Jutro będzie

Od zarania dziejów starano się  przewidywać przyszłość. Co jakiś czas ten lub ów ogłaszał, że wie co będzie. Ponieważ po jednej, drugiej wpadce kończył marnie, więc sprytniejsi ogłosili, że na odludziu, potajemnie porozumiewają się z istotą nadprzyrodzoną, nie z tego świata, która wszystko wie. Ona im mówi co będzie i co trzeba zrobić, a oni tę wiedzę przekazują dalej. A jak ktoś nie usłucha to ta istota przyjdzie i mu przetrzepie skórę. W ten sposób powstali szamani, kapłani i duchowni, a patent działa do dziś.

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych sposobów na poznanie przyszłości jest horoskop. Bardziej ambitni, którym to nie wystarcza korzystają z usług specjalistów. Bioenergoterapeuci i wróżbici działają legalnie, płacą podatki, tylko gwarancji na swoje wizje nie dają. Co ciekawe Kościół widzi w nich śmiertelne zagrożenie i zwalcza wszelkimi możliwymi sposobami przekonując, że przyszłości przewidzieć się nie da, ponieważ przyszłość nie jest z góry określona i zaplanowana. Nie przeszkadza to jednocześnie głosić, że istnieje boży plan, w którym wszystko jest zaplanowane i ściśle określone. Niestety, zarówno podróże w czasie, jak i przewidywanie przyszłości nie jest możliwe. Gdyby było inaczej wróżbici zamiast opowiadać bajki klientom regularnie zgarniali by wygrane w loteriach pieniężnych i prawidłowo obstawiali wyniki zakładów, wyścigów, zawodów, turniejów.

Oczywiście można pokusić się o przepowiadanie przyszłości, lub raczej prognozowanie. Jeśli pokroimy mięso, ułożymy na patelni, patelnię ustawimy na palniku i podpalimy gaz, to… Teoretycznie łatwo przewidzieć co się stanie. Ale telefonu od przyjaciela i w konsekwencji swądu spalonego mięsa przewidzieć nie sposób. Dlatego prognozy zawsze obarczone są błędem, ale jeśli przyjęte założenia są spełnione, to przeważnie sprawdzają się co do joty. Na przykład od lat specjaliści ostrzegali, że z uwagi na brak inwestycji i upieranie się przy węglu czekają nas drastyczne podwyżki cen energii. Gdy szef państwowej spółki energetycznej stwierdził, że pakowanie miliardów w rozbudowę elektrowni węglowej nie ma ekonomicznego sensu został zdymisjonowany i zastąpiony człowiekiem, który z entuzjazmem podszedł do wyrzucania pieniędzy w błoto. Wbrew światu, i zdrowemu rozsądkowi miliardy poszły na rozbudowę bloków węglowych zamiast na energetykę odnawialną. Autor tego sukcesu poszedł do Brukseli, a my będziemy musieli wypić piwo, które kolejne ekipy warzyły.

Jak z problemem zamierza sobie poradzić obecna władza? W ogóle nie zamierza sobie radzić. Poprzedni rząd przygotował i przedstawił Projekt polityki energetycznej Polski do 2050 roku. Obecny jest autorem Polityki energetycznej Polski do 2040 r. W pierwszym czytamy:

Energetyka jądrowa stanie się istotnym elementem sektora energetycznego po 2025 r., zgodnie z Polskim programem energetyki jądrowej (M. P. z 2014 r. poz. 502). Ze względu na spodziewany w długim okresie wzrost cen paliw kopalnych oraz możliwe dalsze obciążenia związane z emisją CO2 i innych zanieczyszczeń atmosferycznych, elektrownie jądrowe będą stabilnym i efektywnym ekonomicznie źródłem energii.

W drugim natomiast napisano, że

Uruchomienie pierwszego bloku (o mocy ok. 1-1,5 GW) pierwszej elektrowni jądrowej przewidziano na 2033 r. W kolejnych latach planowane jest uruchomienie kolejnych pięciu takich bloków (do 2043 r.). Terminy te wynikają z bilansu mocy w krajowym systemie elektroenergetycznym. Bez dodatkowych inwestycji w nowe źródła energii właśnie w tym czasie wystąpią dalsze ubytki w pokryciu wzrostu zapotrzebowania na moc, wynikające z  wyeksploatowania istniejących jednostek wytwórczych, zwłaszcza węglowych. Jednocześnie pozwoli to na oczekiwane ograniczenie globalnej emisji zanieczyszczeń powietrza (zarówno CO2, jak i innych np. NOX, SOX ) z sektora energii.

Jak widać zarówno przepowiadanie przyszłości jak i jej planowanie jest najmocniejszą stroną każdej władzy. Na razie jednak zamiast robić wszystko, by zachęcić przedsiębiorców do inwestowania w OZE postanowiono pieniądze wszystkich podatników przeznaczyć na dopłaty do cen prądu dla niektórych z nich. Ten prosty zabieg pozwoli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze umożliwi przekonywanie wyborców, że ta władza jak żadna inna dba o ich interesy. Po drugie, podobnie jak w przypadku 500+, będzie można straszyć wyborców, że „oni wam odbiorą dopłaty i będziecie za prąd płacić jak za woły”.

