Hipokryci… wszędobylscy…

Na początek cytat (jak to u mnie bywa). Ignacy Krasicki – Hipokryt

Mniej szkodzi impet jawny, niźli złość ukryta.
Ukąsił idącego brytan hipokryta;
Rzekł nabożniś: Psa obić, nie bardzo się godzi,
Zemścimy się inaczej, lepiej to zaszkodzi. —
Jakoż widząc, że ludzie za nim nadchodzili,
Krzyknął na psa, że wściekły; w punkcie go zabili.


Nie będzie o religii. Będzie o pracy. Politycy z lewa, prawa, środka, ci lepsi Polacy, ci mający tylko dobre poglądy i obyczaje, prawiący mowy składne i nierozumne, ci co niby etyczni, religijni, to właśnie ci hipokryci, oszuści.

Z historii wiadomo, że w czasie nieludzkiego wyzysku robotników pracujących po 12 – 16 godzin na dobę, czasami bez przerw na niedzielny odpoczynek, zatrudniano także dzieci nawet 8-letnie. Wszyscy za pensje głodowe. Budziło to niechęć, strajki, rewolucje jak ta z 1905 roku. W czasach demokracji obśmiana, wykpiwana. Była tak „paskudna”, że nie mówiono o prawdziwych przyczynach. Buntowali się nie tylko Polacy. Strajki były w USA, w Europie.

Ludzie wywalczyli sobie „na zawsze” określony czas pracy. Miało to być 48 godzin tygodniowo, miał być urlop wypoczynkowy. Umaszynowienie, nowe technologie spowodowały, że powstały tzw.”wolne soboty”.

Przypomnę, że komuna wyzyskiwała, a demokracja miała dać same dobre rzeczy. Unia też podobno nie pozwala na wyzyskiwanie pracowników. Taki cytat odnośnie rozmów zarządzających UE:
„Tydzień pracy w UE będzie nadal wynosił do 48 godzin, ale za zgodą pracownika będzie go można wydłużyć maksymalnie do 65 godzin – postanowili w nocy z poniedziałku na wtorek ministrowie pracy „27” zebrani w Luksemburgu.

Po kilkunastu godzinach zaciętych negocjacji słoweńskiemu przewodnictwu UE udało się przeforsować kompromis w sprawie nowelizacji dyrektywy o czasie pracy. Wprowadza ona surowsze warunki wydłużenia tygodnia pracy ponad 48 godzin (tzw. opt-out).”

Za zgodą pracownika można czas pracy wydłużyć. A jeśli pracownik nie zgodzi się? Pracownik w Polsce. Każdy z nas ma członków rodziny, znajomych i takich co nie chcieli zgodzić się. Dam przykład banków. Może wydawać się, że praca tam spokojna, mało stresowa i w określonych godzinach. Normy do wykonania są takie, że czas normatywny jest za krótki. Zostają więc po godzinach, za co nie mają płacone. Gdyby jakiś inspektor PIP ich złapał, to pracują tak poza regulaminem, bo zakazano oficjalnie pracy po „czasie pracy” Pracownik powie nie? Na jego miejsce czekają już inni, a on spłaca kredyt za mieszkanie, za jakiś samochód, ma dzieci w wieku szkolnym co jest dużym obciążeniem. To grupa pracowników najbardziej zestresowana nie tylko czasem pracy, ale ciągłym przymusem zmuszającym do wysiłku ponad siły.

Duda związkowiec o nich się nie upomni. Żaden inny także nie. Może upomni się o pracownice sklepów wielkopowierzchniowych? Zdecydowanie nie. A politycy? To o nich ten wierszyk. Akurat nabożniś bardzo pasuje? A inni politycy? Tak samo nabożni. „Psa obić nie bardzo się godzi”, zmaltretować pracownika wyzyskiem, to zasługa demokratów wielka. Uczcili przecież przejęcie władzy. Panna S jest teraz tylko dla tych, co stanęli tam gdzie trzeba

Co dalej z pracownikami? Idzie robotyzacja tak wielka, że praca będzie przywilejem. Jakie wtedy będzie życie? Można pofantazjować po przeczytaniu „Roku 1984” G. Orwella, ale i on wiele nie przewidział.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Całe życie pracuję na tzw. samozatrudnieniu. Gdy mam dużo zleceń haruję po 12 godzin dziennie łącznie z sobotami i zarabiam pieniądze. Gdy nie mam , odpoczywam, jadę na wakacje, uprawiam ogródek, remontuję mieszkanie. Uważam to za zdrowe i normalne. Nie rozumiem dlaczego kogokolwiek ustawowo pozbawiać takiej możliwości. Dlaczego wtłaczać w sztywne 8 godzin pracy i 26 dni urlopu ? Ja nawet chyba nie dałbym rady siedzieć i czekać na 15.00 mimo, że akurat nie ma żadnej sensownej roboty.

    1. Odpowiedź jest prosta. Pracujesz tak, bo potrafisz sam sobie zorganizować pracę itd. Zdecydowana większość ludzi od zawsze szuka zatrudnienia i pracuje dobrowolnie lub pod przymusem (niewolnictwo). Po prostu nie każdy ma predyspozycje by umieć coś organizować. Innym się nie chce, inni oczekują na pokierowanie. Są przecież duże firmy, które zatrudniają. Przodkowie wywalczyli normy i te normy za demokracji mają przyzwolenie by je łamano. Kiedyś pracownicy nie mieli urlopu. A jest niezbędny by odpocząć i regenerować siły.

      Czy dałbyś radę pracować po 12 godzin na okrągło bez wolnego? Może dlatego teraz ludzie dłużej żyją. Dobrze gdy można sobie wybierać, gdy ma się zawód. A co tym mniej zdolnym? Ma być wykorzystywany?