Jeden palec, dwa miliardy, trzy prawdy

W Policach nieopodal Szczecina dokonano sensacyjnego odkrycia. Na obszarze kilku hektarów odkryto śmieci. I nie są to śmieci pozostawione przez starożytnych Polaków w X! wieku p.n.e., lecz jak najbardziej współczesne. W tym miejscu miał powstać supernowoczesny legalny zakład przetwarzania plastiku na biopaliwo. Zamiast niego powstało nielegalne wysypisko śmieci. Przez kilkanaście lat władze gminy „walczyły” w sądach, a góry śmieci rosły. Gdy urosły na tyle, że ich uprzątnięcie będzie kosztować miliony, urzędnicy bezradnie rozłożyli rąsie. Zostało oszacowane, że wywiezienie i likwidacja śmieci wynosiła będzie co najmniej 18 milionów złotych na co po prostu nie stać ani jednego, ani drugiego samorządutłumaczyła Beata Chmielewska, członek zarządu powiatu w Policach. Na szczęście one, te śmieci, są bezpieczne. One, te śmieci, są zabezpieczone. Są ogrodzone, są monitorowane, jest i wizyjny i taki fizyczny monitoring, czyli jeżdżą tam pracownicy nasi. Nie zagrażają w sposób taki bezpośredni. Jedyne co to może grozić to jakieś zapalenie czy podpalenie. Oznacza to, że monitoring zarówno wizyjny jak i bezpośredni stoi na niebywale wysokim poziomie. Żeby była pełna jasność należy wspomnieć, za p. Beatą Chmielewską, że Sprawa się toczy od 2013 roku. Wyroki zapadły, że spółka, która wydzierżawiała od nas teren, powinna zwrócić nam teren w stanie nienaruszonym, ale nie możemy wyegzekwować. Nie możemy skontaktować się z firmą, nie wiadomo kto ją teraz reprezentuje.

Bez mała pięć lat dobrych zmian nie sprawiło, że takie sprawy załatwiane są szybko i sprawnie. Wręcz przeciwnie. Sędzia na sali sądowej została zaatakowana. Wcześniej przy wejściu sprawcy odebrano nóż. W sprawie głos zabrał wice premier Jarosław Gowin: Z całą pewnością nikt z przedstawicieli rządu nie bagatelizuje tego typu przypadków. Wydaje mi się, że interpretacja wypowiedzi wiceministra Wójcika jest po prostu tendencyjna. Cóż takiego powiedział nie bagatelizujący przypadku wiceminister Wójcik, że jego wypowiedź została tendencyjnie zinterpretowana?

Są trzy prawdy: świento prawda, tys prawda i… prawda wg Iustitii. Był nożyk do obierania ziemniaków, podobno nikt nikogo nie skopał, lekarz nie musiał interweniować,a awanturujący się mężczyzna został zatrzymany.Niezależnie od tego,nie ma zgody na jakąkolwiek przemoc.

Prosto, jasno, zrozumiale. Co tu interpretować? Można jednakowoż domniemywać, że ocena sytuacji zmieniłaby się radykalnie gdyby p. sędzię mianowała nowa Krajowa Rada Sądownictwa względnie powołał p. Andrzej Duda. Wtedy nóż urósłby do rozmiarów maczety, kopniaki stanowiłyby zagrożenie życia, a sprawca działał powodowany nienawiścią z inspiracji nadzwyczajnej kasty, która kwestionuje status legalnie powołanych sędziów.

Polki i Polaków oburzył gest posłanki Lichockiej wykonany po przekazaniu 2 miliardów złotych na telewizję polska. Niepotrzebnie, ponieważ te dwa miliardy to kropla w morzu idiotycznych, niepotrzebnych, szkodliwych inwestycji. Na przykład koszt budowy forsowanego przez rząd kanału żeglugowego w centrum Krakowa szacowany jest na ok. 3 mld zł. Kanał łączący Odrę z Wisłą miałby kosztować 11 mld zł. Przekop Mierzei Wiślanej to kolejne 2 mld zł. Centralny Port Komunikacyjny, gigantomański projekt rządu to koszt rzędu 30-35 miliardów. Forsowana budowa elektrowni węglowej Ostrołęka C będzie kosztowała ok. 10 mld zł. Kolejne 10 mld pochłonie budowa kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Złoczew. 10 miliardów to koszt budowy, koszty społeczne i ekologiczne i gospodarcze według szacunków będą trzykrotnie większe. Żeby zbudować nową odkrywkę trzeba będzie przesiedlić 3.000 osób z 33 wsi, a wydobycie zmniejszy zasoby wodne całego województwa łódzkiego, które już teraz jest suche jak pieprz. Z raportu „Skutki budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na złożu Złoczew” wynika, że

Łączne koszty wywołane uruchomieniem odkrywki Złoczew oszacowane tylko dla rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego mierzone spadkiem poziomu obrotów wyniosą od 9,93 mld zł (odkrywka + obszar wyznaczonego przez inwestora w Raporcie [2015] leja depresji) do najbardziej realnych w ocenie autora ekspertyzy 35,91 mld zł. Natomiast szacowane koszty zewnętrzne rozumiane jako utrata zysków wyniosą odpowiednio od 3,30 mld zł do 13,01 mld zł. Zasoby przemysłowe węgla brunatnego  szacowane są na 450,7 min ton, co przy cenie 75-100 zł/tonę daje wartość węgla od 33,8 do 45,1 mld zł.

A to przecież nie jedyna kuriozalna inwestycja tego typu. Drugą jest planowana rozbudowa kopalni Turów. Tutaj pikanterii sprawie dodaje fakt, że elektrownia Turów nie czekając na przedłożenie koncesji na wydobycie węgla rozpoczęła kosztem 3,5 mld zł budowę nowego bloku energetycznego. W tej sprawie protestują także Czesi, którzy obawiają się, że kopalnia pozbawi ich wody tak, jak Bełchatów wysuszył łódzkie.

Wyliczać można by długo. Wszystkie te przedsięwzięcia mają jedną wspólną cechę — nigdy się nie zwrócą, a większość będzie przynosić straty. Forsowanie ich wbrew zdrowemu rozsądkowi, rachunkowi ekonomicznemu, bez oglądania się na koszty, nie wygląda na zwykłą niekompetencję, by nie rzec głupotę, lecz coś znacznie, znacznie gorszego.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. http://kolobrzeg.infometeo.pl/#stan-rzek-w-polsce Przedstawiona mapka pokazuje skutki działania kopalni w Bełchatowie. Mimo sporych opadów w lutym, rzeka Warta oznaczona jest jako mająca niski poziom wody. To wielka zasługa bezmyślności człowieka, dla którego liczą się na dziś tylko pieniądze. O tym, że znikają jeziora w Wielkopolsce nikogo to nie martwi. By jezioro istniało musi być zasilane przez źródła. Gdy źródła zasypie się lub wodę skieruje gdzieś tam, to jest już niebezpiecznie.

    Niemcy nie mają takiego dużego problemu z wodą jak Polska. Ale gdy na skutek niskich opadów zaczęto pobierać wodę z wodociągów do upraw, to już odczuli tego skutki.

    Przecież prawdziwy Polak nie będzie patrzył na gospodarnego Niemca. Prawdziwy robi bezmyślnie i co mu zrobisz? Może to lud boży obudzi? Ale niekoniecznie, gdy biskupy winnego wskażą.