Polska Ludowa zbankrutowała, bo z jednej strony nic nikomu nie opłacało się robić, a z drugiej do wszystkiego państwo dopłacało. Co nas czeka? Władza i jej zwolennicy widzą przyszłość w różowych barwach, specjaliści załamują ręce, natomiast zaprzyjaźniona wróżka odpytywana na okoliczność spojrzawszy w  głąb szklanej kuli zemdlała.

 

PS.
Kraj zamierzający wdrażać nowe technologie wysyła młodych na studia zagranicą, tworzy wydziały na uniwersytetach, organizuje kursy i szkolenia po to, by dysponować swoją, fachową i kompetentną kadrą. Nam kadra niepotrzebna. Obcy elektrownię zbudują, a my nawet nie będziemy w stanie ocenić, czy zbudowali dobrze, i obcy będą ją obsługiwać. Slogan „Polak potrafi” trzeba będzie zaktualizować. „Nie potrafi, ale we wszystko uwierzy”.

Dodaj komentarz


komentarze 4

  1. Ciekawe o wydawaniu, zadłużaniu i mamieniu ludzi swoją „cudownością”. Ta „cudowność” w moim domyśle, ale w nawiązaniu do pińcset plus

    https://fakty.interia.pl/autor/michal-michalak/news-tomas-sedlacek-toniemy-wolajcie-orkiestre,nId,2698340

    a tu też ciekawie i w nawiązaniu do nadzoru finansowego https://fakty.interia.pl/autor/michal-michalak/news-pasquale-tridico-taki-populizm-to-ja-popieram,nId,2688463

  2. Pomorzanom wiatraki nie przeszkadzają, nie psują im widoków krajobrazu. Wiatraków nie chcą na Lubelszczyźnie, mimo że tam są dobre warunki wiatrowe do ich budowy. Jeśli już ma być ta elektrownia atomowa, to tam należałoby ją zbudować. Ile to pracy byłoby dla mieszkańców!!!!

    Jakoś umknęło uwadze to, że rząd chciał za swoistą złotówkę przejąć farmy wiatrowe od p.Kulczyk. Najpierw obniżyli tak cenę za kupowaną od wiatraków energię, że była już na granicy opłacalności. I wtedy spółka skarbu państwa zaproponowała odkupienie od niej farm. P.Kulczyk odmówiła.

    Czy ta akcja wiatrakowa nie przypomina przejmowania banku za złotówkę? Jak na razie Chrzanowskiego ….. przesłuchują.

    Tu więcej https://wysokienapiecie.pl/7116-bankrutuje-farma-wiatrowa-jej-majatek-przejmie-kulczyk/

    1. Władzuchna wszystkie durnowate pomysły niekorzystne dla kraju tłumaczy obietnicami wyborczymi. Nie obiecała, że będzie przestrzegać prawa i rujnować państwa i z tego też wywiązuje się śpiewająco. Gdyby nie częściowo wolne media żylibyśmy jak w PRL-u nie wiedząc o niczym. Komuś zależy na tym, żeby Polskę upokorzyć, ośmieszyć i zdestabilizować. Komu?

      Degrengolada państwa dotyka wszystkie instytucje, a durnowaci włodarze nie potrafią najprostszych spraw załatwić. Chociażby nieszczęsnego RODO. Szpitale i placówki medyczne wymyślają takie cuda, ze pacjenci Tworek na coś takiego by nie wpadli. Rodzina przez kilka godzin biegała między oddziałami i próbowała ustalić, czy przywieziony rano pacjent jest ich bliskim. Syn mężczyzny mówił „Wyborczej”, że personel szpitala nie chciał im pomóc, zasłaniając się przepisami RODO. Lekarz zna si ę na medycynie i ma prawo nie znać się na prawie. Ktoś powinien opracować jasne wytyczne. Kto, jeśli fotel ministerialny okupuje matoł, a inny jest odpowiedzialny za prawo?

      1. W ludziach coś pozostało po władzach demokracji socjalistycznej. Tak jak tym po 1945 r wydawało się, że wszystko potrafią, podobnie wydaje się obecnie rządzącym. Nie tylko w Polsce. Nie tylko na Węgrzech. Także tu https://www.dw.com/pl/taz-o-sytuacji-dziennikarzy-na-litwie-cicha-orbanizacja/a-46462216

        albo „To, co teraz widzimy w Europie Środkowo-Wschodniej, nie jest żadnym powrotem starej historii. Zeman, Babisz, Fico czy Dragnea mają niewiele wspólnego ze sobą, a jeszcze mniej z Orbánem i Kaczyńskim. Ale może istnieje jakaś wspólna przyczyna, dlaczego właśnie teraz są u władzy?” całość tu: https://www.dw.com/pl/ameryka%C5%84ski-dziennikarz-o-walce-z-populizmem-kluczem-s%C4%85-niezale%C5%BCne-media-publiczne/a-45651944