Amerykanom (czyli w bełkotliwym slangu mediów „pod adresem USA”) za uszkodzenie gazrury. Ślady po podziękowaniach zostały starannie zatarte.

Gdyby Andrzej Duda był faktycznie prezydentem Polski, a nie PiS-u, to można by zrozumieć tego typu apel premiera. Niestety, człowiek, którego prezes di tutti prezesi rzucił na odcinek prezydentury nie splamił się lojalnością. Przy każdej okazji rzuca kłody pod nogi rządowi, szkodzi mu na wszelkie możliwe sposoby i nic nie robi… w kierunku pojednania, co nie przeszkadza Tuskowi wraz z nim podążać w kierunku Igrzysk Olimpijskich.

Z ostatniej chwili!
Warszawa, PAP 11 sierpnia 2040
Gwałtowne ulewy zmusiły organizatorów letnich Igrzysk Olimpijskich do korekty kolejności rywalizacji sportowych. Na stadionie olimpijskim zamiast biegu na 100 m pań odbyły się zawody w pływaniu stylem klasycznym panów. Złoty medal wywalczył reprezentant Norwegii. Nową dyscyplinę — 1000 m w pięćdziesięciostopniowym upale wygrał reprezentant Kataru, który jako jedyny zameldował się na mecie.

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Chyba znowu trochę przesadzasz.

    ludzie zaczynają gotować się do globalnej wojny

    Tak zawsze było. Ja nawet uważam, że 3 wojna światowa toczy się już od dawna – tylko nie jest to łatwo zauważalne. Bo póki co mamy do czynienia z działaniami zbrojnymi na różnych odległych terenach. Czy zupełnie przypadkiem wzmożona aktywność ISIS i to na różnych kontynentach rozpoczęła się niedługo po nałożeniu sankcji na rassiję po aneksji Krymu? I czemu wtedy skończyło się na sankcjach? Bo ruskie doskonale wiedzieli, że nic ich konkretnego ze strony ONZ nie spotka po tym, jak wcześniej Obama oświadczył, iż Syria przekroczyła cienką czerwoną linię i teraz oni sami będą podejmować „odpowiednie działania” bez oglądania się na „wspólnotę międzynarodową”. Dokładnie wtedy został zabity wcześniejszy porządek światowy zaczęty po pierwszej wojnie światowej w postaci Ligi Narodów.

    PS – jeszcze w przypadku Jugosławii i Iraku USA/NATO dostały pieczątkę ONZ. Bo tego chciało. A już w Syrii – samo zdecydowało…

      1. Tu: zaczynają

        Czym była 2 wojna? Przetoczyła się przez całą Europę i część Afryki, brała udział też Ameryka Północna, zapewne Australia (w ramach Wspólnoty Narodów) i Japonia, która tuż przedtem poszła na Chiny. A potem zapadła żelazna kurtyna i zaczął się wyścig zbrojeń. Obecna sytuacja różni się tym, że Japonia i Niemcy są pod subtelnym butem USA a Chiny na razie do wszystkich się uśmiechają. Ale i tak już od dawna po cichu kolonizują gospodarczo daleki wschód Rosji.