Tak! Rzeczy wiście! Ministrowie i wiceministrowie w rządzie Prawa i Sprawiedliwości otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę — zagaiła była premier, a obecnie wicepremier w rządzie Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło tłumacząc dlaczego przyznała Sobie i Przyjaciołom nagrody pieniężne w dużej wysokości. I te pieniądze się im po prostu należały! — kontynuowała. Dlaczego się należały? Ponieważ ministrowie pracowali nie tylko ciężko, ale i uczciwie, a nagrody były oficjalne. To były nagrody oficjalne. Nagrody, które zostały przyznane w ramach budżetu uchwalowanego w tej izbie, a nie zegarki od kolegów biznesmenów.
Warto sobie jednakowoż uzmysłowić oraz uświadomić, że za zegarki płacili koledzy biznesmeni, a za ciężką oraz uczciwą pracę członków rządu Prawa i Sprawiedliwości płacą podatnicy. Dla kontrastu w ustawie budżetowej zapisano, że zgodnie z art. 30 ust. 3 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (Dz. U.z 2017 r. poz. 1189) kwota bazowa dla nauczycieli od 1 stycznia 2018 r. wyniesie 2.752,92 zł, a od 1 kwietnia 2018 r. 2.890,57 zł, czyli zwiększy się o 130,65 zł. Najniższa nagroda wyniosła 65.100,00 zł. Nauczyciel po kwietniowej podwyżce na taką kwotę będzie musiał pracować bez mała dwa lata. A przecież także pracuje i ciężko, i uczciwie.
Ci ludzie ciężko pracowali i pracują — przekonywała p. ex premier nie mając na myśli ani nauczycieli, ani nawet Polaków — po to, żeby wszyscy Polacy mogli cieszyć się z rozwoju Polski, a nie wybrane grupy interesu. I Polacy, a nie wybrane grupy interesu, się cieszą z rozwoju. Ale Polki przebąkują o rozboju. Pielęgniarka z Wrocławia, która ma 51 lat i studia wyższe oraz specjalizację, zarabia ok. 3.200 zł brutto (przy umowie o pracę daje to ok 2.300 zł). Posiadająca identyczne kwalifikacje i staż pracy pielęgniarka w szpitalu powiatowym zarabia 2.500 zł brutto (1.800 zł). Pielęgniarka, nauczycielka jak najbardziej mogą cieszyć się z rozwoju Polski, ale nie wiedzieć czemu tego nie robią. Nie tylko się nie cieszą, ale domagają się większych pieniędzy zapominając, że tylko rząd ciężko pracuje, a one powinny odczuwać wdzięczność.
Chcemy dalszego rozwoju — zagroziła była premier. Chcemy, żeby Polska nadal budowała swoją świlną pozycję na świecie, w Europie, żeby była państwem rozwijającym się. Myślimy o tych wyzwaniach, które przed nami. Naszym błędem, i tu zwracam się do naszych rodaków, do Polaków, było to, że na początku kadencji nie porozmawialiśmy z państwem o tym. Jak należy wynagradzać uczciwie pracujących i ciężko pracujących urzędników.
Faktycznie nie porozmawiali. Nie porozmawiali z nauczycielami, pielęgniarkami, lekarzami i wieloma innymi nie porozmawiali. Dlaczego? Według jednej z hipotez dlatego, że 25 października 2015 roku Polacy opowiedzieli się za zmianą dotychczasowej polityki i formy sprawowania władzy. Ta ogromna potrzeba jest wynikiem ostatnich lat, kiedy to nastąpiło kompletne rozminięcie się oczekiwań obywateli z działaniem rządzących. I to dziś w tej Izbie musimy jasno powiedzieć. Polska polityka musi być inna. Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność. A przede wszystkim słuchanie obywateli. To są zasady, którymi będziemy się kierować. Koniec z arogancją władzy i koniec z pychą!
Skoro Polacy opowiedzieli się za zmianą dotychczasowej polityki i formy sprawowania władzy, to „3 × tak”, jak chcieli komuniści, a nawet „4 × tak” jak chciał Tusk — ciężka i uczciwa praca, pokora, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność warte są każdych pieniędzy! Koniec z arogancją władzy i koniec z pychą. Chcemy dalszego rozwoju!
Skoro o rozwoju mowa, to najdynamiczniej rozwija się zadłużanie kraju.
Wyniki przetargu sprzedaży obligacji skarbowych w roku 2018 (dane Ministerstwa Finansów) | |
Data przetargu | Kwota sprzedaży (w miliardach złotych) |
04.01.2018 r. | 5,000500 |
04.01.2018 r. (przetarg uzupełniający) | 1,005800 |
26.01.2018 r. | 6,999000 |
08.02.2018 r. | 5,000100 |
22.02.2018 r. | 4,001900 |
22.02.2018 r. (przetarg uzupełniający) | 0,807000 |
19.03.2018 r. (zamiana obligacji) | |
27.03.2018 r. (będzie) | (3,000000) |
RAZEM przez trzy miesiące sprzedano obligacji za (powiększono dług o): |
22 miliardy 814 milionów 300 tysiący złotych (25 miliardów 814 milionów 300 tysiący zł) |
Ministerstwo Finansów informuje (dane z grudnia zeszłego roku):
Państwowy dług publiczny (PDP, zadłużenie sektora finansów publicznych po konsolidacji) na koniec III kwartału 2017 r. wyniósł 972,2075 mld zł.
Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (dług EDP) stanowiący jeden z elementów kryterium fiskalnego z Maastricht wyniósł na koniec III kwartału 2017 r. 1.010,8556 mld zł
Dług EDP przekroczył bilon złotych. Gdyby cały przeznaczyć na nagrody w wysokości 65.100 zł wystarczyłoby ich dla 15.527.735 osób, czyli bez mała połowy ludności Polski.
Aby zarobić 65.100 zł należy co miesiąc pobierać pensję w wysokości 5.425 zł (7.691 zł brutto).
Z pełną odpowiedzialnością można więc mówić o burzliwym rozwoju ojczyzny dojnej. Groźba Chcemy dalszego rozwoju! brzmi wręcz złowieszczo.
PS.
Komisja Europejska szacuje, że wzrost gospodarczy Polski, który w 2017 roku wyniósł 4,6%, w 2018 roku sięgnie 4,2%. To dobrze wróży i pozwala zrozumieć dlaczego Grecja kolokwialnie mówiąc dymała Unię przez 20 lat.
Wprawiłam się w dobry humor oglądając skoki,ale w końcówce zepsuł mi go fagas (celowo nieładnie), który zaczął o patriotyzmie ( w rozumieniu PIS oczywiście) bleblać. Takie „wycieranie sobie gęby” wielkimi słowami z okazji i bez okazji, pomniejsza rangę ich wielkości.
Weszłam tu, czytam i humor mam raczej minorowy.
W Kołobrzegu w 80% bezchmurnie, słonko wiosennie przygrzewa, temp. 8 stopni.
Pozdrawiam Was 🙂
p.s. Starość w Japonii. https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/wiezienia-w-japonii-zamiast-opieki-spolecznej-starzenie-sie-ludzi/sselqgk
Warto brać przykład z Japonii.
Nooooo………może na spotkanie z lekarzem nie trzeba będzie czekać do końca odsiadki 😉
Nie jestem pewien. Miały być gabinety w placówkach, owszem, ale o gabinetach w zakładach nie było mowy.
Jacyś lekarze tam są. Najczęściej wszyscy dla nich są zdrowi jaku lekarzy tzw. domowych
Jacyś są. Nikt nigdzie ich nie zatrudnił, choć lekarzy brakuje, to „leczą” więźniów albo uzdrawiają klientów ZUS-u.
„Ci ludzie ciężko pracowali i pracują — przekonywała p. ex premier”-
wszystko zależy kogo uważa się za ludzi, a kogo za bydło.
Nie pamiętam, więc jeśli możesz to przypomnij: jakie było zadłużenie PRL w końcówce działalności???
Nominalnie to nie było jakoś bardzo dużo. Problem polegał na tym, że z powodu hermetyczności gospodarki i niewymienialności złotówki zadłużenie przekroczyło wartość eksportu. To doprowadziło do spirali zadłużenia — władza pożyczała pieniądze, żeby spłacić bieżące zadłużenie i odsetki. Wreszcie w 1981 w ogóle przestała spłacać.
Rząd PiS-u robi to samo, co Gierek — pożycza jak szalony z jednej strony i dusi gospodarkę zakazami i nadmiernymi regulacjami z drugiej przy całkowicie rozmontowanym systemie sądowniczym. Zadłużamy się emitując obligacje roczne, dwuletnie, pięcioletnie, dziesięcioletnie. W roku 2016 sprzedano obligacji skarbowych za 113 miliardów. Kilkadziesiąt milionów będzie do spłaty w roku 2026 (obligacje dziesięcioletnie). W zeszłym roku sprzedano obligacji za 62 miliardy, a w ciągu trzech miesięcy tego roku dołożono kolejne 22 miliardy. W nieco ponad dwa lata pożyczono bez mała 200 miliardów złotych. Jak myślisz, co się stanie w wypadku kryzysu, jak wierzyciele stwierdzą, że w dupie maja odsetki oddawać kasę i trzeba będzie w ciągu kilku dni wykupić obligacje za np. 50 mld zł?
Jak się wydaje, to jesteśmy w czarnej d… Nasze zadłużenie jest niespłacalne. Gdybyśmy mieli prawdziwych ekonomistów oraz polityków, sam nie wiem- idiotów czy zdrajców, wzięlibyśmy przykład z Japonii.
Ależ mamy genialnych ekonomistów, którzy pieją z zachwytu nad programem 500 plus i odsądzają Balcerowicza od czci i wiary, bo im humor psuje plotąc jakieś farmazony o ekonomii, prawach rynku, wskaźnikach itp. i wieszając licznik długu w publicznym miejscu. Na szczęście Unia wierzy w perpetuum mobile — wzrost gospodarczy oparty na zbieraniu podatków i wydawaniu ich w postaci premii, nagród i zasiłków.
> … wzięlibyśmy przykład z Japonii.
Przecież bierzemy. Dług Japonii to ponad 160 % PKB.
I to jest właśnie godne naśladowania. Wiesz ile to dodatkowych premii i nagród po 65 tysięcy?