Ja muszę jechać, bo nie mogę chodzić, panie władzo!

Od dawna kolejne rządy i politycy robią wszystko, by przekonać nas, że prawo prawem, a sprawiedliwość musi być po właściwej stronie. Pan minister Królikowski dokonał nawet egzegezy Konstytucji i wyszło mu, że przekłamaniem jest głoszenie tezy, że państwo polskie ma funkcjonować jako tzw. państwo świeckie. Z kolei ze wszystkich stron płynęły sygnały, że prawo nie może w jednakowym stopniu obowiązywać wszystkich. Według kardynała Nycza stosowanie prawa to wręcz groźny precedens, uderzający w prawa nie tylko katolików, ale i wszystkich ludzi.

Z kolei coraz częściej można przeczytać i usłyszeć, że jedni są traktowani niebywale łagodnie, a inni nie. Jechały sobie na przykład dwa samochody. Jednym kierował trzeźwy, drugim nietrzeźwy bez prawa jazdy. Doszło do zderzenia, w wyniku którego zginął pasażer jadący z trzeźwym kierowcą. Nietrzeźwy uciekł z miejsca wypadku nie udzielając pomocy. Sąd w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej skazał… trzeźwego kierowcę na 1,5 (półtora) roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Pijany, bez prawa jazdy otrzymał, uwaga, 1 (jeden) rok i trzy miesiące w zawieszeniu także na trzy lata!

Albo katowicka policjantka spowodowała wypadek. Z notatki policyjnej, którą dostał poszkodowany jednoznacznie wynikało, że to ona nie zachowała ostrożności. Jednak sprawę udało się tak przeciągać, że uległa przedawnieniu. Poszkodowany o odszkodowaniu może zapomnieć.

Ponieważ więc co i rusz dowiadujemy się, że żyjemy w demokratycznym państwie prawa coraz bardziej prawego, więc kilku mężczyzn postanowiło wyręczyć organa i wymiar i osądziło sprawcę własnoręcznie. Oto 25-letni Ślązak spowodował kolizję prowadząc samochód pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Za spowodowanie kolizji po pijanemu został przez pięciu mężczyzn pobity i zmarł w szpitalu.

Teraz wymiar sprawiedliwości będzie mógł wymierzyć sprawiedliwą karę sprawcom. Czy w ich obronie stanie jakiś hierarcha? Czy oznajmi, że karanie tych, którzy dopuścili się samosądu to groźny precedens, uderzający w prawa nie tylko trzeźwych kierowców, ale i wszystkich ludzi?

Ryba psuje się od głowy, a smród zatacza coraz szersze kręgi…

Dodaj komentarz