Jesteśmy bezpieczni jak świnie

Ministerstwo Zdrowia zamieściło na swojej stronie materiał pod tytułem „Byłeś w Chinach i źle się czujesz? Sprawdź co robić!” Zanim sprawdzimy co robić uspokójmy ciarki chodzące po plecach na wieść o tym, że w Japonii wykryto wirusa u mężczyzny, który nigdy nie był w Chinach. Oczywiście nie można wykluczyć, że ministerstwo analizuje ten przypadek i w stosownym czasie zamieści odpowiedni poradnik. Co według ministerstwa ktoś, kto był w Chinach powinien zrobić?

Jeżeli w ciągu ostatnich 14 dni byłeś w Chinach lub miałeś kontakt z osobą, która była w tym czasie w Chinach, a jednocześnie masz poniższe objawy:
• temperatura ciała powyżej 38℃;
oraz
• kaszel, duszność
powinieneś zgłosić się do szpitalnego oddziału chorób zakaźnych, najbliższego Twojego miejsca zamieszkania. Listę szpitalnych oddziałów chorób zakaźnych na terenie całego kraju znajdziesz w załączniku poniżej.

W załączniku poniżej znajdujemy groch, mydło i powidło, czyli nie ułożoną alfabetycznie listę miast i placówek medycznych.

Pewien górol spod samiućkich Taryr co prawda nie był w Chinach, ale miał styczność z turystą, który miał styczność z gościem, który chyba właśnie stamtąd przyleciał. Nic mu nie było, zapomniał o sprawie, aż tu nagle temperatura ciała powyżej 38℃, kaszel i duszność kieby wciuności. Doczołgał się do komputera, wszedł na stronę ministerstwa, pobrał załącznik, szuka, szuka, szuka. Kruca fuks — zaklął szpetnie gdy okazało się, że najbliższy szpital z oddziałem chorób zakaźnych jest w Myślenicach, 70 kilometrów od chałupy. Jak się tam dostać z Murzasichla nie zarażając po drodze nikogo? Przecież za taksówkę państwo nie zwróci, w takim stanie za kierownicę nie siądzie, Maryśka, czyli żona, za żadne skarby nie pojedzie w taką ciemnicę, a dzieci jak się dowiedziały uciekły do Nowego Targu. Wodząc wzrokiem po ekranie natrafił na uwagę:

Pamiętaj, że istotna przy wystąpieniach objawów chorobowych jest wizyta w Chinach lub kontakt z osobą, która była w ostatnim czasie w Chinach.

Powspominawszy spotkanie z turystą uruchomił edytor tekstu, napisał testament, wydrukował i podpisał. Potem walnął setkę spirytusu i poszedł spać.

Na Onecie swoje przygody opisuje Polak, który odbył wizytę w Chinach i wrócił.

… polecieliśmy do Warszawy, gdzie czekał na nas zespół 2-3 karetek. Samolot zatrzymał się jakby na uboczu lotniska. Wszystko wyglądało dość poważnie, po chwili oczekiwania wszedł personel medyczny – uwaga – bez masek. Cała kontrola dot. jedynie spisania naszych danych na wypadek zarażenia. Nie było żadnego badania ani mierzenia temperatury. Zebrano karty lokalizacyjne pacjenta i tyle – opowiada chłopak.

– Wyszliśmy z lotniska i wróciliśmy do domu. Następnego dnia poszliśmy do Szpitala Specjalistycznego w Warszawie w dzielnicy Międzylesie, żeby przejść jakąś kontrolę. Chcieliśmy mieć pewność, że wszystko jest w porządku i nie stanowimy zagrożenia. Byliśmy w maskach. Na SOR-ze dostaliśmy informację, że najlepszym rozwiązaniem jest udanie się do domu i niepowodowanie zagrożenia zarażeniem innych w szpitalu. Dodali, że nic dla nas zrobić nie mogą. Dali nam radę, żeby zadzwonić do Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego przy ul. Wolskiej. Po wielu próbach w końcu udało się dodzwonić. Niestety, pani ze szpitala poinformowała, że oni się tam nie zajmują badaniami i nie są w stanie nam pomóc. Wysłałem do nich oficjalnego e-maila w weekend, oraz do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z pytaniem, co dalej, ale nadal nie dostałem żadnej odpowiedzi – opisuje pasażer.

Główny Inspektorat Sanitarny opublikował wczoraj Zasady postępowania z osobami podejrzanymi o zakażenie nowym koronawirusem 2019-nCoV MEDYCZNE. Aktualizacja (nr 1) na dzień 27 stycznia 2020 r. godz.14:30. Wynika z niej, że

  1. Pacjent manifestujący objawy powinien być hospitalizowany w oddziale zakaźnym (obserwacyjno-zakaźnym) z zapewnieniem warunków izolacji oddechowej i ścisłego reżimu sanitarnego.
  2. Każdą informację o stwierdzonym przypadku, podejrzanym o zakażenie 2019-nCoV należy w trybie natychmiastowym zgłosić do właściwego, ze względu na miejsce podejrzenia, Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego lub innego organu Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
  3. Personel medyczny mający bezpośrednią styczność z osobą podejrzaną, w tym lekarze konsultujący, powinni być zabezpieczeni w środki ochrony indywidualnej jednorazowego użycia.

Kluczowe jest słowo „powinien”. GIS to instytucja, która przy wsparciu władzy i ustawodawcy z powodzeniem „walczy” z afrykańskim pomorem świń, który nie powinien rozprzestrzeniać się, ale najwidoczniej o tym nie wie. Jesteśmy tak niebywale bezpieczni, że koronowirus prawdopodobnie pojawił się w Łodzi. Prawdopodobnie, bo procedury są tak dopracowane, że czy to ten wirus, czy nie ten, okaże się w stosownym czasie. Tak skuteczne są procedury!

Biorąc to wszystko pod uwagę oraz mając na względzie w jakim stanie znajduje się polska służba zdrowia, a także kto udziela, a przeważnie odmawia udzielenia informacji, o tym, że zabił nas ten wirus dowiemy się po śmierci. Jedno jest pewne: epidemia dobije służbę zdrowia.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Jako komentarz: Wskażę na aktywność Chińczyków: budują szpital dla nieznanej ilości chorych, bo przewidują, że może w innych szpitalach miejsc zabraknąć. Masowo produkują maseczki na twarz. Badania nie są problemem. A dla tych nazywających się „prawdziwymi” Azjaci to nacja gorsza od błogosławionych na Brunatnej Górze. Minister od zdrowia klepie zaś, że jesteśmy przygotowani, kompetentni, aktywni i inne takie duperele. Czyli polska bylejakość ma się bardzo dobrze.

    1. A czego, przepraszam, spodziewasz się po ministrze? Że powie prawdę? Zerknij na listę szpitali zakaźnych. Nawet nie jest ułożona alfabetycznie. Po co się wysilać? Plujemy na Niemców, Unię, a to nie nasz potentat LOTniczy, lecz Francuzi, Anglicy wożą Polaków z Chin, to nie nasze laboratoria lecz w Berlinie badane są próbki. Dopiero teraz możemy je badać sami. I tak jest ze wszystkim.